alijenka
Mamcia Nataszki :))
aronia i tu masz rację co do cierpliwości ja za długo byłam sama i za dobrze mi z tym było, już miałam życie poukładane na spokojnie, robiłam co chciałam kiedy chciałam i jak chciałam, a teraz wszystko kręci się w koło jednego - dziecko - z jednej strony nie tak sobie to wyobrażałam, a z drugiej nie zamieniłam bym tego czasu na nic ale jednak cierpliwość już nie ta, ja się poprostu nie nadaję na matkę, niestety są takie kobiety na świecie dla których macierzyństwo to nie jest spełnienie kobiecości i ja do nich należę i nie wstydzę i nie boję się o tym mówić bo dla mnie jest to normalna sprawa, a każdy się dziwi jak ja mogę tak gadać i zawsze mnie krytykują, że mam takie piękne zdrowe dziecko itd itp, tak tak ja wiem o tym, że jest najukochańsza na świecie i kocham ją ponad wszystko ale dla mnie ten czas jest ciężki a nawet bardzo ciężki.............
ehhhhhhhhhh to się rozpisałam i wyżaliłam
ehhhhhhhhhh to się rozpisałam i wyżaliłam