reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

w Pl,przynajmniej tam gdzie mieszkałam to był standard i robili przed każdą,ale tak jak mówię w każdym szpitalu jest inaczej.
Teraz przed cc nie zdążyli mi zrobić ....a szkoda,bo potem się męczyłam z 2 bardzo

No właśnie może to i lepsze rozwiązanie, bo potem jak jest ciężko się załatwić, to jest mały dramat, bo dochodzi do tego strach o miejsce cięcia. Pamiętam jak męczyłam się po operacji wycięcia wyrostka...
 
reklama
Muńka dokładnie tak!!!Ja się męczyłam chyba ze 4 dni teraz,bo się bałam o to cholerne cięcie:angry:Ale jadłam dużo jogurtów i jakoś poszło...ale dopiero jak wróciłam do domku to się unormowało...
Kamilka a próbowałaś właśnie jogurty,płatki z mlekiem?
 
Muńka dokładnie tak!!!Ja się męczyłam chyba ze 4 dni teraz,bo się bałam o to cholerne cięcie:angry:Ale jadłam dużo jogurtów i jakoś poszło...ale dopiero jak wróciłam do domku to się unormowało...
Kamilka a próbowałaś właśnie jogurty,płatki z mlekiem?

taaak codziennie jem jogurty i pije mleko i nic nie działa niestety na mnie
 
dzień dobry :)

Słuchajcie mam pytanie - wizyty u lekarza mi się skończyły. Czyli teraz mam już jechać do szpitala tak? Jak wody uciekną lub skurcze będą...

Czy któraś też jest w takiej sytuacji? Nie ukrywam, że chętnie bym podjechała na KTG sprawdzić czy wszystko OK. Myślicie, że jak w terminie porodu się zjawię na KTG to będzie OK?
Ja dalej bez skurczów, natomiast z telefonami z połowy miasta CZY JUŻ???

Waris - gratulacje :)
Tialana - powodzenia :)

Mam ten sam problem..na ostatniej wizycie byłam 30 maja i od tamtej pory już żadnej wizyty nie mam umówionej...i sama nie wiem co robić..a na IP to taką łaskę robią, że strach tam jechać. Co ja mam pojechać i powiedzieć: czy mogłyby mi panie zrobić KTG?? to powiedzą, że myślę, że jestem mądrzejsza od lekarza;/ nie znoszę takich sytuacji.

Ja dzisś jak zabita spałam do 10...ale obudził mnie mega skurcz i pogoniło mnie na 2... ale na jednym skurczu się skonczyło także nic nowego...słonce pieknie swieci, obiad mam z wczoraj więc chyba biorę się za okna...firanki popiore, okna pomyje, potem powiesę firanki- może coś się ruszy...ehh oby tylko nie było tak jak to w moim przypadku bywa, że zdejmę firanki i odechce mi się myć...to jest możliwe;)

PaulinaMaria- wszystkie tu trzyammy kciuki za wszystkie, też czasem czuję się nie zauważona- ale sama po sobie wiem, że nie da rady odpisać każdej, tymbardziej, że tak naprawdę wszystkie mamy podobne problemy.
 
Dziewczyny mam problem - jak obudzić noworodka???????? Moja mała w związku z niską wagą urodzeniową i tym ze jest "dzieckiem cukrzycowym" ma jeść co 3 godziny, niestety ja mam dość mało pokarmu więc przystawiamy i ew później staram sie dokarmić z butelki. Ale paskuda najchętniej spała by cały czas. Okres aktywności ma o 4 rano (dokładnie całą ciąże o tej porze mnie budziła). I mam problem z budzeniem jej - co 3 godziny zmieniamy pieluchy, łaskoczę, stosuje wszystko co podpowiedziały panie od noworodków - a mloda po zmianie pieluszki odpływa...

A i wkleiłam opowieść z porodówki - wole chyba poród w mniej ekspresowym tempie :)

Aylin, ja miałam ten problem tylko raz w szpitalu - bo małemu spadła waga o 10% i żeby nas wypisac kazali mi go dokarmić i zważyć jeszcze raz.
Swoją drogą ciekawy system no nie ? Przecież wiadomo, ze wtedy ważyć bedzie mleko w brzuszku i chodzi tylko o to, zeby w papierach się zgadzało.. :-)

W każdym razie mały był zaspany i wcale nie chciał jeść ani cyca ani butli i pielęgniarka mi pomogła, nakarmila go jak indyka dosłownie :/. Butelką z takim malutkim smoczkiem jak mają w szpitalu poruszała mu w buzi i jakoś ssał, przez sen..

Jeszcze tylko wyjaśnie, że mały urodził się 4 kg i spadł do 3600, więc generalnie miał problemów z wagą, dlatego tylko zgdziłam się na takie fikcyjne przytycie i pasienie, bo już bardzo chciałam wyjsć ze szpitala, a wiedziałam że z karmieniem nie mam problemów i na pewno w domu na spokojnie nadrobi.

mamina cieszę sie ze ci dodałam otuchy :). Dla mnie uspokajająca była też myśl, ze to natura, zacznie się i już nie ma odwrotu, jakoś na pewno urodzisz :). Także trzymam kciuki, zeby wszystko odbyło się bez żadnych komplikacji i zeby to było dla ciebie miłe wspomnienie :)

niezapominajka, a masz skierowanie na KTG na termin porodu ? Bo ja dostawałam takie skierowanie na ostataniej wizycie, żeby się zgłosić na KTG w terminie porodu je si nie urodzę.
A jeśli nie, to ja bym nie miała oporów żeby pójśc na izbę i powiedzieć że źle się czujesz i wetdy na pewno ci w 39 tygodniu KTG zrobią. Plus dla własnego spokoju zrób sobie morfologię.
 
Ostatnia edycja:
No wlasnie nie mam żadnego skierowania ani nic...co mnie dziwi, bo całą ciąże leczyłam się prywatnie, a na sam koniec zostałam sama.;/ poki co jeszcze trochę poczekam..małego czuję, sama też czuję się nie najgorzej...eh
 
No wlasnie nie mam żadnego skierowania ani nic...co mnie dziwi, bo całą ciąże leczyłam się prywatnie, a na sam koniec zostałam sama.;/ poki co jeszcze trochę poczekam..małego czuję, sama też czuję się nie najgorzej...eh

hej, nie wiem jak u Was ale moja gin kazała mi po prostu przyjść na KTG do szpitala jak ona ma dyżur i żadnego skierowania nie miałam. i z tego co wiem u nas to standard. potem mnie zbadała (relacja na odpowiednim wątku).
mnie dzisiaj jakby ręką odjął, brzuch spokojny, mała też tylko ja jakiegoś nerwa mam, zero cierpliwości do Zuzi i Męża, ogólnie jeden wielki wkurw:wściekła/y:
może po prostu muszę wypić kawę....
 
No wlasnie nie mam żadnego skierowania ani nic...co mnie dziwi, bo całą ciąże leczyłam się prywatnie, a na sam koniec zostałam sama.;/ poki co jeszcze trochę poczekam..małego czuję, sama też czuję się nie najgorzej...eh

a nie masz możliwości skontaktowania się z Twoim lekarzem, żeby zapytać co masz robić?
 
reklama
Do góry