Aga wspolczuje ale rozumiem, ja juz troche dalej w nauce zasypiania ale tez ponosze kleske czasami.... Np dzis:
Ostatnio sie zdarzylo 3 razy ze sie obudzil w nocy a mi sie nie chcialo przy lozeczku siedziec wiec wzielam go do nas. No i dzis efekt - budzi sie godzine po kapieli bo nie odbekniety do konca. Klade go spowrotem, a ten wierci sie steka i w koncu placz. Usiadlam przy lozeczku, spiewam glaskam go, a ten coraz bardziej placze. Po 10 minutach juz byla histeria i w koncu wzielam go na rece - cisza. Odkladam - placz. Za trzecim razem sie udalo. No ale drzwi skrzypnely jak zamykalam i on znow placze. Jak tylko go dotknelam zasnal spowrotem. I tak jeszcze 5 razy. Wystarczylo ze weszlam i poglaskalam i spal.... Nie wiem czy to lek separacyjny czy co...
Acha no i dziekuje za zyczenia dla Jasia, ja sie tak na to pol roczku szykowalam caly tydzien a dzis zapomnialam i mi sie przypomnialo jak juz spal
Ostatnio sie zdarzylo 3 razy ze sie obudzil w nocy a mi sie nie chcialo przy lozeczku siedziec wiec wzielam go do nas. No i dzis efekt - budzi sie godzine po kapieli bo nie odbekniety do konca. Klade go spowrotem, a ten wierci sie steka i w koncu placz. Usiadlam przy lozeczku, spiewam glaskam go, a ten coraz bardziej placze. Po 10 minutach juz byla histeria i w koncu wzielam go na rece - cisza. Odkladam - placz. Za trzecim razem sie udalo. No ale drzwi skrzypnely jak zamykalam i on znow placze. Jak tylko go dotknelam zasnal spowrotem. I tak jeszcze 5 razy. Wystarczylo ze weszlam i poglaskalam i spal.... Nie wiem czy to lek separacyjny czy co...
Acha no i dziekuje za zyczenia dla Jasia, ja sie tak na to pol roczku szykowalam caly tydzien a dzis zapomnialam i mi sie przypomnialo jak juz spal
Ostatnia edycja: