Buziak- ja lezalam od niedzieli do piatku, w zasadzie do niedzieli, bo nie liczac szybkich wyjsc, to lezalam pomiedzy.
Ja plamilam dokladnie tak: w niedziele rano jasna krew, potem nic, potem brudzenie, w nocy nic, w poniedzialek nad ranem jasna krew, potem brudzenie ciemniej ciemniej, caly poniedzialek chyba, potem juz coraz mniej i od srody nic nie bylo.
Kolejno, odnosnie zamknietego watku, jak tylko sie ktos do mnie odezwie w tej sprawie, zaloze go, ale mysle, ze trzymajmy sie jednak jednego moderatora
Zobaczymy co powie Kasiulka, czy bedzie chciala moderowac w obu watkach.
Wiec u mnie bylo tak, waga wyjsciowa xx potem bylo -1,5, potem plus 2 i teraz -1, wiec w zasadzie stoje, ale pewnie teraz bedzie juz isc w gore, bo swieta...
U mnie ze Swietami nigdy nie bylo problemu, po prostu pakowalam sie i jechalam do rodzicow
zarowno w okresie narzeczenstwa jak i potem jak juz bylismy malzenstwem, swieta obchodzilismy osobno, tacy dziwni jestesmy hihih. Nam to jednak nie przeszkadza, my odpoczelismy troche od siebie, kazda strona rodzinki sie cieszyla. Moja siotsra zas przyjezdza z mezem do moich rodzicow, ale to dlatego, ze w rodzinie mojego szwagra nie przykladaja wielkiej wagi do Swiat.
W nastepne swieta zas, jak wszystko bedzie tak, jak liczymy, to jedziemy wszyscy do Polski
Plus tesciowa, plus szwagier
. moja mama jeszcze planow nie zna hihihih, pewnie bedzie zawal