Klusia M. czyli jeśli gin mi wystawi kolejne zwolnienie do termimnu porodu, a ja nie urodzę, to potem już muszę iść na macierzyński?
Ja się nie wypowiadam, bo moja gin stwierdziła, że można max do terminu porodu. I tak mi wystawiła(W sumie od początku samego do końca). A że potem może ZUS nie uznać. Jak pomyślę o komisji, to szkoda moich nerwów...raz wystarczy.
Może to nie będzie 2 tyg, może tylko kilka dni, więc dałam spokój.
Ale jeszcze jedno: telefonu kadrowa moja dziś nie odebrała.
Dlatego napisałam maila:
"W sobotę, 2.06 skończyło mi się L4, to jest mój termin porodu, ale jeszcze nie urodziłam.
Dlatego chciałabym już przejść na urlop macierzyński od dziś.
Wystarczy moja informacja czy coś powinnam dostarczyć osobiście?"
Zero odpowiedzi.
Czy powinnam się czymś martwić? Spróbuję jeszcze tam zadzwonić, co może być trudne, bo wiem, że jest w tej firmie niezły meksyk. Konkurencja juz od lat wróży im upadłość, ale cos na razie się trzymają, ale wczoraj miałam sen, że firma się pakowała, moja szefowa płakała....może proroczy?
Nie wiem czy
pisze się jakiś wniosek? 3 lata temu pisałam, ale mój T pytał się teraz swojej i powiedziała mu, że żadnego wniosku, wystarczy informacja...
klusia cos ci ginka namieszała. Niby dlaczego nie moze ci przedłuzyc? Zwolnienie l4 dla cięzarnych moze wynosic max 270 dni. Łacznie. i mozez być wystawione do dnia porodu. Ja mam termin na 13 czerwca i na ostatniej wizycie gin wypisał mi zwolnienie do 15 z zaznaczeniam ze jak nie urodze to się przedłuzy a jak urodze to i tak nie ma znaczenia do kiedy zwolnienie jest bo od porodu macierzyński biegnie. Wszystko zalezy od dobrej woli ginekologa. A poza tym - mozesz jeszcze iść do rodzinnego. MI połozna raz tak doradziła jak potrzebowałam zwolnienia na tydzień a mój gin był na urlopie.
Ja łącznie na ciążę mam 209 dni, ale nie wiem czy to liczy się od nowego roku od nowa czy jak? w każdym razie łącznie w ciąży tyle.
Tak jak napisałam Ivon, olałam już temat z innym specjalistą.
A moja gin jest taka, że jakby mogła to by dała.
I tak bez problemu dawała mi całą ciążę, co nie wszyscy dają...
mam wrazenie ze moj tez sie mocno pcha dzisiaj, czuje go miedzy nogami i jak tylko mocniej sie rusze to mi brzuch sztywnieje a on sie zaczyna wiercic wtedy... moze jednak nie doczekam piatku?
Między nogami mocno to ja juz kilka dni czuję i nic....
Byłam dziś na ktg znowu.
Któraś pisała o upierdliwym jeżdżeniu na ktg.
Dziś tez mnie to wkurzyło. Specjalnie T przyjechał z pracy wcześniej. Musieliśmy zawieźć Kube do babci.
Czyli przed 18 wyjechaliśmy z domu. O 18.30 byliśmy na miejscu.
Na ktg czekałam prawie godzinę.
Potem znowu do kolejeczki czekanie na lekarza...W sumie prawie 3 h tam zabalowaliśmy...i weź tu wysiedź...
Dostałam uwagę, że powinnam zgłosić się do głównego wejścia do kliniki na ktg, a nie na ginekologię, o czym nikt mi 2 dni temu nie powiedział! No ale zrobili mi tu.
Pan Dr zbadał...i powiem Wam...nie ma jak to facet
. Mogłoby to trwać dłużej.
. Tak mi tam wymacał, że ....
Oczywiście usłyszałam, ze mam się ubrać...do domu;-).
Powiedzcie mi proszę co może znaczyć
4,4??? Chyba nie długośc szyjki??? Nie mogę rozczytać.
2 dni temu było 2,5-3cm