@Natalka92 napewno jest ci ciężko... doskonale Cię rozumiem, mam praktycznie to samo... Ale ja dużo rzeczy ignoruje... np. Malowanie po ścianach czy sobie... kupiłam kredki które się fajnie zmywaja ze ścian i mebli, jak już są całe kolorowe wrzucam do wanny... każda zabawa trwa 15 min... ciastoliną w dywanie we włosach... panny na spacerze mało chodzą za rękę ale wybieram takie miejsca gdzie mogą bezpiecznie biegać. Plac zabaw mamy za oknem więc tam szaleją do woli... Dużo tego co piszesz dzieje się też u nas ale ja tego nie postrzegam w kategorii niegrzeczne dziecko, bardzie jako eksperymenty i odkrywanie świata. Powiem Ci tak... jeśli coś nie zagraża ich życiu nie reaguję... To co że wysypka makaron w kuchni... będę to sprzątać 10min max Ale one zabawia się tym dobre 30 min. Wyzwalają ciuchy z szuflad... nawet godzinę potrafią robić sobie porządki w szafkach... przestałam składać i prasowac ciuchy i tak są w domu... takie fajniejsze schowałem.do.szafy a w komodzie to czego mi nie szkoda. Wczoraj dorwały rolka papieru toaletowego no dobre 40min zabawy w ciszy... 3min sprzatania odkurzaczem... im mniej zakazów tym mniej powodów do buntu... zabierzesz takiej ten makaron będzie ryczeć 3h bo taka fajna zabawa była ty wkurzona ona sfrustrowana potem o byle co draka. Pomyśl co się bardziej opłaca...
U Ciebie jeszcze dochodzi fakt że jesteś świeżo po porodzie hormony szaleją cierpliwości brak, panny szaleją... łatwo nie jest... odpuść ile możesz, olej sprzątanie, pranie, znajdź chwilę dla siebie. Przyjdzie małżonek skocz sama do sklepu... zrobisz zakupy i odpoczniesz, albo do wanny na 30 min... nie zginą... Jakoś trzeba to przetrwać... też czasem nie daje rady i najchętniej bym oknem powtarzała... Ale musimy jakoś dać radę... napewno masz słodkie i kochane córeczki... daj im szansę, mniej wymagań, mniej strofuj... może nie rozwala domu...