Jestem, jestem! Ostatnio zaganiana, bo Gabiśka cały dzień w domu przez przeziębienie. Wyjechaliśmy na weekend na działkę, w piątek przed wyjazdem poszłam z nią do lekarza, bo od tygodnia kaszlała,ale wsio osłuchowo było oki i gardło czyste. W niedzielę dostała gorączki... W poniedziałek poszłam z nią znów do lekarza i okazało się, że gardło czerwone... Od wczoraj nie gorączkuje, ale kaszel utrzymuje się nadal. Dziś nawet zwymiotowała tą zalegającą wydzieliną i kaszel nie jest już przez to taki mokry, z nosa też coś zaczęło się więcej lać.
Zrobiłam jej badanie moczu i wyszły ciała ketonowe 150mg - wyczytałam, że mogą się pojawić przy gorączce i teraz nie wiem, czy konsultować to z lekarką, czy nie??? miałyście tak kiedyś?
Mam nadzieję, że Iśka już nic nie podłapie, bo w przyszły czwartek jadę do Siorki do Poznania, idziemy na koncert, a potem jadę (z Siorką albo bez) do Wrocka!!!
w końcu odwiedzę moich znajomych ze studiów!
Munka a nie probowalas po ciemku wszystko robic ? zeby sie nie wybudzala
jej za bardzociemność nie przeszkadza w chęci do zabawy :-) ale przeważnie, jak jest ciemno to kładzie się i zasypia, gorzej jak już świta
Munka oj dobrze,ze Cie mamy
Miałam pytać ile jeszcze tyvh kursów przed Tobą, ale w sumie masz taki zawód,że można szkolić sie bez końca.:-)
w planach mam jeszcze zrobić drugą część Integracji, no i największy kolos, czyli NDT-Bobath... Mam nadzieję, że się uda
Witam
mały do pilnowania skończy w listopadzie 11mies i jest żywym srebrem
czekają mnie wczesne pobudki, bo będą mi go przywozić około 6:30
ale dzięki temu popołudnie mam dla Antka, a drugi plus co drugi dzień będę go miała. Powiem Wam, ze się cieszę, bo nie szukałam już dziecka uznałam, ze od kiedy brat mieszka nie ma super warunków dla dzieci, ale jednak maluch sam mnie znalazł.
no i suuuper!!! Fajnie, że dasz radę się nim zająć
muńka ja to robię szybko, bez światła i idzie spać dalej. Tak jakby robiła to przez sen
Budzi się na siku tak co drugi dzień, w pozostałe wytrzymuje do tej 8.30.
G też na szczęście nie budzi się codziennie na siku. Ostatnio budzi się tak po prostu - dziś śpiewała przez sen "Jedzie pociąg z daleka" :-)
Munka ja czesto lezalam i leze podpierajac glowe z jednej strony. No i mam skolioze :/
Napisze troche co u nas. Dwa pierwsze tygodnie bylismy u tesciow i chyba nie powtorze tego bledu. Wszystko fajnie pieknie, goscina itp. ale mlody (mimo moich protestow) zostal rozpuszczony jak dziadowski bicz. Nie chcial jesc wiec tesciowa dawala mu po kryjomu cukierki, batony, ciasto itp. Nawet raz zlapalam ja jak mu dawala piwo (redsa) chociaz wyraznie jej zabronilam. Nastepnego dnia przeprowadzilam sie do taty. Tutaj tak na prawde odsapnelam. Spotkania z przyjaciolka ( nie wiedzialam, ze mozna sie nabawic zakwasow na brzuchu od smiechu
) obiadki u cioci, pogaduchy z siostra - normalnie czuje sie jak inna osoba
Nawet tata mi obiadki pichcil
Mlody w pierwszym tygodniu u taty probowal wszystko wymuszac (jak u tesciow), ale sie nie dalam. Teraz wie, ze bez obiadu nie ma ciastek, a moj tato przetrwal awantury i ani slowem nie kwestionowel moich metod
Teraz juz powoli pakuje walizke, jutro ostatnie spotkania i w sb w droge. Bede wtedy bardziej na biezaco. Pozdrawiam Was i dzieciaczki.
no właśnie...nawet sobie nie zdajemy sprawy z tego, jak łatwo taką skoliozę sobie wyhodować. U nas to już pozamiatane, ale dzieciaki można jeszcze przez tym uchronić.
Co do teściowej...załamka - redsa dziecku!!!??
Dziewczyny chcialam zapytac czy macie jakies sprawdzone suplementy (plyny, tabsy, zele czy co tam) na wypadanie wlosow? Ewentualnie jakis super kompleks witamin? No i moze jakies maski na zniszczone? Znowu mi leca klaki jak w rok po porodzie. Kolezanka fryzjerka mowila, ze mam pelno malych odrastajacych, plus wlosy jakby popalone jak po ostrym rozjasnianiu a przeciez nic nie robilam
Czy juz Wam pisalam, ze mam okulary? Tak mi sie przypomnialo
Po powrocie do uk wrzuce fotke
Któraś z dziewczyn pisała już o revalidzie (revalid). Moja mama używała i była zadowolona i jeszcze coś stosowała do mycia, ale kurcze nie pamiętam...kiedyś pisałam o tym.
Byłam z nimi u lekarza i okazało się ,że mają wirusowke kaszel może trwać do 6 tygodni.
a widzisz, a ja się tak martwiłam, że G już dwa tygodnie kaszle - czyli jeszcze cztery może ;-)
Iśka uwielbia robić coś z kimś, ale jak nie mam czasu, to potrafi bawić się sama. Z jedzeniem różnie. W przedszkolu raczej je sama, a w domu prosi czasami o pomoc.
A co do nas to chyba w koncu uda mi sie zapisac na fitness, a tam 4razy w tygodniu jest opiekunka dla dzieci :-) mysle, ze Antkowi dobrze zrobi taka godzina bez mamy i mam nadzieje, ze jie beda mysieli mnie wzywac z cwiczen.
fajnie z tą opiekunką - bosz...ja też powinnam się gdzieś zapisać!!
Muszę w końcu wziąć się na dobre za wyleczenie siebie, bo tak naprawdę piję syrop jak mam ataki kaszlu i psikam gardło jak mi się przypomni (okolo1 na dobe) czas na witaminę C
w końcu w przyszłym tygodniu chcę już podpisać umowę z klubem.
Ja w końcu też się za siebie wzięłam, bo od dwóch tygodni boli mnie lekko gardło. Olewałam to, ale teraz postanowiłam się podleczyć.