dzień dobry, choc nie wiem czy taki dobry... młody od wczoraj miał stan podgorączkowy, nie pisałam wam, bo myślałam, że nic wielkiego, a musiałabym przy okazji znowu wam ponarzekać na teściową (co zaraz pewnie uczynię ;-)) wieczorem dostał czopka, bo miał 37.8, w nocy ok, ale spał jak zabity aż do 6.30, co jest do niego w ogóle nie podobne, rano miał 37.5, ale po kilkunastu minutach już 38.2
dostał ibuprofen i gorączka spadla, ale przed tem miał kilka dreszczy i taki dziwny zapach z ust, jakby ropny, więc zostałam z nim w domu, bo z teściową to boję się go zostawiać w takim stanie po wczorajszym!
D wrócił o 15 i chwilę później dzwoni do mnie, że młody ma gorączke i wygląda na bardzo słabego, a ta pinda tego nie zauważyła przez cały dzień!!!!!!!!!!!!!!!!! babcia od siedmiu boleści!!! i jeszcze mi będzie wytykać, że ona wie jak się dziećmi zajmować!!! wrrrr
teraz się zastanawiam czy ten zapach to może byc od tych górnych jedynek co mu się wyrzynają?? idą mu dwie na raz, widac już kreseczki od kilku dni, ale zęby jakby stanęły w miejscu :/
kurcze boję się, bo on tą oprychę znowu ma, a w necie kiedyś wpadło mi w oko, że niemowlakom może wyjśc też na podniebieniu i wtedy jest nieprzyjemny zapach z jamy ustnej... a lekarz dopiero od 16...
MsMickey nie łam się, czasu nie zawrócisz, najważniejsze, że zauważyłaś, teraz już unikniesz takiej sytuacji. Nie ty jedna jakąś gafe popełniłaś, ja mam wrażenie, ze ciągle coś nawalam
a jako ciekawostkę to jeszcze napiszę, że w piatek dałam Młodemu do zabawy taki pojemnik na dlugopisy w kształcie jakby księgi z twardego plastyku, pod moim okiem robił puk puk w podłogę, no i po zabawie zostało to na podłodze, jak wyjechaliśmy to D wrzucił to do pojemnika z zabawkami i babcia wczoraj dała to S do zabawy
S najpierw przyfasolił jej
a potem sobie... że sobie to mnie nie bawi, ale on zaprawiony w boju, a babcia ma guza