reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

reklama
Ja bym chciała bardzo ale nie potrafię się zebrać 🤦‍♀️
Czemu? Wiem, ze najtrudniej zrobić ten pierwszy krok, sama odwlekałam to latami, ale ile można dzięki temu później zyskać, pomysł tylko. Chodzisz do gina, bo masz problem z zajściem w ciąże, jak masz grypę idziesz do lekarza, zab boli - stomatologa. Czemu nie zadbać tak samo o swoje zdrowie psychiczne? Ono jest tak samo ważne! Ja tam zawsze namawiam jak ktoś chętny i gotowy na taki krok, bo nie znam człowieka, który by żałował (jedynie jeśli nie trafi się na odpowiedniego terapeutę, ale koniec końców zawsze wszyscy znajdowali kogoś odpowiedniego).
 
Czemu? Wiem, ze najtrudniej zrobić ten pierwszy krok, sama odwlekałam to latami, ale ile można dzięki temu później zyskać, pomysł tylko. Chodzisz do gina, bo masz problem z zajściem w ciąże, jak masz grypę idziesz do lekarza, zab boli - stomatologa. Czemu nie zadbać tak samo o swoje zdrowie psychiczne? Ono jest tak samo ważne! Ja tam zawsze namawiam jak ktoś chętny i gotowy na taki krok, bo nie znam człowieka, który by żałował (jedynie jeśli nie trafi się na odpowiedniego terapeutę, ale koniec końców zawsze wszyscy znajdowali kogoś odpowiedniego).
Na 3 terapeutów jakich miałam tylko jedna była kompletnym niewypałem (i wolałabym pominąć ja zasłona milczenia) - z druga do dziś utrzymuje kontakt, choć już nie chodzę do niej na terapie, trzecia wzięłam bo miała dostępne terminy i trochę niższa stawkę - poza tym czułam, ze potrzebuje kogoś nowego, nowego spojrzenia. Ja również polecam - naprawdę dobrze robi.
 
masz racje, że dla niektórych to może być problem ale tak generalizując to wszystko dla każdego moze być problemem i wszystko trzeba rozwiązywac. Moze się facet bać szpitala, lekarzy, czuć się niekomfortowo sórd ludzi i wszystkie inne scenariusze. Ale jesteśmy dorosłymi, inteligentnymi ludzmi, wiec jak z czymś sobie nie radzimy sami to trzeba to spróbować rozwiązać a nie "nie zrobię bo nie".

Sorry dziewczyny ja mogę dyskutować, ale nigdy nie zgodzę się z tym, ze facet, nie wiem, ma prawo bać się badania nasienia bo jest biedny i bedzie czuł się nie męski. To znaczy ma prawo, ale to tzreba brac na klate i iść z tym dalej a nie.
Jakby to było takie proste jak mówisz to terapeuci i psychologowie by się nudzili. Gdyby to było takie proste, każdy umiałby sobie poradzić sam w każdej chwili a ludzie w gruncie rzeczy nie mieliby problemów, bo umieliby je identyfikować i rozwiązywać już w zarodku (niefortunne słowo w tych okolicznościach 😅).

Jednemu wzięcie na klatę zajmie tydzień, innemu dekadę. Jakby mi ktoś powiedział to co Ty teraz piszesz x lat temu, to skonczylabym dużo gorzej niż skończyłam.

Tak, jestem za tym, ze należy brać sprawy w swoje ręce, ale nie dlatego, ze ktoś tak mówi. mamy prawo odczuwać wszelkie emocje, kwestia tylko, żeby nas nie paraliżowały i tu się pojawia zwykle problem. No ale ani dzieci ani dorosłych ludzi nigdzie się nie uczy na ten temat, wychowuje się w jakiś konkretny sposób i później model wychowawczy i wyuczone reakcje zderzają się z jakimś doświadczeniem życiowym, ten, komu się poszczęściło w przeszłości będzie miał łatwiej się z tym doświadczeniem uporać. Nie znaczy to, ze ten drugi nie chce, ale będzie mu trudniej.

Tak - zgeneralizowalam kwestie nasienia do ogólnej. Ale w sumie i tak wszystko do jednego wora się sprowadza. Mamy inne zdanie, bo pewnie inaczej nam się w życiu układało i inaczej patrzymy na pewne sprawy, normalna rzecz 😉
 
Ciężki to jest temat, o którym rozmawiacie i myśle ze każda z Nas w jakiś sposób tego doświadczyła przez wszystkie miesiące starań. U Nas tez były lepsze i gorsze momenty i czasami nie udawało się z seksem mimo prób bo była za duża presja. Niestety orgazm nie jest tylko mechaniczny tylko bardzo dużo robi tutaj psychika. W pełni rozumiem frustracje @Nel331 bo ja tez bym była wściekła i tez niestety często po nieudanych próbach sie wściekałam. Tylko, ze my dużo rozmawialiśmy i wiedziałam często, ze Moj chce tylko poprostu nie może…

Może spróbujcie zmienić otoczenie, pojechać na kolacje czy gdzieś na weekend żeby troche odreagować od tego wszystkiego i wtedy na spokojnie pogadać. Nam to zawsze bardzo pomaga.
 
reklama
Na 3 terapeutów jakich miałam tylko jedna była kompletnym niewypałem (i wolałabym pominąć ja zasłona milczenia) - z druga do dziś utrzymuje kontakt, choć już nie chodzę do niej na terapie, trzecia wzięłam bo miała dostępne terminy i trochę niższa stawkę - poza tym czułam, ze potrzebuje kogoś nowego, nowego spojrzenia. Ja również polecam - naprawdę dobrze robi.
W moim otoczeniu wszyscy trafili za pierwszym razem, jedynie jedna znajoma, która ciężko zniosła poronienie nie dogadała się z kilkoma pierwszymi. Ale ostatecznie znalazła kogoś, kto zaoferował jej to, czego potrzebowała i udało jej się poradzić z sytuacja.

Mam wrażenie, ze terapie są strasznym tematem tabu i są wciaz napiętnowane, ze tylko jak ktoś jest „chory psychicznie” to uczęszcza. Bzdura okrutna, większość ludzi boryka się z jakimiś problemami, z którymi nie do końca sobie radzi i każdej takiej osobie przydałaby się choćby krótkoterminowa terapia. Nie ma w tym nic złego, chciałabym, żeby ogół społeczeństwa tak samo na to patrzył.
 
Do góry