Sylka.
Fanka BB :)
Hej dziewczyny,
czy Wam tez wczoraj BB działało jak chciało? A raczej nie działało? Ja myślałam, że mnie szlag trafi. Kilka razy próbowałam coś napisać i przy wysyłaniu albo wieszało się, albo mnie wywalało W końcu poddałam się ii zrezygnowałam.:-( Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej.
Dziewczyny przeczytałam o Kasiulce i też jak Sunshine nie mogłam spać. Cały czas o Niej myślę. W rodzinie mojego P. jego ciotka też miała tego raka co Kasiulka i z tego wyszła. I ma się teraz naprawdę dobrze. Więc Kasiulka walcz, nie poddawaj się bo szansa zawsze istnieje. Musisz w to wierzyć.
Dziewczyny ja też chętnie pomogę Kasiulce. Więc jeśli możecie prześlijcie mi na PW jej nr konta (Alijenka albo Aronia chyba Wy pisałaście, że robiłaście przelew). Chyba, że robicie jakąś paczkę i zbieracie na to fundusze to dajcie mi znać a prześlę pieniądze.
A poza tym siedzimy w domu. Rano odwiozłam z Szymonem Paulę do szkoły. Szymon teraz oczywiście rozrabia. Wyciąga kable z szuflady i wszelkie inne skarby jakie tam znajdzie. Wszystko jest bardzo interesujące, zwłaszcza to czego nie powinien dotykać;-). Ale dobrze, że wie z której szuflady może sobie powywalać a których nie wolno dotykać. Dzisiaj znowu pogoda ma być do bani. Od rana pochmurno i mokro a niedługo podobno ma zacząć dobrze lać. Nawet nie wiecie jak zazdroszczę Wam tej zimy w PL. Tutaj śniegu nie uświadczysz niestety. Dlatego też jak dla mnie to mogłoby zrobić się juz cieplo albo niech przyjdzie zima taka ze śniegiem i lekkim mrozem.
A mnie trochę rozłożyło. Prycham, kicham i flikam. Łamie mnie w kościach i bolą mięśnie. Jakieś choróbsko się przypałętało. Już wczoraj wieczorem czułam się niezbyt dobrze a dzisiaj lepiej nie mówić/pisać. Nienawidzę mieć kataru. Boję się, aby Szymek ode mnie czasami nic nie złapał.
Alijenka i Aylin ja tez zawsze wychodziłam na dwór. Pierwszy raz usłyszałam "idziemy na pole" od mojego kolegi, który ma żonę z Rzeszowa. Nie ma co, każdy rejon ma jakieś swoje naleciałości :-)
Papitka fajnie, że Kubuś przekonał się do rękawiczek. Mój Szymek też oporny w tej materii:-)
Iwon kuruj się kobieto i dbaj o siebie. Oj z kręgosłupem tez mam przejścia i tak jak Ty z każdym razem jak mnie dopada obiecuje sobie, że odwiedzę lekarza. A potem samo przechodzi i do spotkania z ortopedą jakoś nie dochodzi. Nie pamiętam czy pisałaś jak tam Twój bąbel ze spanie i nocnym jedzeniem, lepiej? Mój Szymek jeszcze czasami budzi się na mleko w nocy.
Aga a marudź sobie do woli i głowa do góry. Będzie lepiej, zobaczysz.
Pola jak tam oczy? Lepiej już? Miałyśmy się umówić i jakoś nie możemy się dograć. Jak już wydobrzejesz z "patrzałkami" i ja nie będę flikać to musimy się spotkać.
Maćku i jak dzisiaj lepiej? Może to faktycznie reakcja na jakąś nowość jedzeniową? Dużo zdrówka.
Sunshine Szymek też ma dość ostre pazurki u stóp. Raczej są gładkie i jasne ale zauważyłam, ze tak jakby mu narastały skorki na płytkach, te co zazwyczaj się wycina ( mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi;-)). I nie wiem czy powinnam coś robić z tymi skorkami czy nie. A paznokcie ma też dosyć twarde.
