reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Mnie kręgosłup boli praktycznie od początku ale da się z tym żyć ;-)

A tu mam dla was dziewczyny coś co może się przydać, ja wypełniłam formularz i dziś przyszła paczka, niestety jest u teściowej i dopiero jutro ją zobaczę. Wiem od koleżanki że kosmetyki mają ważność do 2013 a szamponik 12msc od otwarcia więc można już sobie zamówić, zawsze się przyda :-)

Johnson's baby
Wiadomo, że malutkie dzieci często uczulają się na kosmetyki do kąpieli i do pielęgnacji. Dlatego firma Johnson's baby umożliwia zamówienie darmowych próbek na swojej stronie. Pod linkiem www.johnsonsbaby.com.pl/products,zamow.html można zamówić zestaw:
- płyn do mycia ciała i włosów
- krem pielęgnacyjny
- krem przeciw odparzeniom
- mleczko pielęgnacyjne
 
reklama
oooooooooooo to juz wiem do kogo sie zglosze przy remoncie, zawsze mialam problem z takimi rzeczami jak wnetrza !!!!!

czesto bywam w mongolii, a 3 lata mieszkalam na kozanowie na ul. dokerskiej takze znam te okolice, zreszta Wrocław to moj drugi dom do niedawna byl jak chyba wszystkich ktorzy mieszkaja w okolicach, tam szkola pozniej praca
też kiedyś mieszkałam na kozanowie:) wynajmowałam:) a z mongolii niedawno właśnie wróciłam... kupiłam nawet ciuszki dla córeczki siostrzenicy Mojego S. Taaaakie śliczne małe dziny i 3 bluzeczki.... ehh....

a jak porady dot wnętrz to zapraszam:p
Nanulika w takim razie jeżeli nic złego się nie dzieje możesz chyba spokojnie poczekać na tą wizytę we wtorek, chyba żebyś bardzo mocno krwawiła to wtedy pojedź do szpitala żeby zobaczyli co i jak. A jeżeli to okres to trzeba się cieszyć bo to dobry znak, już niedługi będziecie mogli się starać :-)
Dokładnie ta myśl mnie pocieszała dziś pomiędzy jednym skurczem a drugim... nigdy tak nie miałam!!! Myslałam nawet że zrezygnuję z zakupów dziś ale na szczęście Nimesil pomógł i na jakieś 3h dał żyć...

Nanulika ślicznie :)
Ja 3lata temu remontowałam całe mieszkanie, podłogi, wiercenie, malowanie itp wszystko prawie sama i teraz jak sobie pomyślę, ze będę musiała się wyprowadzić to trochę :no: no nic, ale jak dziecko mam mieć rodzinkę to trzeba razem zamieszkać:szok:Choć chyba mi będzie ciężko jak cały czas mieszkam sama :D
oj to duża zmiana będzie.... z samej na komplet rodzinki... ja od 2 lat mieszkam już z Moim S, do tego najpierw jeden kot a od roku i drugi.... ale remont dał nam szansę na wstawienie łóżeczka dla dziecka jak się pocznie i urodzi szczęśliwie...
wcześniej chyba musiałabym je ustawić na środku dużego pokoju....

Nanulika...superowo

ja na szczęscie na razie wynajmuje i remont mały mamy za sobą ( dobrze że udało się przed ciążą)...a za 2 lata chcemy się budować wiec na razie remonty sobie daruję...a poza tym dobrze że mam od tego faceta:-) swego czasu pracował w firmie która projektowała i robiła meble biurowe i np kuchnie pod zabudowe czy stoły, więc nie dość że mam meble za darmoszkę to jeszcze projekt taki jak chce i sobie wymyślę...

meble za free to super sprawa.... u nas połowa kosztów remontu to były w laśnie meble na wymiar.... ale wycisnęliśmy z tej małej pzestrzeni maximum powierzchni do wykorzystania:)

nanulika piekne mieszkanie! my tez w trakcie remontu, mieszkamy poki co w kawalerce ale remontujemy wieksze dla dzidziusia:)
no to fakt dzidziuś zmusza do większaj choć trochę przestrzeni:)
powodzenia przy remoncie!!!!

witajcie

alijenka - uśmiałam się z tej mongolii - to jest MAGNOLIA!!!! ulubiony sklep mojej córeczki, bo tam jest karuzela, a swoja drogą, gdybym mieszkała nadal we Wrocku, to byłabyś moją sąsiadką - mieszkałam na Kozanowskiej - w tym bloku obok Dokerskiej, teraz tam mieszka moja córcia.:tak:
katrina - mongolia to chyba najpopularniejsze określenie magnolii we wro:p tak jak Auchan to "oszołom":)

Hallo:-) To ja jako pierwsza powróciłam od gina. Szczerze mówiąc to padam na pyszczek. Zamieszania co nie miara i jak miałam na 13.45 to weszłam o 14.55! Ale wieści dobre, wszystko Ok. Gin mówił, że dzisiaj na wizycie ma zamiar sprawdzić tylko serduszko czy bije i już brzuszne USG wyłapało maleństwo, serce jak dzwon, zasuwało niesamowicie. Następna wizyta dopiero 12go grudnia i już mam mieć jakieś dokladniejsze USG. A zdjątka nie wkleję bo mój gin nie może drukować:-(

gratulacje YOUSTA !!!!!

