Oj, no to ja tyłam 15kg, 15kg i 20kg (ale 5kg zanim się zorientowałam). Dzieci 3,6kg, 3,3kg (3tyg przed TP) i 4,2kg. Niby wracałam samoistnie do swojej wyjściowej wagi, ale po każdej ciąży dłużej mi to schodziło. Ostatnio już bardzo ciężko w rezultacie startowałam z pułapu +3kg i już złapałam 15kg a jeszcze ze 4-5tyg zostało więc coś na pewno dorzucę. Teoretycznie 20kg będzie do zrzucenia. Słabo to widzę, szczególnie brzuch, bo po trzeciej ciąży została mi mała przepuklina i lekarz mówił, że nie wolno mi brzuszków ćwiczyć. No i tak się dorobiłam sadełka i zmieniłam garderobę na luźne bluzki :-)