witajcie!
widzę, że o ruchach było i wiecie co, ja nie jestem zwolenniczką tego liczenia bo to tylko dodatkowy stres wprowadza, moje pierwsze dziecko było bardzo ruchliwe i jak liczyłam to czasem w 5 minut było 10 ruchów a czasem przez kilkanaście godzin może ze 2 no i oczywiście stres. teraz też czuję, że się rusza, mniej więcej regularnie i jest aktywny ale nie liczę, bo akurat będzie 4 albo 7 zamiast 10. Ważne, że czuć regularnie, że jest i podkopuje.
sicilpol
no widzisz, cieszę się niezmiernie i znowu wychodzi na to, że większość stresów niepotrzebna
miki
no to w takim razie oby jak najdłużej maluszki siedziały w brzuszku!
asiia
ja na twoim miejscu naciskałabym na cesarkę, takie maleństwa męczyć naturalnym porodem
Co do przedszkola to mój Maksio właśnie w zeszłym tygodniu był pierwsze 3 razy, na początku po 2 godziny dziennie i ze mną. Było lepiej, niż się spodziewałam, nie chciał isć po 15 minutach do domu hehe. Ten tydzień przepada cały przez chorobę. Nie mogę się doczekać tych kilku godzinek wolności, tu niestety takie prawo, że jak matka nie pracuje to dziecko może był w przedszkolu tylko pół dnia. Przedszkole jest za darmo zupełnie i od naszego płotu do płotu przedszkola mamy 4 metry, bliżej się nie da więc jestem i tak bardzo zadowolona.