A u mnie niestety smutne troszke wiesci.
Tak sie cieszylam 1 dniem w pracy po powrocie i co po pol godzinie zemdlalam.... jak sie ocknęłam .. a wlasciwie pomogla mi kolezanka to jak wstalam zrobilo mi sie mokro w majtkach z duszą na ramieniu pobieglam do toalety i mialam cala wkladke w zoltych uplawach...nie moglam sie dodzwonic do gina, ale zadzwonilam do tesciowej i powiedziala ze mam przyspieszyc wizyte u lekarza...ale ze te uplawy to raczej nic strasznego ...ale do pracy nie moge wrocic...bo niestety mam bite 6-8h stania..a dzisiaj mamy jakas inwentaryzacje ( w listopadzie?!?!) i musialam ponosic kartonów po tym wszystkim... bo zostalam do konca do 17 .... teraz leze i modle sie zeby wszystko bylo ok :(( A na dodatek nie mdli mnie poraz pierwszy i podsyca to moją flustracje ;///

ojoj! trzymam kciuki mocno! na pewno to nic poważnego ale oszczędzaj się Kochana! nie dźwigaj przede wszystkim!!!
 
oj to duża zmiana będzie.... z samej na komplet rodzinki... ja od 2 lat mieszkam już z Moim S, do tego najpierw jeden kot a od roku i drugi....
Często u siebie nocujemy itp, ale na dłuższą mete to jeszcze nie :sorry2:dlatego chcę zamieszkać z moim :) gdzieś na przełomie marca- kwietnia :) choć kompromisów będzie mnie to kosztować, najchętniej zostałabym u siebie, ale ja mam 45km, a on 80km to troche róznica jest.
 
Często u siebie nocujemy itp, ale na dłuższą mete to jeszcze nie :sorry2:dlatego chcę zamieszkać z moim :) gdzieś na przełomie marca- kwietnia :) choć kompromisów będzie mnie to kosztować, najchętniej zostałabym u siebie, ale ja mam 45km, a on 80km to troche róznica jest.

czekaj.... ty masz do niego 45 km a on do ciebie 80km?! jak to możliwe?:p
 
aaaa no to teraz wszystko jasne:D

my mamy 42m2.... trochę mało ale póki co musi wystarczyć.... niestety wrocław jest drogi i 3 lata temu to był max mojej zdolności kredytowej:) (wtedy jeszcze nie znaliśmy się aż tak żeby brać wspólnie kredyt:p)

ale rozkręcamy dodatkowo wspólną działalność, jest nas dwoje więc myślę że za kilka lat będzie nas stać na docelowe powiedzmy 100m2:)
 
aaaa no to teraz wszystko jasne:D

my mamy 42m2.... trochę mało ale póki co musi wystarczyć.... niestety wrocław jest drogi i 3 lata temu to był max mojej zdolności kredytowej:) (wtedy jeszcze nie znaliśmy się aż tak żeby brać wspólnie kredyt:p)

ale rozkręcamy dodatkowo wspólną działalność, jest nas dwoje więc myślę że za kilka lat będzie nas stać na docelowe powiedzmy 100m2:)
Oj Wrocław jest bardzo drogi i tylko dlatego tam nie wracam, bo najzwyczajniej nie stać mnie teraz na mieszkanie. Tutaj co prawda wynajmuję, ale da się wynająć i spokojnie żyć :) no ja bym się w tych moich 45m2 zmieściła spokojnie, ale dla mojego za małe:sorry2:i z mojego ukochanego centrum musze się na peryferie miasta przenieść.
 
My mamy 47 metrów i dwa pokoiki. Będąc dzieckiem mieszkałam na identycznym mieszkaniu z rodzicami i siostrą. Mój mąż tak samo. Wiem, że damy radę mimo, że nie są to nie wiadomo jakie salony:) A myśląc nawet o większym to moi rodzice mieszkają 3 bloki za mną i mają 3 pokoje. Zawsze na starość mogą zechcieć mieszkać na parterze, nie?
Z tym, że ja mam piękny widok... a do miasta nie jest tak mega daleko bo 25 km... Tu gdzie mieszkam to taki inkubator dosłownie. Cisza spokój, jeziorko, lasy. Szkoła i przedszkole jest, lekarz i poczta też. Póki co to wystarcza a do miasta mogę pojechać po czym wrócić do swojej oazy:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry