reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

DUŻE RODZINY 3+ część 2

My wszyscy jesteśmy nieduzi.
Moje dziecko nie chce do przedszkola chodzić:hmm: nie wiem co mu sie zrobiło.

@Serduszko1 nie to nie to samo. Ja teraz jestem na zusowskim l4 a po nim mam to świadczenie mieć.
O to przybij piątke bo moja Z też za nic nie chce chodzić do klubu malucha. Wczoraj wczepiła się we mnie jak małpka i za nic nie chciała zostać :(
Mało tego bliźniaczkom też nie podoba się zmiana przedszkola i nie wiem czy ich nie zostawić do przyszłego roku szkolnego w domu. Za rok i tak młode muszą iść do zerówki. A ja i tak będę w domu. A teraz płacz bo mama zostaje w domu, dziś zobaczyły że Zośka też i mamy problem [emoji14]
Ale do końca września dam im czas na zaklimatyzowanie jak będzie gorzej to odpuszczam.
 
reklama
Ja też odpuściłam że średnią. Wogole nie chce chodzić płacz jest straszny, w nocy się budzi i też płacze. Do tego przyniosła coś z przedszkola i cała trójka już zakatarzona .. może na wiosnę będzie lepiej to wtedy pójdzie. Zapisałam bo myślałam że będzie chętna a jest odwrotnie więc nic na siłę :)
 
dzisiaj też się z Wami przywitam, już po urlopie.

Anieok - gratulacje wielkie, trzymam kciuki za maleństwo

Jasnaa- bardzo mi przykro z powodu tego, co Cię spotkało. Nawet nie umiem sobie wyobrazić, co teraz musisz czuć. Ale widać, że jesteś silną kobietą, czekamy tutaj na Ciebie

MatkaWariatka - mam nadzieję, że kolejne badania niczego złego nie potwierdzą. Często jest, że pierwsze wyniki są niepokojące, a potem nic z tego nie wychodzi. Ale dobrze, że masz dalsze badania, potem będziesz już całkowicie spokojna

my szczęśliwie urlop zakończyliśmy, mimo kilku przygód: z samochodem (awaria w drodze, na szczęście mamy assistance), rotawirusem (na szczęście o małym rażeniu), chorobą psa w domu (na szczęście mamy wspaniałych sąsiadów, którzy wszystko ogarnęli). Reszta rzeczy super, nawet na plaży nie miałam takiego stresu jak myślałam, że będę miała. Przy straganach z badziewiami też... Po prostu ustaliłam dla wszystkich, że kupują po jednej rzeczy na cały pobyt. Bez ograniczeń były tylko przepyszne lody u lokalnych cukierników. Pogoda też nam dopisała. Ja nawet zamoczyłam to i owo w naszym Bałtyku, mimo dość niskiej temperatury. Ale tak się składa, że u mnie warstwa izolacyjna występuje na całym ciele w nadmiarze (po tych ciążach, oczywiście ;)), więc nie było mi aż tak zimno.

Dzieciaki wszystkie chodzą teraz do jednego przedszkola. Najmłodsze bliźniaki debiutują i jak na razie jest ok. One chodziły wcześniej do żłobka i pewnie dlatego nie dramatyzują teraz. Teraz tylko czekać na pierwsze choróbska, ehh
 
Ja też odpuściłam że średnią. Wogole nie chce chodzić płacz jest straszny, w nocy się budzi i też płacze. Do tego przyniosła coś z przedszkola i cała trójka już zakatarzona .. może na wiosnę będzie lepiej to wtedy pójdzie. Zapisałam bo myślałam że będzie chętna a jest odwrotnie więc nic na siłę :)
U nas najstarsze już też przyciągnęły kayar i kaszel. I młodszą poczęstowały. Wczoraj je jeszcze puściłam, ale dziś już w domu bo jest coraz gorzej [emoji41]

@milla76 super, że urlop udany. Moje dzieciaki też żłobkowe. Bliźniaczki poszły jak miały pół roki i cały czas chodziły potem do przedszkola. Młoda za to rok w żłobku, ale to była tragedia której już nigdy nie chciałabhm powtórzyć. Ale wtedy nie było wyjścia. A teraz przez to, że ja jestem w domu żadna nie chce chodzić.
 
Witam się I ja[emoji4]U nas początek roku szkolnego to bułka z masłem, bo i chłopaki niczym weterani wojenni wrocili na stare śmieci szkolnych murów.
Ignaś tez przyniósł delikatna infekcje. Na ten moment tylko nos zapchany. Włączyłam Neosine i plasterki aromaterapeutyczny na noc. Martwi mnie tylko to, że od czerwca z jakiegoś powodu odraczam szczepienie Antosia. W koncowce czerwca i lipcu sam miał wirusowke ale później to chłopaki albo jelitowke albo infekcja i wówczas nie ryzykuje mimo, że najmłodszego to bezpośrednio nie dotyczy i przekładam szczepienie.
Miłego dzionka.
 
A ja sobie nie wyobrażam takiego maluszka w żłobku :o ale wiadomo jak ktoś musi to nie ma wyjścia :(
No niestety u nas trzeba było. I tak naprawdę dużo gorzej rozstanie zniosłam ja niż dzieciaki. Z za to poszła do żłobka jak miała rok i to była tragedia. Nawet nie chce tego wspominać. Dziecko ma na tyle awersje, że teraz bez nas nie chce nigdzie zostać :(
 
Hej,
W zeszłym roku synek chodził do przedszkola calusieńki rok bez mrugnięcia okiem z uśmiechem na buzi. Ja do pracy szłam wiedział, że mnie nie ma w domu. Teraz jestem to cyrk bo on musi iść A ja w domu...to dlatego. Tak więc dziś powiedziałam mu, że wracam do pracy :-p i od dziś odprowadzać to będzie babcia lub tata jak nie będzie w pracy. Zaakceptował. Poszedł bez płaczu :szok::tak::D
 
Mamunia a to cwaniaczek :D moja nie lepsza mówi " mama tęsknisz za mną jak jestem w przedszkolu?" Ja mówię "tak" a ona "to mam pomysł, zostanę w domu to nie będziesz tęsknić" :D
 
reklama
To może i ja wypróbuję patent z pracą. Ale moje dzieciaki nie dadzą się pewnie nabrać bo Z zostanie ze mną. Nie mam serca jej znów takiej gehenny emocjonalnej fundować. A ona im powie, że jest z mamą w domu [emoji38]
 
Do góry