reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Witam się i ja :-D

Delwer, Niespodzianka gratki !!!!!!!!!!!!!! :-) :-D

U mnie b/z, jedynie to co Wam powiem że to moje spojenie łonowe nic się nie poprawia, wczoraj musiałam jechać na małe zakupy bo trzeba było zakupić jakieś tam rzeczy potrzebne na dalszą budowę ganku i jak wróciłam to już nie mogłam się podnieść, poprostu nie mogę stać na nogach tak mnie cała miednica boli a zwłaszcza jak obciążam lewą noge to jest masakra, oj chyba skończy się jednak na cc, a mnie czeka rehabilitacja po !!!!!!!!!!
Dziś muszę posprzątać w domu i ruszam się jak mucha w smole ale lepiej powoli niż w ogóle, choć mój K drze się na mnie i zabrania mi sprzątać to go nie ma i wykorzystam tą chwilę, może przyśpieszę bóle porodowe :-) :szok:
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie

Noc z soboty na niedzielę spędziłam w szpitalu - od 0.00 zaczęły się skurcze, najpierw były co 25 min., potem co 20,15 i jak po 2.30 wyjechaliśmy z domu, to w drodze były co 1- do 7 min.
Na Izbie przyjęć siostra podłączyła mnie do ktg, zbadała (rozwarcie tylko 1cm) i zostawili do rana na obserwację i na wizytę lekarza, co stwierdzi.
Na salę trafiłam ok. 4.30 i tak praktycznie cały czas skurcze mnie trzymały, na wizycie lekarka stwierdziła, żeby zrobić kontrolne ktg i wtedy zadecyduje czy zostaję, czy wracam do domu. O 11.20 do 12.10 (bo był akurat lunch), w tym czasie były skurcze co 10 min. z tym, że jedne o wartości 70, następny 30 i tak na zmianę. Potem zaczęły się robić rzadsze i się skończyły... więc powrót do domu.

Do wieczora był spokój, poszliśmy spać, a po 2 się zaczęło, ale wzięłąm No-spę i do rana jakos dotrzymalismy. Teraz zdarzają się, ale w nieregularnych odstępach czasu od 5-25 minut. z tym, ze mocniejsze i głębsze niz wczoraj. Na razie czekamy...
 
Witam :-)

my dalej w dwupaku , i na razie nic nie zapowiada się ,że coś się zmieni :-) w sumie to mi się nie spieszy bo 11 czerwca mają oddać już ostatecznie wyremontowaną porodówkę w szpitalu na który się zdecydowałam :-)
po drugie to sama psychicznie nie jestem jeszcze gotowa :-(

Mangii, Młodak - kciukaski za maluchy aby szybko wróciły do zdrowia &&&&&&&&&&& no i dla was dużo siły

Jeszcze raz gratuluje wszystkim mamą z maluchami w domkach :-)

Katrina - &&&&&&& za szybkie rozwinięcie się akcji

chore i obolałe ZDRÓWKA
 
witajcie

Noc z soboty na niedzielę spędziłam w szpitalu - od 0.00 zaczęły się skurcze, najpierw były co 25 min., potem co 20,15 i jak po 2.30 wyjechaliśmy z domu, to w drodze były co 1- do 7 min.
Na Izbie przyjęć siostra podłączyła mnie do ktg, zbadała (rozwarcie tylko 1cm) i zostawili do rana na obserwację i na wizytę lekarza, co stwierdzi.
Na salę trafiłam ok. 4.30 i tak praktycznie cały czas skurcze mnie trzymały, na wizycie lekarka stwierdziła, żeby zrobić kontrolne ktg i wtedy zadecyduje czy zostaję, czy wracam do domu. O 11.20 do 12.10 (bo był akurat lunch), w tym czasie były skurcze co 10 min. z tym, że jedne o wartości 70, następny 30 i tak na zmianę. Potem zaczęły się robić rzadsze i się skończyły... więc powrót do domu.

