reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2012

Witam "z rana" !
Wy spać nie możecie, a ja zasnęłam ok północy i wstałam o 10.30 :-) Nie ma sprawiedliwości na tym świecie;-)
Ja nie będę was straszyć moim brzuszkiem. Poczekam aż siniok po zastrzyku zejdzie o ile w międzyczasie nie wyskoczy kolejny. Na razie to mam kolory tęczy na brzucholku czerwony, fioletowy, zielony i żółty :-D

Dobrej nocki dziewczyny. Idę spać.
Na wielkanoc będzie jak znalazł :cool2:

Hej:) Nie było mnie ciut...i ledwo nadrobiłam Was gaduły :) Nie pisałam wcześniej bo jakoś nie było nastroju...ale mamy już 5cm i NT 0,9, więc ufffffffffffff!!! Chyba zaczynam wierzyć!
Brawo!
A w którym tc robione było to badanie?
Nie rozumiem dlaczego jeszcze suwaczka nie masz?!:dry:;-)
witam

poczytałam i mam doła
jutro wizyta u lekarza
starsznie się boję :(
nie śpię już po nocach i płakac mi się chce, boję się o swą cytologię (i ta wileką nadżerkę) i teraz czy z dzieckiem wszytsko ok ........
zwariuje
jestem kłębkiem nerwów
Ogarnij się kobieto! ;-) Będzie co ma być, nic nie poradzisz. A te nerwy mogą co najwyżej zaszkodzić niż pomóc. Gdyby nadżerki w ciąży groziły dziecku to by coś z nimi robili, a jednak nie robią, prawda?

No to zgrzeszyłam :-D
Zrobiłam sobie kawusie, pierwsza od czasu gdy dowiedziałam się o mrówce :) Ale taka słabiutką, z polowy łyżeczki rozpuszczalnej :sorry:
Pocieszam się tylko, ze jak sobie łyknęłam raz pepsi, to pewnie i tak było w niej więcej kofeiny niż w tej kawie.
Ohh jednorazowy grzeszek- jutro wracam do nauki miłości do kawy zbożowej :baffled:
Ja cały czas piję kawkę - jedną rano; rozpieszczalną; z jednej łyżeczki z mleczkiem. Nie dajmy się zwariować! :sorry:

słuchajcie być może już było o tym, ale kiedy zdecydowałyście się iść na L4 w pracy? I kiedy pracodawcy się wygadałyście z dobrą nowiną? Mam dylemat...
W mnie w pracy już dawno wiedzą i już nawet zastępstwo za mnie znaleźli. A pracować będę do świąt.
Już się nie mogę doczekać "wolnośći"!!! :tak:

December

Ja powiem szefowi tak za pol miesiaca ....nie zamierzam isc na L4.
Dziwi mnie to jak w PL wykorzystuje sie fakt ze jest sie w ciazy i odrazu idzie sie na zwolnienie, potem nikt nie chce zatrudnić kobiet w wieku rozrodczym. Rozumem jesli ciaza jest nieprawdę zagrozona....to wtedy l4 ale jak slysze że laski to wykorzystują to az mnie skreca
I zależy to również od rodzaju pracy, jak sądzę...
 
Ostatnia edycja:
reklama
asiia - piszesz, ze w 1ciazy taki brzuch miałas w 5miesiacu, a o ile dobrze widze 5miesiac zaczynasz za 2tyg?? ;-)
 
Witam
ja jestem na L4 od pierwszej wizyty u lekarza z wiadomych wam powodów ale jak tylko wszystko będzie ok i mój lekarz wyrazi zgodę to chciałabym wrócić do pracy. Pracuję bez przerwy od 6 lat i na samym początku L4 tak dziwnie mi było , w ogóle nie sądziłam, że to powiem tęskni mi się za pracą .
 
Dzięki dziewczyny na odpowiedzi. Ja niby pracuję w biurze, od 8 do 16, ale dużą część pracy mogę robić z domu. Ostatnie 10 dni byłam w ciągłych rozjazdach i pokonywałam samochodem setki kilometrów, życie na walizkach w hotelu i stres. Lekarz kategorycznie nakazał mi zwolnić, ale na L4 nie chcę iść. TŻ prosi, żebym pracę odstawiła, ale jakoś sobie nie mogę wyobrazić siebie siedzącej w domu, żrącej jak młockarnia, bez energii na wyjście z domu (wiem, że by to tak wyglądało do rozwiązania). Dlatego pracuję.

