Osinka
Marcowa Mama Agatki 2006
Oto mój ukochany chleb, najfajniejszy jaki dotąd testowałam, zawsze wychodzi i szybko się go robi. Aha, mąkę zamawiam u sprzedawcy na allegro "CZTERY" - to mąka wieloziarnista, rewelacyjna, daję jej 2 szklanki zamiast dwóch rodzajów, jakie powinny być w przepisie. (z razową pszenną, albo razową żytnią też robię, ale mąka od cztery jest super-kilka razy zamawiałam, dziś tez listonosz przyniósł mi 10kg)
Przepis wyszperałam w internecie. Oto on:
"CHLEB
Składniki i ich ilość:
30 g drożdży (1/3 typowej kostki)
3 szklanki mąki pszennej (typ 480 lub 500)
1 szklanka mąki żytniej
1 szklanka mąki pszennej RAZOWEJ
(są trudności z zakupem więc można zastąpić mieszanką pół na pół mąki typu 500 i otręb pszennych)
1/4 szklanki łuskanego słonecznika z sezamem lub makiem etc.
1 łyżka oleju słonecznikowego
1 szklanka mleka 0,5%
1 szklanka wody
1 łyżeczka (herbaciana) soli (najlepiej czosnkowej)
Sposób przygotowania:
W sporym naczyniu rozpuścić drożdże w wodzie i mleku (nie mogą być zimne z lodówki, lecz w temperaturze pokojowej). Dodać do mieszanki mąkę żytnią , pszenną razową oraz 1 (na razie tylko 1) szklankę mąki białej pszennej. Taki glut dokładnie wymieszać drewnianą łyżką, aby zlikwidować grudki suchej mąki. Naczynie odstawić w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na 30 minut. Po tym czasie ciasto spuchnie i to sporo teraz należy dodać do niego pozostałe 2 szklanki pszennej mąki, łyżeczkę soli. Całość ugniatać już ręką, bardzo solidnie przez 5-8 min. Po gnieceniu powinno być już gęste, acz dalej kleiste - w takiej postaci przełożyć do uprzednio posmarowanej łyżką oleju formy (około 35x15 cm, wys. min 7-8cm - taka jak do keksu). Po ułożeniu wygładzić powierzchnię ręką zwilżoną zimną wodą i posypać słonecznikiem z dodatkami (wklepać ziarna w powierzchnię).
Nastawić piekarnik na największy możliwy ogień. Wstawić do niego przygotowane ciasto ale nie zamykać drzwi, tylko zostawić półprzymknięte (to bardzo ważne, żeby temperatura i świeże powietrze dochodziły do piekącego się CUDU :-).po około 30 minutach zredukować gaz aby temperatura ustabilizowała się ok. 200-220 stopni i domknąć piekarnik. W zależności od "jakości" piekarnika chleb będzie się piekł 40 do 50 minut od chwili zamknięcia drzwi piekarnika. W trakcie należy ze 3 razy zwilżyć powierzchnię chlebka wodą za pomocą pędzelka lub mokrej ściereczki. Proces pieczenia można kontrolować patyczkiem (aż ciasto ewidentnie przestanie przywierać) lub "na oko" po kolorze skórki (ma być ciemniejsza - złotobrązowa), po upieczeniu wyjąć z piekarnika, wyłuskać z foremki zawinąć w lnianą ściereczkę i postawić na deseczce do ostygnięcia w ciepłym nieprzewiewnym miejscu (na około 20-30 min.)
Po tym czasie, z narażeniem życia, bronić przed bandą głodomorów :-)
Opis ogólny:
Ten przepis zawiera kilka drobnych acz istotnych dla jakości szczegółów - uchylenie klapy czy kolejność dodawania składników oraz "ciepłe, nieprzewiewne miejsce" to bardzo ważne składniki sukcesu, na co uczulam (!). Wiem że mąki pszenna razowa i żytnia razowa to rarytasy - trochę trudno dostępne (chyba że ktoś ma chody w piekarni ...
