Witajcie wieczornie. Ja dziś smutna, bo jeden z moich szczurków ma obrzydliwy nowotwór i być może jutro już będzie po nim :/ Był operowany kilka tyg. temu, a tydzień temu zaczęły odrastać mu guzy - w sumie już trzy nowe. Rano ma mieć skomplikowaną operację, ale umówiliśmy się z wetką, że jeżeli po otwarciu okaże się, że jest tego więcej, ma go nie wybudzać... szczury to genialne stworki, bardzo inteligentne i przyjacielskie, ale żyją zdecydowanie za krótko i te hodowlane są zbyt obciążone genetycznie. Większość naszych ogoniastych przyjaciół odeszła na serce, a Bubie akurat tak się beznadziejnie złożyło, że dopadł go paskudny mięsako-włókniak
. Zdecydowaliśmy z mężem, że jak cała trójca odejdzie, przestajemy je hodować, to za każdym razem za bardzo boli. Ech, i te trudne decyzje - ratować czy już przestać.
Niemniej cieszę się, że u Was dobre wieści!
Sicilpol,
delwer - gratuluję, a za
miki trzymam kciuki.
Współczuję zgag, sapania, drętwienia i obniżenia formy, my to jednak mamy niełatwe życie...
butterfly,
veritaserum - nie chcę Was jakoś specjalnie martwić, ale tylko powiem po sobie, że w ciąży jak się przyplącze grzybica, to może trzymać w nieskończoność, dlatego akurat to, że była leczona, o niczym nie świadczy, bo może wrócić
Jak swędzi, piecze, to niestety może być znowu ona. Samo zwiększenie się wydzieliny jest charakterystyczne dla ciąży, więc bez innych objawów nie powinno to być nic złego, no chyba że się ta wydzielina "waży" i jest grudowata. W każdym razie w ciąży nasza odporność jest na tyle beznadziejna, że z grzybem ciężko sobie poradzić konkretnie.
Osłonowo to najlepiej lactovaginal co trzeci dzień, a zaraz po leczeniu mi lekarz jeszcze kazał wciskać takie tabletki feminella vagi c (wszystko bez recepty) - w opakowaniu było 6 tabl. i najpierw zaraz po odstawieniu leku miałam 3 pierwsze wtykać na noc dzień po dniu, a 3 pozostałe co dwa dni.
Jeżeli Wasze problemy są na tle drożdżakowym, to jeszcze jest b. dobry żel multi-gyn (chyba też bez recepty), stosuje się go zewnętrznie i wewnętrznie. No i jakby nie chciało cholerstwo przechodzić pomimo leczenia, spróbujcie bardzo ograniczyć słodycze i węglowodany, podobno to pomaga bardzo.
Mam nadzieję, że u Was to są chwilowe problemy i zaraz to minie, powodzenia!