reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Witam,
W szoku jestem bo Wojtek wstal godzine pozniej niz zawsze :szok: co mnie bardzo cieszy :tak: teraz śpi a ja odpoczywam, jutro Kuba z mężem wracają. Jakoś mi tęskno:zawstydzona/y: i strasznie cicho w domu.

gkvip aż tak było? No tuw Anglii jak napada śniegu to fakt szkoły zamykają ale nie sklepy itp. Wszystko można spokojnie kupić heh. Ja licze na śnieg . Pamiętam jak dwa lata temu w wigilie napadało a dzień po świętach wszystko stopniami, super było. Akurat wtedy w Polsce gdzie niegdzie była odwilż i nie mieli śniegu a w UK o dziwo był:-D No iKubie raz udali się pojeździć na sankach :tak: oby w tym roku też tak było, marzyc zawsze można:-D

Sklep bo az jeden tu mamy byl otwarty tylko zaopatrzenie nie moglo dojechac:tak:
 
reklama
U nas nocka mimo zmiany czasu bez zmian a poranek taki, że wzięłam młodą do nas o 5.00 i całą trójką z jedną pobudką pomiędzy dospaliśmy do 10.44 nowego czasu!!:szok: moja mama obudziła nas telefonem:-D nie przepadam za tak długim spaniem, bo potem dzień krótki, ale musiałam poczekać aż ból głowy przejdzie, który trzymał od wczoraj.

Ja tez wczoraj dalam marchewke i to pol sloiczka!! Lila jakby mogla to by ze dwa zjadla, ale balam sie wiecej. No i slusznie bo tez do dzis kupy nie ma a do tego brzuszek jej skrecalo ma wieczor i od wczoraj wali mega baki. Nie wiem czy podawac codziennie czy jeszcze czekac?

u nas rano marchewkowy kupal:-) miałam dziś zrobić przerwę z marchewką, ale skoro kupa była to chyba dam troszkę. Ja w razie czego jeśli nie byłoby kupki i młoda by się męczyła to albo podam jej jabłuszko, albo herbatkę rumiankową, albo sama wypiję kilka łyżek zaparzonego kopru włoskiego z rumiankiem i po pól godzinie ją nakarmię - wtedy jest największe stężenie w mleku.

wy już zmieniałyście?

my jeszcze nie i nasze opony są u moich teściów, więc zmienimy jak pojedziemy na 1 listopada. Mam nadzieję, że nie będzie śniegu na wyjazd.
 
Dopadla mnie deprecha :zawstydzona/y: plecy mnie cholernie bola i glowa peka, do tego jestem niewyspana bo mloda obudzila sie o 23 i zasnelo po 1 i caly czas plakala :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: musialam ja wziac do swojego lozka i spalysmy razem ale oczywiscie z kilkoma pobudkami zmiana czasu na nia nie podzialala bo budzila sie tak samo tylko 1h wczesniej :-:)-:)-(
Dzis tez placz a ja wysiadam psychiczie i fizycznie :-:)-:)-(
 
Dopadla mnie deprecha :zawstydzona/y: plecy mnie cholernie bola i glowa peka, do tego jestem niewyspana bo mloda obudzila sie o 23 i zasnelo po 1 i caly czas plakala :zawstydzona/y::zawstydzona/y::zawstydzona/y: musialam ja wziac do swojego lozka i spalysmy razem ale oczywiscie z kilkoma pobudkami zmiana czasu na nia nie podzialala bo budzila sie tak samo tylko 1h wczesniej :-:)-:)-(
Dzis tez placz a ja wysiadam psychiczie i fizycznie :-:)-:)-(

Bidulka...a domyślasz się jaka przyczyna tego płaczu może być??
 
Sunshine wspolczuje. Moze malutkiej zabki ida i dlatego taka marudna jest? No bo jesli nie ma goraczki czy brzuszrk nie boli to chyba to tylko moze byc powodem kiepskiego nastroju malenstwa.
Cokolwiek by to nie bylo zycze aby szybko minelo.

Mlody chyba dobrze sie wyspal w nocy "na swoim" bo w ciagu dnia mial tylko jedna drzemke - rano, spal od 8:40 do 9:30, a tak caly dzien dzikie szalenstwo po prostu. Nawet w wozku na spacerze nie spal tylko sie przygladal. A ja za to padam bo K wiekszosc dnia w garazu spedza gdyz intensywnie robi karmnik dla ptakow. Normalnie jakby hotel budowal tyle to trwa. Jak psom bude zbijal to brakuje jej chyba tylko oswietlenia w srodku, wiec juz jestem ciekawa widoku malenkiego karmnika robionego caly dzien prawie.

