W takim razie zapisuję się do klubu "zimnych suk" ;-) Też jeszcze nie mam w sobie tej wszechogarniającej miłości do dzidzi. Ale u mnie powodem jest chyba po pierwsze niedowierzanie (przez 3 lata się nie udawało zajść w ciąże i nagle - bach! jakoś to do mnie nie dociera), a po drugie strach - czy wszystko będzie w porządku? I chyba boję się "rozczarowania" gdyby się coś stało...jak pomysle ze moj maly juz zgina lokcie i powoli zaczyna slyszec to nie moge uwierzyc ze moj bobik moze mnie slyszec i wogole
ciagle nie mam macierzynskich uczuc, ciaze traktuje troszke na chlodno bez tego babskiego - ojesu jak super- ale zimna suka ze mnie
oby mi sie zmienilo
Wiesz, dlaczego Twój pokarm był małowartościowy? Można temu jakoś zaradzić?juz po mniej więcej tygodniu mialam normalny pokarm niunio ssał całe noce bez przerwy bo byl mało wartościowy - mało tłusty i wcale się nim nie najadał.
Ja też czuję skrępowanie, gdy jakaś mam karmi przy mnie swoje dziecko. I nie bardzo mogę sobie to wyobrazić, że robię to publicznie...
Ale skoro mówicie, że po porodzie staje się to normalnością...
Wspominałyście, że Wasze objawy raz są a raz ich nie ma... Ja też się cieszyłam, że przez kilka dni miałam spokój od mdłości... Dziś powróciły