reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

hej dziewczyny! ja jednak poszlam na usg prywatnie bo juz nie moglam sie doczekac:))) i jest maluszek, 2,3mm 5 tydz 5 dzien zycia plodu, jest serduszko 97 uderzen na min, i podobno wszystko OK! bardzo sie ciesze :-)

trzymam kciuki za wasze badania!
 
reklama
Dzięki dziewczynki za kciukasy. Mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Póki co jedziemy na Duphastonie. Rozmawialam z moją położną, opowiedziałam jej o krwiaczku, powiedziała żeby się nie przejmować, bo powinno się wchłonąć, ale też nie pozwoliła się przemęczać, tylko leżeć z nogami do gory i odpoczywać. Tylko niestety póki co nie mogę tego zrobić, bo w poniedziałek musze wrócić do pracy. W tej sytuacji nie mówimy o fasolce nikomu, a tym bardziej nie mówię tego szefowi :(.

Rosvita, daj znać jak było na wizycie. Czy widziałaś swoją fasolkę?
 
reklama
Do góry