Chwilowo kończę bo coś mi tutaj zalatuje a mojemu dzieciowi chyba wsio ryba czy jest pielucha pełna czy nie. Zazwyczaj przybiega z czystym pampersem, żeby mu zmienić a dzisiaj jak gdyby nigdy nic siedzi i trochę podśmiarduje:-)
czy Wam tez wczoraj BB działało jak chciało? A raczej nie działało? Ja myślałam, że mnie szlag trafi. Kilka razy próbowałam coś napisać i przy wysyłaniu albo wieszało się, albo mnie wywalało W końcu poddałam się ii zrezygnowałam.:-( Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie lepiej.
Dziewczyny przeczytałam o Kasiulce i też jak Sunshine nie mogłam spać. Cały czas o Niej myślę. W rodzinie mojego P. jego ciotka też miała tego raka co Kasiulka i z tego wyszła. I ma się teraz naprawdę dobrze. Więc Kasiulka walcz, nie poddawaj się bo szansa zawsze istnieje. Musisz w to wierzyć.
Dziewczyny ja też chętnie pomogę Kasiulce. Więc jeśli możecie prześlijcie mi na PW jej nr konta (Alijenka albo Aronia chyba Wy pisałaście, że robiłaście przelew). Chyba, że robicie jakąś paczkę i zbieracie na to fundusze to dajcie mi znać a prześlę pieniądze.
A poza tym siedzimy w domu. Rano odwiozłam z Szymonem Paulę do szkoły. Szymon teraz oczywiście rozrabia. Wyciąga kable z szuflady i wszelkie inne skarby jakie tam znajdzie. Wszystko jest bardzo interesujące, zwłaszcza to czego nie powinien dotykać;-). Ale dobrze, że wie z której szuflady może sobie powywalać a których nie wolno dotykać. Dzisiaj znowu pogoda ma być do bani. Od rana pochmurno i mokro a niedługo podobno ma zacząć dobrze lać. Nawet nie wiecie jak zazdroszczę Wam tej zimy w PL. Tutaj śniegu nie uświadczysz niestety. Dlatego też jak dla mnie to mogłoby zrobić się juz cieplo albo niech przyjdzie zima taka ze śniegiem i lekkim mrozem.
A mnie trochę rozłożyło. Prycham, kicham i flikam. Łamie mnie w kościach i bolą mięśnie. Jakieś choróbsko się przypałętało. Już wczoraj wieczorem czułam się niezbyt dobrze a dzisiaj lepiej nie mówić/pisać. Nienawidzę mieć kataru. Boję się, aby Szymek ode mnie czasami nic nie złapał.
Alijenka i Aylin ja tez zawsze wychodziłam na dwór. Pierwszy raz usłyszałam "idziemy na pole" od mojego kolegi, który ma żonę z Rzeszowa. Nie ma co, każdy rejon ma jakieś swoje naleciałości :-)
Papitka fajnie, że Kubuś przekonał się do rękawiczek. Mój Szymek też oporny w tej materii:-)
Iwon kuruj się kobieto i dbaj o siebie. Oj z kręgosłupem tez mam przejścia i tak jak Ty z każdym razem jak mnie dopada obiecuje sobie, że odwiedzę lekarza. A potem samo przechodzi i do spotkania z ortopedą jakoś nie dochodzi. Nie pamiętam czy pisałaś jak tam Twój bąbel ze spanie i nocnym jedzeniem, lepiej? Mój Szymek jeszcze czasami budzi się na mleko w nocy.
Aga a marudź sobie do woli i głowa do góry. Będzie lepiej, zobaczysz.
Pola jak tam oczy? Lepiej już? Miałyśmy się umówić i jakoś nie możemy się dograć. Jak już wydobrzejesz z "patrzałkami" i ja nie będę flikać to musimy się spotkać.
Maćku i jak dzisiaj lepiej? Może to faktycznie reakcja na jakąś nowość jedzeniową? Dużo zdrówka.
Sunshine Szymek też ma dość ostre pazurki u stóp. Raczej są gładkie i jasne ale zauważyłam, ze tak jakby mu narastały skorki na płytkach, te co zazwyczaj się wycina ( mam nadzieje, że wiesz o co mi chodzi;-)). I nie wiem czy powinnam coś robić z tymi skorkami czy nie. A paznokcie ma też dosyć twarde.
Chwilowo kończę bo coś mi tutaj zalatuje a mojemu dzieciowi chyba wsio ryba czy jest pielucha pełna czy nie. Zazwyczaj przybiega z czystym pampersem, żeby mu zmienić a dzisiaj jak gdyby nigdy nic siedzi i trochę podśmiarduje:-)