Hej dziewczynki.
Ostatnie dni wakacji, w sobote wracamy do domu
Troche szkoda, ale miesiac na wyjezdzie to dluuugo.
Zdrowka dla chorowitkow.
Moni, Alijenka mnie tez cierpliwosci brakuje. Czasem krzykne, czasem tupne noga i przynosi to efekt - kompletnie odwrotny do zamierzonego
Wiecej zdzialam spokojem, choc nerwy buzuja. Ciezko mi to ogarnac czasem, bo nieraz glupoty mnie wyprowadzaja z rownowagi, a co dopiero jawne robienie na zlosc
Aga super, ze malenstwo do pilnowania sie trafilo - teraz bedziesz miala urwanie glowy
Aylin szkolenia skonczone - fajnie. Jak sie czujesz?
Munka ja czesto lezalam i leze podpierajac glowe z jednej strony. No i mam skolioze :/
Kasiek fajnie, ze mloda ma teraz taka psiapsiole. Kto wie, moze by sie tak nie lubily gdyby mieszkaly dalej obok siebie
Andzia z bankami nie pomoge
Napisze troche co u nas. Dwa pierwsze tygodnie bylismy u tesciow i chyba nie powtorze tego bledu. Wszystko fajnie pieknie, goscina itp. ale mlody (mimo moich protestow) zostal rozpuszczony jak dziadowski bicz. Nie chcial jesc wiec tesciowa dawala mu po kryjomu cukierki, batony, ciasto itp. Nawet raz zlapalam ja jak mu dawala piwo (redsa) chociaz wyraznie jej zabronilam. Nastepnego dnia przeprowadzilam sie do taty. Tutaj tak na prawde odsapnelam. Spotkania z przyjaciolka ( nie wiedzialam, ze mozna sie nabawic zakwasow na brzuchu od smiechu
) obiadki u cioci, pogaduchy z siostra - normalnie czuje sie jak inna osoba
Nawet tata mi obiadki pichcil
Mlody w pierwszym tygodniu u taty probowal wszystko wymuszac (jak u tesciow), ale sie nie dalam. Teraz wie, ze bez obiadu nie ma ciastek, a moj tato przetrwal awantury i ani slowem nie kwestionowel moich metod
Teraz juz powoli pakuje walizke, jutro ostatnie spotkania i w sb w droge. Bede wtedy bardziej na biezaco. Pozdrawiam Was i dzieciaczki.