Siula - nie zabraniaj mu brania małej na ręce - niech się tatuś nacieszy! Mojemu trzeba ją w te ręce wkłądać... Bo on myśłi, że takie małe to tylko trzeba przewinać/nakarmić i odłożyć. Czasem muszę mu powiedzieć "no pogadaj z nią, zobaczysz jak się będzie do Ciebie śmiała" - wtedy załapuje ;P On chyba wciąż myśli, że ona jeszcze taka maleńka niekumata ;P
Kamila - a jesteś pewna, że to Ty ją musiałaś kupić? tę szczepionkę? Bo u nas w przychod niach mają je na stanie i tylko idziesz i szczepisz. Nie musisz nic kupować. Te 5w1 i 6w1 też są w przychodniach.
Mi by do głowy nie przyszło, że trzeba szukać szczepionek po aptekach... Może dlatego nie mają, bo szczepionki mają w przychodniach więc po c apteka ma zamawiać?
Monika - Moja też lubi karuzelkę i się gapi i uśmiecha
Szymek też ją uwielbiał
Ale niestety po jakimś czasie już się zaczyna nudzić, ale zagadanie przez braciszka zawsze pomaga
no i różne grzechotki też, super na nie już reaguje. Tak samo jak na zabawki na pałąku leżaczka - śmieje się i robi do nich dzióbek
MsMickey - ja też nieraz byłam "obrzygana" od góry do dołu, jak Szymek był chory, ale mniej to było przyjemne niż chluśnięcie takim mlekiem ;P Bo Szymek już wtedy jadł wszystko. brrr
Klusia - pokój dla matki z dzieckiem super ! aż w szoku jestem
Szymek ostatnio się przejęzyczył i na czoło powiedział OŁCZO ;P Ale się uśmialiśmy z tego. Ale on ogólnie mało przekręcał słów, jak już coś powiedział, to mówił poprawnie lub lekko niewyraźnie czy np malfefka zamiast marchewka. Za to ja jak byłam małą, to na pomidor mówiłam APIDOL a na ogórek mówiłam ULELET ;P Ciekawa jestem jak Monisia będzie przekrecała słowa