Witajcie dziewczyny!
Witaj Tusia;-) a Xezzzz tylko pozazdrościć!
super!
U nas męcząco - jeździliśmy z tobołami przez dwa dni. Wigilia u moich rodziców prawie się udała (doszło do małego incydentu nerwowego ale potem wszystko się uspokoiło). U teściów spokojniej. Udało się nawet zorganizować dwa spotkania z dawno niewidzianymi znajomymi (jedno mają maleństwo 2 miesięczne więc mogłam się wypytać jak to się rodzi w Bielsku itd).
Dziś mam dzień dla siebie i tu do rzeczy - mam problem. Poważny.
Na tułowiu (głownie brzuch i z boku, nigdzie indziej) mam czerwone plamy, w których jest sucha skóra. Po kąpieli to swędzi ale staram się nie drapać. Nie mam na nic uczulenia, nic nie zjadłam i to nie płyn ani proszek do prania...znalazłam w necie w grafice i opisach podobne objawy, niestety oprócz stwierdzenia, że jest to łupież albo jakiś grzyb (!) to nie ma czym i jak leczyć. Do lekarza mogę dopiero iść jak wrócę do Czech
Czy którejś z Was to się kiedyś przytrafiło? Ja nigdy nic nie miałam, żadnych zmian skórnych brodawek itp. i teraz to...pojadę do apteki, może farmaceuta coś poradzi.
Pozdrawiam poświątecznie!