reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy są na forum przyszle mamy z Piły???wlkp??

Witam po powrocie :-)

Mili, ależ oczywiście, że przyjmujemy Cię z otwartymi ramionami, szkoda że za kilka miesięcy będziemy Cię żegnać...!
Wiktoria to ładne imię, i najważniejsze, że Wam się podoba, nie ma się co przejmować tym, że jest popularne.
Jak się czujesz przed porodem? Na kiedy masz termin?


Mój Maksio niestety chory :-( Ma zapalenie gardła. Była u nas lekarka w Wawie, dostał lek przeciwwirusowy i - gdyby tamto nie pomogło - antybiotyk. Antybiotyk dostaje, i wydawało się, ze jest już super, zabraliśmy go więc na króciutko na przyjęcie komunijne..... a następnego dnia, czyli wczoraj, chrypa, kaszel, katar i z powrotem temperatura. Była nasza pilska pani doktor, dopisała trochę leków i mam nadzieję, że pomogą. Męczy się biedaczysko, nie chce jeść, marudny okropnie.... :-(

A u mnie znów sporo pracy na ten tydzień, ale będę regularnie zaglądać na BB. Pozdrowionka!!
 
reklama
Aneczko, witamy serdecznie!! :-) fajnie, że dołączyłaś do nas!
Jak rozumiem, pochodzisz z Piły, a mieszkasz w Cork?
 
Pochodzę z Piły, choć urodziłam się w Poznaniu. Tu mieszkałam od 4 roku życia do matury. Potem znów Poznań, troszkę tułałam się, aż w końcu osiadłam z mężem na Śląsku. Od miesiąca znów jestem w Pile (u rodziców), bo za 2 tyg dołączę do męża, który jest w Cork.
 
Aneczko, no to podróżniczka z Ciebie! Mam nadzieję, że mieszkanie za granicą będzie ciekawym doświadczeniem i wszystko ułozy się super!
Ja pochodzę z Konstancina - uzdrowiska tuż pod Warszawą - w ostatnich latach przed przeprowadzką do Piły mieszkałam z mężem w Wawie, a od dwóch lat mieszkamy w Pile, sami nie wiemy, na jak długo i gdzie dalej - wszystko zalezy od pracy mojego męża. Ja pracuję w domu, więc teoretycznie jest mi obojętne, gdzie jestem (poza tym, ze brakuje rodziny i dawnych znajomych!). Staram się w miarę możliwości jak najbardziej umilać sobie pobyt tutaj nawiązując nowe znajomości, głównie wśród mam z dzieciaczkami ;-)
 
No to witamy serdecznie kolejną Pilanke ;-)
Olu termin mam na początek czerwca,ale małej jak narazie się jeszcze nie spieszy hehe :-) mój mąż już się nie może doczekać i ciągle się mnie wypytuje kiedy będe rodzić:-D Szczerze powiem,że strasznie się tego boję :sick: ale jakoś to będzie :happy:
Oluś życzę twojemu synkowi szybkiego powrotu do zdrowia:tak:i niech maluszek zdrowieje szybko;-)
 
Mili, będzie wszystko w porządku, zobaczysz!!
Kto jest Twoim ginekologiem? Ciekawa jestem czy chodziłaś do jakiejś szkoły rodzenia?

Dzięki za życzenia dla Maksia, właśnie nie dało się go utrzymac w domu (robił sceny) i pojechał wózkiem na delikatny spacerek ze swoją opiekunką. Wprawdzie pani doktor mówiła, żeby posiedział w domu, ale dziś ma takie nastawienie, że jest to niemożliwe, niestety...
 
A co się stało z Agą? Ciekawe czy jeszcze tu zagląda?
Aga, odezwij się!

Co u pozostałych mamuś obecnych i przyszłych? :-)
 
Olu nie chodziłam do żadnej szkoły rodzenia,bo jak usłyszałam ile chcą kasy za jedno spotkanie to mi uszy zwiędły :-) Myślę,że spokojnie dam sobie radę i bez tego :happy:
A o moim ginekologu to aż żal wogóle mówić.Chodzę do dr Łagodzkiego-taki starszy pan około 70-tki :-D nieraz to się wogóle dziwie,że on cokolwiek jeszcze widzi hehe.Tak po mojemu to powininen już dawno być na emeryturze,ale widocznie uzależnił się od oglądania ekhm... przez te 50 lat pracy :laugh2:No i myślę,że to by było po krótce na tyle,jeżeli chodzi o mojego pana doktora,którego naszczęście niedługo zmieniam.W czasie ciąży nie mogłam,bo żaden inny nie chciał mnie przyjąć :-( Wszyscy się tłumaczyli,że mają jakieś ograniczenia z NFZ na kobiety ciężarne,a jak byłam się pytać w NFZ to się okazało,że takich ograniczeń wcale nie ma,tylko lekarzom wygodniej jest zwalić winę na kogoś innego :wściekła/y:
 
reklama
Mili, pewnie że sobie spokojnie dasz radę. Wystarczy słuchać położnych na sali porodowej odnośnie oddychania itd. i wszystko będzie ok. Można jeszcze sobie poczytać jakąś książkę (np. "W oczekiwaniu na dziecko"). :-)

My z mężem niedługo mamy zamiar zacząć się starać o drugą dzidzię - pewnie na wakacjach, czyli na początku lipca. Ciekawe, co z tego wyjdzie ;-)
 
Do góry