Byla dzisiaj tesciowa i nie wytrzymalam i poniewaz K znow nie zareagowal jak chciala pocalowac Szymka w raczki to po prostu wrzasnelam i zabralam dziecko na rece bo lezal na kanapie. Skoro nie rozumie jak sie do niej mowi po ludzku (przynajmniej 3 razy zwracalam uwage delikatnie najpierw) to nie bedzie miala kontaktu z wnukiem w ogole. K..... wa koniec, nie mam sily dluzej udawac ze jest super babcia.
A najlepsze jest teraz to ze K sie na mnie obrazil bo mialam czelnosc zwrocic uwage jego matce. A tyle razy mu mowilam aby z nia pogadal on bo lepiej to bedzie wygladac bo jak ja sie wkurze gdy normalne slowa nie pomagaja to juz milo nie bedzie. No i nie bylo ale mam to gdzies. I tak uwazam ze dlugo sie staralam i traktowalam sprawe delikatnie. Niech teraz ma pretensje do siebie.
 
munka, mlodak- Pe mysli, ze to zabki bo przez ostatnie 2 dni miala wypieki na policzkach ale brak goraczki a i lapki caly czs w buzce trzyma..... a jak mnie nie widzi to placze :-( wiec nie wiem co to .....:zawstydzona/y:
 
sunshine - u mnie to samo:-( caly dzien jakas taka dziwna, poliki to az bordowe ale stopy i raczki zimne sprawdzalam czy ma tempke ale nie ma, piastki to juz obie do buziola pcha, no i slini sie jak bokser:tak: w dzien spala tylko dwa razy i to po 20-30min, troszke sie pobawila a reszta to jek i jek. Nic dzisiaj na nia nie dziala:-(. Dobrze ze nocke ladnie przespala i mam nadzieje ze ta tez ladnie przespi.
No i mnie dzisiaj okropnie glowa bolala, lacznie 4 apapy expres wzielam i troszke mi odpuscilo. moze to przez cisnienie i moze tez dlatego mala taka? Aj co za dzien.
mlodak - dobrze ze jej powiedzialas moze w koncu babsko zrozumie.
 
Sunshine- trzymam kciuki za poprawę samopoczucia i odkrycie o co chodzi córce... Może to rzeczywiście ząbki:confused:

Młodak- dobrze zrobiłaś niech się teściowa nauczy.

Ja jestem dziś cięta na swoją i to bardzo. Młody zrobił aferę przy zakładaniu kurtki i jak wsadzałam go do fotelika to się prężył (tzn. chciał iść na ręce- tak sygnalizuje) i ona stwierdziła, że trudno nie będzie jechał w foteliku tylko będziemy go musieli trzymać w aucie na rękach:szok: Z tysiąc razy jej mówiłam (teściowi zresztą też) że nie ma nawet możliwości, że on będzie jechał nie zapięty i nie pomaga nawet tłumaczenie, że ja mogę jechać super ostrożnie ale wystarczy jeden kierowca, który nie będzie jechał ostrożnie. Normalnie jak krowie na granicy i nie dociera! Krzyknęłam, że nie interesują mnie jej wywody i choćby Julek miał się drzeć całą drogę to będzie jechał w foteliku i już:sorry2: Trudno. Po prostu co u nich jestem to potem z jej mądrości dostaję nerwicy... Ja naprawdę staram się być ugodowa i nic na nią nie gadać ale czasem po prostu sie nie da. Dziś siedziała i rozprawiała, jaki to Julek w ojca wpatrzony i tylko do D się śmieje i w ogóle D najlepszy dla dziecka. Jasne widzi go po 2h w ciągu dnia i to nie zawsze ale jest najlepszy... eh jakby mogła to by mi powiedziała, że jestem Julkowi nie potrzebna. No i te jej wieczne aluzje na temat odchudzania... oj mam dziś na nią nerwę.

Trzymajcie kciuki by się moje dziecko opamiętało z tym wstawaniem nocnym.