Do wieczora był spokój, poszliśmy spać, a po 2 się zaczęło, ale wzięłąm No-spę i do rana jakos dotrzymalismy. Teraz zdarzają się, ale w nieregularnych odstępach czasu od 5-25 minut. z tym, ze mocniejsze i głębsze niz wczoraj. Na razie czekamy...

3mam kciuki by to bylo juuuz;p
 
Skurcze jak były tak są... boli bardziej ale nieregularnie... Nie pomogła kąpiel, ani no-spa, ani magnez... Skurcze bolą jak na okres, w dole brzucha, ale cały brzuch pomiędzy skurczami po bokach rwie...
Zaczynam panikować :-D a mąż się uśmiecha i pyta czy już rodzę :-D
 
witajcie

Noc z soboty na niedzielę spędziłam w szpitalu - od 0.00 zaczęły się skurcze, najpierw były co 25 min., potem co 20,15 i jak po 2.30 wyjechaliśmy z domu, to w drodze były co 1- do 7 min.
Na Izbie przyjęć siostra podłączyła mnie do ktg, zbadała (rozwarcie tylko 1cm) i zostawili do rana na obserwację i na wizytę lekarza, co stwierdzi.
Na salę trafiłam ok. 4.30 i tak praktycznie cały czas skurcze mnie trzymały, na wizycie lekarka stwierdziła, żeby zrobić kontrolne ktg i wtedy zadecyduje czy zostaję, czy wracam do domu. O 11.20 do 12.10 (bo był akurat lunch), w tym czasie były skurcze co 10 min. z tym, że jedne o wartości 70, następny 30 i tak na zmianę. Potem zaczęły się robić rzadsze i się skończyły... więc powrót do domu.

Do wieczora był spokój, poszliśmy spać, a po 2 się zaczęło, ale wzięłąm No-spę i do rana jakos dotrzymalismy. Teraz zdarzają się, ale w nieregularnych odstępach czasu od 5-25 minut. z tym, ze mocniejsze i głębsze niz wczoraj. Na razie czekamy...

No to pewnie jeszcze trochę i będziesz miała maleństwo przy sobie:-)

Skurcze jak były tak są... boli bardziej ale nieregularnie... Nie pomogła kąpiel, ani no-spa, ani magnez... Skurcze bolą jak na okres, w dole brzucha, ale cały brzuch pomiędzy skurczami po bokach rwie...
Zaczynam panikować :-D a mąż się uśmiecha i pyta czy już rodzę :-D

To ciekawe jak to się u Ciebie rozwinie...
 
Witam, ale noc straszna co chwile siku i jakieś smutne sny :( śnił mi się cały czas mój były podopieczny az się obudziłam z płaczem :/
Ale dziś dzień leniwie zamierzam spędzić, pogoda do d... więc może zrobię porządek w dokumentach i w końcu spakuję torbę.

Aga ty z ta torba juz od kilku dni obiecujesz. SPAKUJ SIĘ :) i nie zapomnij prostownicy :)


Ja własnie staram się pobudzic do zycia. I nie chce mi sie... Niech da mi ktos kopa w dupeeeeee
Wymysliłam obiad
miałam nastawic pranie, ale leje wiec nie ma sensu.

Kro dzis rodzi?
 
reklama
Witam po weekendzie
Nie wiem czy uda mi się nadrobić to co pisałyście

Rysica, Katrina trzymam kciuki żeby to było już


Ja wieczorem dostałam skurczy, bardzo mocnych ale co 20 minut, ale do 4 nad ranem się rozeszło :-( Damian był prze szczęśliwy że się zaczyna ale niestety zbyt szybko zaczął się cieszyć choć bóle w krzyżu męczą mnie cały czas
Dziś o 17:20 mamy wizytę i dowiemy się co dalej


Od kilku dni nad naszym domem latają bociany i jakoś nie może żaden wylądować


Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny i dizeciaczki
 
Do góry