mamunia86
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Maj 2017
- Postów
- 2 233
Moje najstarsze chodziły razem do przedszkola od 5 lat. Córka, która była dzieckiem bardzo chorowitym do 4 r.z., przeszła zapalenienia płuc, oskrzeli, po antybiotykoterapii non stop, przeszła operację po pójsciu do przedszkola nie chorowala w zanadto. Taka norma, jakieś katarki i kaszel. Syn wcale, drobne infekcje. Najmłodszy też za wiele nie choruje A drugi rok zaczęliśmy. Ma infekcje i tyle.
Osobiście uważam, że czy dziecko chodzi do przedszkola czy nie i tak swoje odchoruje kiedy ma odchorować. Organizm każdy inny. Córka chorowała wcześnie przed przedszkolem, potem nie. Jak słaby organizm to i o chorobę szybciej. Uważam też- w kwestii "chorych dzieci" wprowadzanych do przedszkola- że katar i kaszel to jeszcze nie choroba i nie powód by dziecko do przedszkola nie szło. Mi jako mamie to wcale nie przeszkadza i nie oburzają mnie takie dzieci bawiące się z moim dzieckiem w przedszkolu tak jak i nie wkurzam się na koleżankę w pracy, ktoradmucha w chusteczkę i kaszle, że mnie zarazić może że ośmieliła się pójsc do pracy a nie na l4 siedzi.
Osobiście uważam, że czy dziecko chodzi do przedszkola czy nie i tak swoje odchoruje kiedy ma odchorować. Organizm każdy inny. Córka chorowała wcześnie przed przedszkolem, potem nie. Jak słaby organizm to i o chorobę szybciej. Uważam też- w kwestii "chorych dzieci" wprowadzanych do przedszkola- że katar i kaszel to jeszcze nie choroba i nie powód by dziecko do przedszkola nie szło. Mi jako mamie to wcale nie przeszkadza i nie oburzają mnie takie dzieci bawiące się z moim dzieckiem w przedszkolu tak jak i nie wkurzam się na koleżankę w pracy, ktoradmucha w chusteczkę i kaszle, że mnie zarazić może że ośmieliła się pójsc do pracy a nie na l4 siedzi.