reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

dziewczyny mam pytanko - w sprawie kropelek na kolki. Podobno ten niemiecki sab simplex jest najlepszy - i zastanawiam się czy zapobiegawczo nie próbowac zdobyc. Ma któras kogoś w niemczech???????

Jak Marcel się urodził to chciałam je kupić, bo mąż akurat pracował w Niemczech ale nasz pediatra powiedział, że to jest to samo co nasz Infacol. I rzeczywiście Infacol mu bardzo pomagał.
 
reklama
.. i każda normalna ciężarna w 37 tygodniu tak by zrobiła, ale nie ja :nerd: :rolleyes2: Wyprałam właśnie fotelik, wstawiłam pranie ciuszków dzidzi, w garze bulgocze już fasolka po bretońsku , a torba nadal nie tknięta... zaczynam się poważnie zastanawiać, czy nie mam jakiejś traumy w podświadomości że się tak bronię przed tym pakowaniem :sorry2:

hehe, niezła jesteś. Ja po prostu miałam dwie sytuacje, gdzie odczułam brak spakowanej torby i dlatego od miesiąca stoi już wsio gotowe. Nawet przekąski dla męża jakbyśmy musieli jechać w nocy, bo co bidak będzie jadł...:-):-)

Zjadłam ogromną michę truskawek, znowu obiadu nie zjem :zawstydzona/y:

Ja też tak mam...bronię się prze tym jak mogę, bo jadłabym je na śniadanie, obiad i kolację... Zupę już zjadłam ale na drugie nie mam ochoty, bo albo zapycham się truskawkami, albo słodyczami - coś ostatnio strasznie mam na nie ochotę.

dziewczyny mam pytanko - w sprawie kropelek na kolki. Podobno ten niemiecki sab simplex jest najlepszy - i zastanawiam się czy zapobiegawczo nie próbowac zdobyc. Ma któras kogoś w niemczech???????

Nie znam się osobiście na kolkach, ale nam pediatra na SR mówił, że nie ma nic co pomagałoby w kolkach, bo jest to naturalne, że pewnie dzieci mają do nich predyspozycje ze względu na niewykształcony układ pokarmowy. Mówił właśnie o tych kropelkach, że to trochę nabijanie rodziców w butelkę i niepotrzebne faszerowanie dziecka farmakologią, a jak już się zdarzy, że jest lepiej to na pewno nie przez kropelki. Trzeba odczekać kolkowy okres, starać się utrzymywać dietę i tyle. No, ale pewnie co lekarz to opinia.

ja tez nie mam do końca spakowanej torby...chyba, bo nawet listy nie wydrukowałam....i nie moge znależć takich info na stronie mojego szpitala i jakoś nawet weny do tego nie mam.....

i czy ja juz mówiłam,że jednocześnie mam dosc bycia w ciąży, a zdrugiej strony panicznie boję się piatku i cc!!!!!!

domyślam się co czujesz, bo pewnie tak samo bym się czuła znając dokładnie termin.
 
Zachciało mi się porządków:wściekła/y: no i jak raz się schyliłam to ledwo wstałam:szok: najgorsze, że skurcze sie pojawiają co jakiś czas, mam nadzieje ze to nie to, chcialam zeby juz było po wszystkim ale nie mamy z kim Kuby zostawić.
Sa znajomi ale nie chce nikomu głowy zawracać.

Co do kolek to się ich boję, Kuba nie miał na szczęscie.
A jesli chodzi o te kropelki to moja znajoma specjalnie je sprowadzala z Niemiec i niestety nic nie pomogly dziecku:-( kolki są podobno okropne.
 
Hej:D

Ja dopiero sie obudzilam. Wstalam o 5 na ktg, pozniej na obchodzie zabronili mi jesc wiec balam sie ze cc chca zrobic. Tu nikt nic nie mowi. Zrobili mi o 11 usg a pozniej na 2 godz podpieli pod ktg i dali kroplowke z oxy. Po wszystkim pozwolili wkoncu zjesc Bo nic sie nie rozkrecilo. Takze jak sie wkoncu najadlam to zasnelam jak zabita:D

Do tego w toalecie na papierze wciaz brazowy sluz z krwia znajduje a czopa nie mam juz chyba of tygodnia. Ciekawe co to takiego. Pewnie jakies jego resztki. Mam nadzieje ze cos sie rozkreci ale nie zapowiada sie Bo w brzuchu cisza.

Fajnie ze chociaz u buziak lepsze Wiesci.

Pozdrawiam i trzymam kciuki za nowe Dobre wiesci :D
 
Buziak kazała Wam podziękować za kciuki, bo podziałały ;-) Mieli jej wywoływać dopiero jutro, a tu niespodzianka. Skurcze coraz lepsze, ale o 13 rozwarcia jeszcze nie było...
 
reklama
verita trzymam kciuki :) Bądź dzielna :)

Buziak - ślę fluidy na szybką akcję :)

Ja wróciłam od lekarza - zero śladu akcji porodowej, nic, zero, nul...W piątek kolejne KTG. Nie wiem, krzyzówki może jakieś kupie sobie, sudoku...
 
Do góry