To mi troszke zeszlo z tym nadrobieniem
Ale wyobrazcie sobie, ze moj Pe mial wczoraj wyjechac i wyjechal, ale wrocil, dzis czekal pol dnia, zeby sie dowiedziec, ze nigdzie nie jedzie, moze jutro..... jak wykorzystalam okazje i wysprzatalam chate i porobilam porzadki w szafkach
Potem wpadly dziewczyny z dzieciakami i od nowa sprzatanie
hej kobiałki
U mnie tydzień zaczął się źle, pokłóciłam się z K tak, że cały dzień nie odzywaliśmy się, a na noc nie wiem gdzie poszedł czy śpi na dole czy pojechał do pracy. Nie chce mi się schodzić i patrzeć czy on tam jest.
Oczywiście poszło o to że mnie powinny być trzy a nawet i cztery bo przecież dlaczego się ubieram zamiast myć gar i wstawiać pranie, a jednocześnie pilnować małej bo K mył gary i wkładając łyżkę na suszarkę wypadła mu ona i uderzyła pod okiem małą, mi się zebrało bo to moja wina że jej nie pilnuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiecie co czasami żałuję że zaczęłam takie życie od nowa bo tak mi dobrze samej było.
Do tego moja mała ma pierwszy raz w życiu kaszel i nie chce nic łykać żadnych syropów !!!!!!!!!! Już nie mam sposobu na to aby szanowna pani coś wypiła !!!!!
Jeszcze na to wszystko wysypało ją na plecach chyba od tej maści Depulol czy jak jej tam co plecki się smaruje!!!
MAM DOŚĆ !!!!!!!!!!!
przepraszam że tak o sobie ale źle mi z tym !!!!!!!!!!!!!!!!
wdech i wydech! Ochhh skad ja to znam
Ale doczytalam , ze to Wasza pierwsza od 3 lat wiec i tak szacun za cierpliwosc
;-)
hej u nas troche lepiej, w kazdym razie Oliwka juz nie wymiotuje. No i te plamy na nogach powoli zaczynaja schodzic
SUPER!!! informuj na biezaco.
Alijenka gorsze dni mina... Bedzie dobrze.
Z ubieraniem u nas ta sama histeria , buty zakladamy to od razu zrzuca, tych nie chce tych nie, czapka nie, ja sie nie przejmuje i na sile ubieram, jak juz go ubiore i otworze drzwi to jest spokoj. Z syropami tez ciezko, biore go sila na polezaco, i w czasie jak krzyczy to mu strzykawka wlewam na policzek od srodka, i mowie polknij. Slucha i polyka mimo ze sie drze. Najwazniejsza u nas jest konsekwencja, moze sobie pokrzyczec jak chce ale wie ze z mama nie wygra i koniec. Jak przy obiedzie mi histerie robi juz przy pierwszym kesie bo nie chce makaronu z sosem tylko sam, to go wyciagam z fotelika stawiam na podlodze i mowie albo jemy ladnie albo wcale. Ten ryczy bo glodny a ja chwile odczekam i pytam: bedziesz ladnie jesc? Tak. No to chodz do krzeselka. I od razu latwiej.
A maz debil no co ja moge powiedziec znam z autopsji.... Tylko mozemy sobie wspolczuc, to sie raczej nigdy nie zmieni:/
jasiek w zlobku plakal, ale tez bawil sie przez lzy, i na chwile zapominal ze ma plakac. zachrypniety nie jest na szczescie wiec mniemam ze najgorzej nie bylo
u nas tez ostatnio histerie przy jedzeniu
wysadzanie z fotelika tez stosuje ale ostatnio jest jeszcze wieksza histeria
wiec stawiam jej talerz na coffeetable i jak chce to podchodzi i je
Do zlobka sie przekona
zobaczysz ;-)
A teraz wam cos powiem (i przy okazji potwierdze ze zakupoholizm mnie nie odpuścił) Kupiłam ciuszki na allegro. Upolowalam bluzeczke z kotkiem i jakies tam inne. Nie ważne. Wyszło ze paczka do odebrania w Lublinie. A mój T widzi się niedługo z kolegą z lublina. Więc aby zaoszczędzic 15 zł na przesylce poprosiłam K. o odebranie. Nie ma sprawy - i tak jechal do zony do szpitala. Więc dzwoni na podany nr aby sie umówić a tam odebrał gość który zaczał biednego K wyzywać, grozic ze co to za gach do jego zony dzwoni. Ze on go dopadnie i tak mu przyłozy ze sie K nie pozbiera. hehe kolega do mnie dzwoni i mówi ze przeprasza ale on sie lekko boi tego wariata.
to sie koledze oberwalo
pochwal sie pozniej ciuszkami :-)
Sunshine - widze, ze chcesz wywolac fale zazdrosci i Ci sie to udalo
:-)
Wczoraj bubinek po raz pierwszy dostal dwa nowe owoce: swiezy ananas (dostalam na Walentynki :-)) i mrozone jagody. Zgadnijcie co mu bardziej smakowalo
Moje przeziebienie zamiast przechodzic to sie nasila. Ledwo funkcjonuje :-(
sama bylam w szoku bo ostatnio poranki wygladaja tak, ze wola mnie albo meza, jak przyjdziemy to prosi o MILK i skonczylo sie picie mleka w lozku rodzicow, teraz siada na kanape i dzien sie zaczyna kiedy one tego chce
wiec to byla mila odmiana
Obstawiam ananasa
Polaa- udanego wypoczynku
nie dziwie sie, ze myslami jestes gdzie indziej
Msmickey- pierwsza ubieram Aure potem siebie ;-)
Co do ubierania sie juz kiedys Wam pisalam, ze Aura wybierala sama jaka kurtke, buty i ciuchy zalozyc. Pomogla metoda
Aylin czyli wybor!!! Zawsze na haslo "spacer" leci po drzwi i wola "kuta" i probuje zalozyc buty :-) Etap buntu minie i bedzie latwiej
A w galerii "Aura sie rozbiera"