Witam nadal w dwupaku
Wczoraj już nie miałam siły pisać jak wróciliśmy od ginki do domu
Agulex doskonale cię rozumiem, mi się wczoraj wepchnęła młodziutka laska u gina, ja tu powoli 10 miesiąc ciąży zaczynam a ta na chama się wepchała
AVO super że wynik ujemny
buziak powodzenia, trzymam kciuki żeby coś ruszyło, ale urodź tak 00:01 z dedykacją dla teściowej ;-)
Rysica fajnie że jeszcze się trzymacie, gdyby było inaczej miałam bym wyżyty sumienia za moje wcześniejsze kciuki ;-)
agaundpestka powodzenia u lekarza, oby wszystko było po twojej myśli
mlodak kciuki zaciśnięte, czekamy na kolejne wiadomości już z domku
MsMickey powodzenia an wizycie
veritaserum71 trzymam kciuki za rozwój sytuacji
delwer super że idziecie już do domku
Magni cieszę się że brzdąc jest raki silny i tak dobrze sobie radzi
teraz już będzie coraz lepiej
Wieczorem po wizycie już jakoś nie miałam ani siły ani chyba ochoty włączać komputer. Szyjka krótka ale nie zgładzona jeszcze trochę odchylona w tył, rozwarcie na 1.5 palca. Wody są ok, ruchy oczywiście też - tradycyjnie skopana głowica
Jeżeli do czwartku nie urodzę to rano mam wypić 2 łyżki oleju rycynowego i o 10 zadzwonić do ginki na która na ktg przyjechać, będzie po obchodzie i będzie wiedziała jak sytuacja na oddziale wygląda, jak będą jakieś skurczę to mnie już zostawi a jak nic to będziemy się na przyszłą środę na indykcje umawiać. Dodatkowo okazało się że w laboratorium się pomylili i podali przez tel że gbs mam ujemny a niestety wyszedł dodatni
więc całe szczęście że jednak jeszcze nie urodziłam
Stale kuje mnie podbrzusze, czułam każdą nierówność drogi jak wracaliśmy wieczorem do domu a potem nawet ruszyć się nie mogłam i dodatkowo jeszcze zaczął mi drętwieć mięsień od wewnętrznej strony uda, wiem że narzekam ale jestem już zmęczona
Josie ja też jestem po terminie i ktg jak widać dopiero w czwartek będę miała
Dobrego dnia kobitki wam życzę