Aylin- Dębica
 
Pamka - to ty moja dobra sasiadka :) U ciebie w miescie bywam na koncertach Iglopolan i operach na których zespoł tanczy :)

Jakbys sie do Rzeszowa wybierała to daj znac :)
 
reklama
Mlody chyba dobrze sie wyspal w nocy "na swoim" bo w ciagu dnia mial tylko jedna drzemke - rano, spal od 8:40 do 9:30, a tak caly dzien dzikie szalenstwo po prostu. Nawet w wozku na spacerze nie spal tylko sie przygladal. A ja za to padam bo K wiekszosc dnia w garazu spedza gdyz intensywnie robi karmnik dla ptakow. Normalnie jakby hotel budowal tyle to trwa. Jak psom bude zbijal to brakuje jej chyba tylko oswietlenia w srodku, wiec juz jestem ciekawa widoku malenkiego karmnika robionego caly dzien prawie.

Byla dzisiaj tesciowa i nie wytrzymalam i poniewaz K znow nie zareagowal jak chciala pocalowac Szymka w raczki to po prostu wrzasnelam i zabralam dziecko na rece bo lezal na kanapie. Skoro nie rozumie jak sie do niej mowi po ludzku (przynajmniej 3 razy zwracalam uwage delikatnie najpierw) to nie bedzie miala kontaktu z wnukiem w ogole. K..... wa koniec, nie mam sily dluzej udawac ze jest super babcia.
A najlepsze jest teraz to ze K sie na mnie obrazil bo mialam czelnosc zwrocic uwage jego matce. A tyle razy mu mowilam aby z nia pogadal on bo lepiej to bedzie wygladac bo jak ja sie wkurze gdy normalne slowa nie pomagaja to juz milo nie bedzie. No i nie bylo ale mam to gdzies. I tak uwazam ze dlugo sie staralam i traktowalam sprawe delikatnie. Niech teraz ma pretensje do siebie.

Fajno, że ptaszki będą miały gdzie się posiłkować:-) szkoda tylko, że faktycznie nie załatwi z mamą tego o co go prosisz, bo potem taka sytuacja, jaką opisałaś. No, ale dobrze, że jej powiedziałaś, może w końcu do niej dotrze.

Ja jestem dziś cięta na swoją i to bardzo. Młody zrobił aferę przy zakładaniu kurtki i jak wsadzałam go do fotelika to się prężył (tzn. chciał iść na ręce- tak sygnalizuje) i ona stwierdziła, że trudno nie będzie jechał w foteliku tylko będziemy go musieli trzymać w aucie na rękach:szok: Z tysiąc razy jej mówiłam (teściowi zresztą też) że nie ma nawet możliwości, że on będzie jechał nie zapięty i nie pomaga nawet tłumaczenie, że ja mogę jechać super ostrożnie ale wystarczy jeden kierowca, który nie będzie jechał ostrożnie. Normalnie jak krowie na granicy i nie dociera! Krzyknęłam, że nie interesują mnie jej wywody i choćby Julek miał się drzeć całą drogę to będzie jechał w foteliku i już:sorry2: Trudno. Po prostu co u nich jestem to potem z jej mądrości dostaję nerwicy... Ja naprawdę staram się być ugodowa i nic na nią nie gadać ale czasem po prostu sie nie da. Dziś siedziała i rozprawiała, jaki to Julek w ojca wpatrzony i tylko do D się śmieje i w ogóle D najlepszy dla dziecka. Jasne widzi go po 2h w ciągu dnia i to nie zawsze ale jest najlepszy... eh jakby mogła to by mi powiedziała, że jestem Julkowi nie potrzebna. No i te jej wieczne aluzje na temat odchudzania... oj mam dziś na nią nerwę.

Trzymajcie kciuki by się moje dziecko opamiętało z tym wstawaniem nocnym.


Aylin- Dębica

Ja generalnie na teściową narzekać nie mogę, ale niestety pod względem jazdy autem też nie ma dla niej problemu, jeśli dziecko jedzie bez pasów... Byłam świadkiem jak mojego męża bratanica jechała z nimi (a w sumie z nami, bo też wtedy jechałam) bez pasów z tyłu z teściową i jak zapytałam ,czemu mała nie siedzi w foteliku to teściowa powiedziała, że ma kaszelek i jest przeziębiona i tam jej niedobrze...(a wcale nie wyglądała na chorą):szok::szok: a wiem, że szwagierka często prosiła, żeby jej córeczki jeździły zawsze zapięte. No, ale tym swoim zachowaniem teściowa sprawiła, że ja im mojej małej do auta nie dam...

Gabioszek śpi, więc ja pędzę zrobić kolację. Przed chwilą zrobiłam wafle przekładane masą kajmakową, więc ślinka już mi cieknie na myśl o wieczornym deserze:-D gdyby była możliwość wrzuciłabym Wam trochę wafli na forum;-)
 
Do góry