reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

alijenka - tak, ja z Wrocławia, w Pałacyku to chyba tylko raz byłam, jak miałam 17 lat, Brawo... nic mi nie mówi, w WZ byłam może 2 razy, ale tam same małolaty.
Sprawdziłam, że Bravo jest w Hali Ludowej - tam nie byłam.

W pasażu raz byłam w Niebie - fajny jest, bo czynny do samego rana i jak się nie chce jeszcze jechac do domu, to mozna tam "przekiblować". Byliśmy tam w czwórkę 3 dziewczyny i jeden chłopak i dosiedliśmy się do innego takiego młodego, który sam siedział. Wpadliśmy na "genialny" pomysł grania w butelkę o 6 rano... ale była jazda, dobrze, że młodego nie zgorszyliśmy. Hihi
 
Ostatnia edycja:
reklama
alijenka - najpierw mieszkałam na Krzykach, niedaleko Parku Południowego, potem koło Hotelu Wrocław, przed wylotem do Irl na Kozanowie.
 
Tialana ja mam nadzieje, ze zgrzytanie sie skonczy, bo za kazdym razem jak slysze to mnie wykreca i slinotoku dostaje. Tak samo jak sobie wyobrazam zucie welnianego koca :-p

Munka bede stacjonowac w Lodzi i Konstantynowie (pod Lodzia). Zapraszam jakby ktos byl w okolicy :)

Spakowalam ile sie zmiescilo do mojej walizy, a reszte zostawiam L do dopakowania. Pewnie bede stac i patrzec mu na rece, bo w przeciwnym wypadku cos mu sie zapomni, albo uzna za niepotrzebne. Troche sie stresuje ta cala podroza no i rozwiazaniem spraw socjalno - bytowych ;) Tesciowie mysla, ze ja bede non stop u nich i siedziec i spac, a L jakos sie nie garnie zeby im wytlumaczyc, ze bedzie inaczej... Wszystko spadnie na mnie i to ja bede "be". Aaale nie ma co sie przejmowac :) Najwazniejsze, ze spotkam sie z moja ukochana siostra i z tata, i ciocia i psiapsiola. Achhhh. A moze mlody bedzie nocowal z tatusiem w Konstantynowie (przeciez mama mu pomoze), a ja bede hulac po Lodzi -hihihih ;-)

Aaaa Alijenka, czemu starasz sie nie uzywac "zas"? Wedlug mnie to super i nadaje Twoim wypowiedziom niepowtarzalnego charakteru :)
 
Czy Wasze dzieci też tak "sępią" jak coś jecie? :dry:
Większego Sępika jak mój synalek nie widziałam :D tam gdzie jedzenie tam jest A :D

pasaż niepolda to w stronę placu Jana Pawła II, dawny 1 maja, tam jest club garage, pub za szybą, gafa, bezsenność

a lemoniady już nie ma


no i nie wspomniałam o PRL to klub nie do pobicia, tam najczęściej kończyło się wszystkie imprezy:-):-D

PRL :D uwielbiam ten klub :)

Właśnie wróciliśmy z 3spacerku dziś i głowa mnie rozbolała chyba z tego dotlenienia.
 
Alijenka właśnie miałam pytać ostatnio... przecież nie smialysmy się z tego. Tylko zostało to zauważone ale ma zasadzie, ze fajnie. Każda z nas jest skads i każda ma jakieś nalecialosci. Używajmy ich bo inaczej ich nie poznamy.
Ja się jakiś czas temu zapoznałam ze słowem 'laczki'. Gdy byliśmy na basenie, Muńka powiedziała, że jej mąż poszedł do sklepiku kupić laczki... na co ja zrobiłam mądrą minę... i pomyślałam, że poczekamy co kupi to się dowiem o co chodzi:p Od tamtej pory już wiem:p Na szczęście nie kupił czepka bo miałabym metlik w głowie;-)
 
reklama
Do góry