reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Poronienie

Przytulam i zapalam światełko dla Twojego Aniołka
[*]
Będąc w szpitalu i czekając na wyniki czy ciąża rzeczywiście obumarła ( a trwało to tydzień czasu bo wyniki się wzajemnie wykluczały) usłyszałam jak koleżanki z oddziału rozmawiają o pochowaniu dzidzi. W momencie podcięło mi nogi i zrobiło się słabo. Uświadomiłam sobie, że nawet o tym ani razu nie pomyślałam czy trzeba pochować dzidzie w tak wczesnej ciąży 9 tydz.
Poczułam przeraźliwy ból...... nie byłabym w stanie pochować swojego Maleństwa...... nie dałabym rady...... nie zniosłabym tego!!!!!!!!!! Chciało mi się krzyczeć dlaczego to wszystko się dzieje!!!!!!!!!!!!!! ŻE NIE PODOŁAM JUŻ TEMU!!!!!!!!!!!!!!!!! Wtedy modliłam się, abym nie musiała tego robić wraz z mężem!!! Później dowiedziałam się, że podobno od 5 mies ciąży chowa się płód.... poczułam ogromną ulgę.
W szpitalu nawet nikt się mnie nie zapytał czy chcielibyśmy pochować nasze maleństwo.
Teraz mam mieszane myśli-minęły 2 miesiące od zabiegu..... brak mi mojego skarba.....nie mam go nigdzie.....A raczej MAM i zawsze będę MIAŁA w MOIM SERCU!!!!!!!!!
Myślę, że tak jest łatwiej, bo również nie umiałabym chodzić na cmentarz do mojego maleństwa.
Podjęłaś słuszną decyzję, nie zadręczaj się.
 
reklama
Witam. Ja straciłam dwie córeczki...minęły ponad dwa tygodnie. Bliźniaczki, moje maleńkie dziewczynki. Czułam się świetnie i nagle w 20tyg odeszły mi wody...leżałam w łóżku oglądając film. Czemu? :( dwa tygodnie leżałam w szpitalu. Wód było wystarczająco.infekcji nie było widać. Wierzyłam, że się uda!!! Niestety w 22 tyg pojawiły się skurcze. Noc przetrwałam znowu pojawiła się nadzieja, że to kolejna rzecz którą pokonamy.Niestety nie udało się. Na badaniu widać było już główkę. Musiałam urodzić. Wiedząc, że nie mają szans na przeżycie. Ogromny ból.Dowiedziałam się, że to dziewczynki. W czwartek pogrzeb. Widziałam moje maleństwa i nie żałuję. Nie mogę pogodzić się z faktem, że mi je zabrano i już ich nie zobaczę. Jednak pogrzeb mimo wszystko, mimo cierpnienia był ulgą. Gdybym zostawiła je w szpitalu cierpiałabym jeszcze bardziej.
 
Do góry