Mój szef jeszcze nie wie, w sumie jestem w głupim położeniu - przyjęłam propozycję nowej pracy i czekam na aneks do umowy. I nie wiem czy czekać na ten aneks czy już powiedzieć. Firma jest przyjazna mamie i dziecku, ale różnie to z szefami bywa, boję się, że nie podpiszą tego aneksu. Dylematy, dylematy...
Idę dziś na Listy do M. póki się jeszcze mieszczę w fotelu kinowym :)

Miłej niedzieli :)
 
Jeśli chodzi o zwolnienie i o to kiedy powiadomiłam górę, to ja od 4 tygodnia leżę w domu na L4, więc i od tego czasu wie szefostwo... Dodam, że nie było z tym żadnych problemów, czy dziwnych komentarzy...
Zamierzam wrócić do pracy, jak tylko lekarz mi pozwoli, bo nie wyobrażam sobie siedzieć w domu aż się rozpakuję w czerwcu :-D
Jeśli chodzi o wózek, to ja choruję na concord neo quantum :rolleyes:
 
December

Ja bym siedziała cicho aż do podpisania aneksu....przeciez bedziesz dalej pracowac ..a ze za pol roku idziesz na macierzynski...rownie dobrze moglabys przeciez zmienic pracę
 
Hej:) Nie było mnie ciut...i ledwo nadrobiłam Was gaduły :) Nie pisałam wcześniej bo jakoś nie było nastroju...ale mamy już 5cm i NT 0,9, więc ufffffffffffff!!! Chyba zaczynam wierzyć!

extra!!!! suuuuper!! teraz tylko takie wieści od was chcę tu czytać!!!!

witam

poczytałam i mam doła
jutro wizyta u lekarza
starsznie się boję :(
nie śpię już po nocach i płakac mi się chce, boję się o swą cytologię (i ta wileką nadżerkę) i teraz czy z dzieckiem wszytsko ok ........
zwariuje
jestem kłębkiem nerwów

Na pewno będzie wszystko ok!!!! Dziewczyny nie dołujcie się nami (straconymi:/)...
Trzeba żyć dalej i nie możecie tego przekładać na siebie.... Niepotrzebny stres tylko generujecie a dzidzie tego nie lubią!!! Pomyślcie innymi kategoriami: One tu są i nam kibicują! Musimy im udowodnić,że damy radę!!! A po co?

By dać im wiarę że im tez się uda!!!!!
My bardzo tego potrzebujemy:):):):):):)

Dzięki dziewczyny na odpowiedzi. Ja niby pracuję w biurze, od 8 do 16, ale dużą część pracy mogę robić z domu. Ostatnie 10 dni byłam w ciągłych rozjazdach i pokonywałam samochodem setki kilometrów, życie na walizkach w hotelu i stres. Lekarz kategorycznie nakazał mi zwolnić, ale na L4 nie chcę iść. TŻ prosi, żebym pracę odstawiła, ale jakoś sobie nie mogę wyobrazić siebie siedzącej w domu, żrącej jak młockarnia, bez energii na wyjście z domu (wiem, że by to tak wyglądało do rozwiązania). Dlatego pracuję.

Mój szef jeszcze nie wie, w sumie jestem w głupim położeniu - przyjęłam propozycję nowej pracy i czekam na aneks do umowy. I nie wiem czy czekać na ten aneks czy już powiedzieć. Firma jest przyjazna mamie i dziecku, ale różnie to z szefami bywa, boję się, że nie podpiszą tego aneksu. Dylematy, dylematy...
Idę dziś na Listy do M. póki się jeszcze mieszczę w fotelu kinowym :)

Miłej niedzieli :)

Proszę o relację z filmu:) Zastanawiam się nad pójściem ale boję się że to będzie kolejna polska głupiutka produkcja.... TVN chwali to na maxa ale chyba jest współproducentem, więc nie ma się co dziwić:)
 
reklama
Na pewno będzie wszystko ok!!!! Dziewczyny nie dołujcie się nami (straconymi:/)...
Trzeba żyć dalej i nie możecie tego przekładać na siebie.... Niepotrzebny stres tylko generujecie a dzidzie tego nie lubią!!! Pomyślcie innymi kategoriami: One tu są i nam kibicują! Musimy im udowodnić,że damy radę!!! A po co?

By dać im wiarę że im tez się uda!!!!!
My bardzo tego potrzebujemy:):):):):):)
Ale pojechałaś ostro po bandzie ;-):-D
Bardzo dobrze!


Wy chcecie wracać do pracy a ja już nie mogę się doczekać kiedy pójdę na L4 :sorry:
 
Do góry