reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Przeczytałam taką ciekawostkę może się komuś przyda.
Jeśli ktoś jest na IF (post przerywany) to branie leków i suplementów przerywa post.
Więc analogicznie jak ktoś ma IO to tabsy powinno się brać do posiłku.
Lepiej unikać picia kawy do posiłku, bo kawa utrudnia wchłanianie witamin. Ale kawa z mlekiem też przerywa post i wybija insulinę w kosmos, więc samej kawy z mlekiem też nie powinno się pić 😄 to dupa bo ja czarnej nie łyknę
 
Powiedzcie mi, jak nasze matki i babki zachodziły w ciążę 😃 bez wiedzy o owulacjach, fazach lutealnych, endometrium 🤷

Myślę, że ciężko to oceniać zero jedynkowo. Zobacz, że nawet dzisiaj niepłodność to temat tabu, fora ciążowe są przesiąknięte "nie będziemy mówić do pierwszego usg prenatalnego" bo poronię i co wtedy- to wszystko nadal jest uznawane jako jakiś dziwny powód do wstydu. Pewnie 100 lat temu to była jeszcze większa tragedia. Dodatkowo nie wiem może mam specyficzną sytuację, ale moi dziadkowie nie mieli dużo dzieci - każde po dwoje, z czego dziadkowie od strony matki późno bo jedno po 34 roku życia, a drugie po 38 (i to skrajny wcześniak) więc jak mniemam wcale nie było łatwo w tę ciąże zajść i donosić. Znowu u ojca wiem, że był konflikt krwi i jest duża różnica wieku bo też była opcja, że się źle skończy. Z prababciami trochę niby lepiej, ale znowu jedna mimo wyjścia za mąż jako 17latka, pierwszą i jedyną ciąże miała mając 21 lat, a poród (prawdą jest, że w czasie wojny) ledwo przeżyła. I myślę, że to też klucz bo jednak te 100 lat temu zostawało się rodzicami dużo wcześniej niż dzisiaj. Dodaj do tego syf dosłownie wszędzie od powietrza do żywności i mamy problemy z płodnością. Badania mówią, że będzie coraz gorzej 😔
 
Przeczytałam taką ciekawostkę może się komuś przyda.
Jeśli ktoś jest na IF (post przerywany) to branie leków i suplementów przerywa post.
Więc analogicznie jak ktoś ma IO to tabsy powinno się brać do posiłku.
Lepiej unikać picia kawy do posiłku, bo kawa utrudnia wchłanianie witamin. Ale kawa z mlekiem też przerywa post i wybija insulinę w kosmos, więc samej kawy z mlekiem też nie powinno się pić 😄 to dupa bo ja czarnej nie łyknę
@Bibi89 a pamiętasz, jak pytałam czy witaminy zrobią mi wyrzut insuliny? Ja też gdzieś wcześniej czytałam, że jak popiję samą wodą, to nie 🤔
 
Myślę, że ciężko to oceniać zero jedynkowo. Zobacz, że nawet dzisiaj niepłodność to temat tabu, fora ciążowe są przesiąknięte "nie będziemy mówić do pierwszego usg prenatalnego" bo poronię i co wtedy- to wszystko nadal jest uznawane jako jakiś dziwny powód do wstydu. Pewnie 100 lat temu to była jeszcze większa tragedia. Dodatkowo nie wiem może mam specyficzną sytuację, ale moi dziadkowie nie mieli dużo dzieci - każde po dwoje, z czego dziadkowie od strony matki późno bo jedno po 34 roku życia, a drugie po 38 (i to skrajny wcześniak) więc jak mniemam wcale nie było łatwo w tę ciąże zajść i donosić. Znowu u ojca wiem, że był konflikt krwi i jest duża różnica wieku bo też była opcja, że się źle skończy. Z prababciami trochę niby lepiej, ale znowu jedna mimo wyjścia za mąż jako 17latka, pierwszą i jedyną ciąże miała mając 21 lat, a poród (prawdą jest, że w czasie wojny) ledwo przeżyła. I myślę, że to też klucz bo jednak te 100 lat temu zostawało się rodzicami dużo wcześniej niż dzisiaj. Dodaj do tego syf dosłownie wszędzie od powietrza do żywności i mamy problemy z płodnością. Badania mówią, że będzie coraz gorzej 😔
Dokładnie, kiedyś nieco inny styl życia, ale problemy się zdarzały. I teraz też na pewno każda z nas zna, choćby z widzenia, laskę co ma 5-6 dzieci.
Ja rozmawiałam jakiś czas temu z mamą mojej koleżanki (80 lat). Tam różnica wieku między koleżanką a jej bratem jest 15 lat. Ta mama mówiła, że co zaszła w ciążę, to po jakimś czasie... "wypłynęło" 😔 i dopiero za którymś razem się udało. Rozmawiałam też często w pracy z kobietami w wieku około 50-60 lat, to mówią podobnie, że one same u siebie czasem podejrzewają, że może nie raz były w ciąży, bo nagle przyszedł dziwny, obfity okres. Ale wtedy żadna nie szła na betę czy do ginekologa. Kto wie, one się akurat nie starały wtedy, ale może to były problemy z utrzymaniem?


@olka11135 byłam dzisiaj u ginekologa. Mówi, że jak mam swoje cykle 31-33 dniowe, to on by brał tę luteinę nie od 16-25 tylko od 18 dc przez 10 dni. 🤔 I znów jestem w dupie bo nie wiem jak to rozegrać 😶
 
reklama
hm nie mam pojęcia, ale strzelam na głupka: Może jakieś substajce dodatkowe w tabletkach, otoczki etc? :D ale przecież nawet jak tam jest coś to w małych ilościach
Tzn już wogole abstrahując od tego to nie powinno się brać niektórych supli czy witaminy na czczo. Najlepiej od razu po posiłku lub odczekać tylko i zaleca producent. Na czczo bym sie nawet troche bała
 
Do góry