Dla amatorów większej "puszystości" chlebka dodam, że chleb jest mniej zbity po dodaniu półtora małej łyżeczki proszku do pieczenia, ale wtedy traci trochę na trwałości, którą gwarantuję przez tydzień.
SMACZNEGO
Ti. Kuchcik"
Przepis wyszperałam w internecie. Oto on:
"CHLEB
Składniki i ich ilość:
30 g drożdży (1/3 typowej kostki)
3 szklanki mąki pszennej (typ 480 lub 500)
1 szklanka mąki żytniej
1 szklanka mąki pszennej RAZOWEJ
(są trudności z zakupem więc można zastąpić mieszanką pół na pół mąki typu 500 i otręb pszennych)
1/4 szklanki łuskanego słonecznika z sezamem lub makiem etc.
1 łyżka oleju słonecznikowego
1 szklanka mleka 0,5%
1 szklanka wody
1 łyżeczka (herbaciana) soli (najlepiej czosnkowej)
Sposób przygotowania:
W sporym naczyniu rozpuścić drożdże w wodzie i mleku (nie mogą być zimne z lodówki, lecz w temperaturze pokojowej). Dodać do mieszanki mąkę żytnią , pszenną razową oraz 1 (na razie tylko 1) szklankę mąki białej pszennej. Taki glut dokładnie wymieszać drewnianą łyżką, aby zlikwidować grudki suchej mąki. Naczynie odstawić w ciepłe, nieprzewiewne miejsce na 30 minut. Po tym czasie ciasto spuchnie i to sporo teraz należy dodać do niego pozostałe 2 szklanki pszennej mąki, łyżeczkę soli. Całość ugniatać już ręką, bardzo solidnie przez 5-8 min. Po gnieceniu powinno być już gęste, acz dalej kleiste - w takiej postaci przełożyć do uprzednio posmarowanej łyżką oleju formy (około 35x15 cm, wys. min 7-8cm - taka jak do keksu). Po ułożeniu wygładzić powierzchnię ręką zwilżoną zimną wodą i posypać słonecznikiem z dodatkami (wklepać ziarna w powierzchnię).
Nastawić piekarnik na największy możliwy ogień. Wstawić do niego przygotowane ciasto ale nie zamykać drzwi, tylko zostawić półprzymknięte (to bardzo ważne, żeby temperatura i świeże powietrze dochodziły do piekącego się CUDU :-).po około 30 minutach zredukować gaz aby temperatura ustabilizowała się ok. 200-220 stopni i domknąć piekarnik. W zależności od "jakości" piekarnika chleb będzie się piekł 40 do 50 minut od chwili zamknięcia drzwi piekarnika. W trakcie należy ze 3 razy zwilżyć powierzchnię chlebka wodą za pomocą pędzelka lub mokrej ściereczki. Proces pieczenia można kontrolować patyczkiem (aż ciasto ewidentnie przestanie przywierać) lub "na oko" po kolorze skórki (ma być ciemniejsza - złotobrązowa), po upieczeniu wyjąć z piekarnika, wyłuskać z foremki zawinąć w lnianą ściereczkę i postawić na deseczce do ostygnięcia w ciepłym nieprzewiewnym miejscu (na około 20-30 min.)
Po tym czasie, z narażeniem życia, bronić przed bandą głodomorów :-)
Opis ogólny:
Ten przepis zawiera kilka drobnych acz istotnych dla jakości szczegółów - uchylenie klapy czy kolejność dodawania składników oraz "ciepłe, nieprzewiewne miejsce" to bardzo ważne składniki sukcesu, na co uczulam (!). Wiem że mąki pszenna razowa i żytnia razowa to rarytasy - trochę trudno dostępne (chyba że ktoś ma chody w piekarni ...
Dla amatorów większej "puszystości" chlebka dodam, że chleb jest mniej zbity po dodaniu półtora małej łyżeczki proszku do pieczenia, ale wtedy traci trochę na trwałości, którą gwarantuję przez tydzień.
SMACZNEGO
Ti. Kuchcik"