reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

Stary jutro dopiero wraca xD ale na razie tez leze i ciesze sie ze pies wkrecił sie w gryzenie kostki i zapomnial o spacerze😅
884F9FC4-D64B-4C6A-9CFB-140703BC6389.jpeg
 
reklama
Mogę spytać jak by się miało ewentualne zajęcie w ciążę do twojej nowej pracy? Wiem że zawsze umowa jest przedłużana automatycznie do dnia porodu, ale czy miałabyś szansę moc tam później wrócić? Czy raczej liczysz się z tym że w tej pracy byłabyś już spalona? Tak tylko pytam, gdyby mi się miało nagle zawodowo poszczęścić

To zależy wyłącznie od pracodawcy więc nie wiadomo
 
Mogę spytać jak by się miało ewentualne zajęcie w ciążę do twojej nowej pracy? Wiem że zawsze umowa jest przedłużana automatycznie do dnia porodu, ale czy miałabyś szansę moc tam później wrócić? Czy raczej liczysz się z tym że w tej pracy byłabyś już spalona? Tak tylko pytam, gdyby mi się miało nagle zawodowo poszczęścić
Pewnie pozaprawnie zależy od tego czy taka osoba zaczynająca pracę miałaby się okazję sprawdzić. Bo jeśli musiałaby od początku isc na przykład na l4 to nie wiem czy pracodawca trzymalby takiego pracownika dłużej niż by musiał, ale jeśli taka osoba by dłużej popracowała to tez mógłby inaczej patrzeć
 
Mogę spytać jak by się miało ewentualne zajęcie w ciążę do twojej nowej pracy? Wiem że zawsze umowa jest przedłużana automatycznie do dnia porodu, ale czy miałabyś szansę moc tam później wrócić? Czy raczej liczysz się z tym że w tej pracy byłabyś już spalona? Tak tylko pytam, gdyby mi się miało nagle zawodowo poszczęścić
Wszystko zależy od pracodawcy. Ja np w mojej poprzedniej pracy gdzie byłam managerem nie zatrudniłabym Cie ponownie bo musiałabym zatrudnić kogoś na Twoje miejsce 🤷🏽‍♀️ chyba że zdąrzyłabyś się wykazać i mialabym wolne miejsce w momencie kiedy chciałabyś wrocic. Ale od momentu wygaśnięcia umowy (czyli od dnia porodu) nie będziesz zatrudniona 🤷🏽‍♀️

A ja mam taką poranną rozkminę.
Jeśli moja ciąża jest gdzieś w jajowodzie to macica nie wiedziała że jestem w ciąży i dlatego miałam normalny okres? 🤔
Ja mialam tylko plamienia ale taka teoria myślę że miałaby sens. Jutro koniecznie beta I możesz też zrobić progesteron na wszelki wypadek. Krwawisz ?
 
Mogę spytać jak by się miało ewentualne zajęcie w ciążę do twojej nowej pracy? Wiem że zawsze umowa jest przedłużana automatycznie do dnia porodu, ale czy miałabyś szansę moc tam później wrócić? Czy raczej liczysz się z tym że w tej pracy byłabyś już spalona? Tak tylko pytam, gdyby mi się miało nagle zawodowo poszczęścić
Ogólnie w mojej pracy mam 3 miesiące okresu probnego a potem już nieokreślony. Więc jakbym zaszła w sierpniu np to jeszcze moge nic nie mówić, poczekać na przedłużenie umowy i ewentualnie wtedy powiedziec. Ale nie ukrywajmy, że to stąpanie po cienkim lodzie i lepiej żebym nie zaszla teraz :p dlatego jestesmy na wstrzymaniu. Na wakacjach co prawda sie nie ograniczaliśmy ale teoretycznie nie powinnam mieć plodnych (choć tonęłam w sluzie jak nigdy, ale ja owulke mam raczej juz po sluzie).
Więc jakbym traz zaszla to bym sie probowala dogadać żeby wrócić ale jakby sie nie udalo to troche gorzej
 
Wszystko zależy od pracodawcy. Ja np w mojej poprzedniej pracy gdzie byłam managerem nie zatrudniłabym Cie ponownie bo musiałabym zatrudnić kogoś na Twoje miejsce 🤷🏽‍♀️ chyba że zdąrzyłabyś się wykazać i mialabym wolne miejsce w momencie kiedy chciałabyś wrocic. Ale od momentu wygaśnięcia umowy (czyli od dnia porodu) nie będziesz zatrudniona 🤷🏽‍♀️


Ja mialam tylko plamienia ale taka teoria myślę że miałaby sens. Jutro koniecznie beta I możesz też zrobić progesteron na wszelki wypadek. Krwawisz ?
Nie krwawie. Podpaska całą noc czysta, na papierze brązowe plamy tylko
 
reklama
Ja mogę powiedzieć ze swojej perspektywy jak to jest u mnie w firmie, która jest dużą korporacją związaną z mediami.
Wszystko przede wszystkim zależy od konkretnego działu i co robisz.

Największa rotacja jest u nas na recepcji bo to po prostu kiepska praca. I tam jest tak że pierwsza umowa jest na 3 miesiące, druga na rok, a trzecia już na stałe. Więc dużo dziewczyn przychodzi nawet w ciąży i jak dostanie tę roczną to okazuje się, ze to 4/5 miesiąc. Firma z tym w żaden sposób nie walczy bo dla nich to nie ma znaczenia (mam koleżankę w kadrach i kiedyś powiedziała, że ciężarnych/na macierzyńskim mamy koło 200 dziewczyn). Ale powrotu do firmy one nie mają, zwykle zostaje dziewczyna która została zatrudniona na zastępstwo za ową.

Ale mamy działy powiedzmy bardziej ambitne, wyższe i tam jak ktoś się sprawdza, pracuje a nie idzie na L4 dwa dni po podpisaniu umowy to nie ma problemu aby nawet awansował w ciąży czy na macierzyńskim bo się struktury zmieniają i dziewczyny potem wracają. Mamy też bardzo dużo tatusiów na rodzicielskim :) i spokojnie można wrócić. Są baby showery itp.

Niemniej jednak ja uważam, że praca zawsze się jakaś znajdzie i to najmniejszy problem.
Po 12tc muszą ją przedłużyć do dnia porodu, a macierzyński ma się z ZUS (od kwoty za jaką się pracowało). Prawnie nie ma obowiązku informowania o ciąży pracodawcy ani na rozmowie o pracę, ani tak naprawdę kiedykolwiek ;) to zawsze decyzja ciężarnej, więc nie ma szans na przegranie sprawy o "zatajenie ciąży" to nie ma czegoś takiego ;)
 
Do góry