reklama
Rysica - czytałam na wózkach o zawartości Twojej torby :-)nam położna ze św. Zofii mówiła, żeby zabrać 10 tetrowych, bo na porodówce okrywają maluszka nimi a potem jeszcze potrzebne już na oddziale.
Przyjęcie do porodu, Szpital Św. Zofii w Warszawie
Przyjęcie do porodu, Szpital Św. Zofii w Warszawie
buziak
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2011
- Postów
- 2 833
Przeczytałam ten artkuł i ja np nie lubie takich wywodow...
nigdy nie uwazałam sie za matke polke i nie czułam na plecach jakichs ciagłych ocen.. Wydaje mi sie to troche naciagne.
Po pierwsze nikt mnie nie zmuszał do tego by matka byc - chciałam i mam dzieciaki.
Nigdy nie bawiła mnie ta nagonka - na lovele bambino czy inne marki o ktorych mowi sie dzis coraz głosniej tylko po to by pokazac kto ile zarabia i na c mne stac- wydaje mi sie ze to predzej marki fiscer price czy inne drozsze niz proszek do prania, bardziej moze wozki, mebki, ubraka nie mowa kompltowaniu wszystkich gadzetow, nie wazne ze połoy ie uzyjemy nawet raz. Dzis posiadanie dzieci to taki toche wycig szczurow sie zrobił - na co mnie stac to nosi moje dziecko na sobie...
Sam porod.. kurcze do natury ciezko miec pretensje.. Ale ta nagonka podjezdza mi nieco feminizmem.. Bynajmniej robi sie duzo zeby to bietom ułatwic .
Karmienie tez tak jakos sie opisuje jakby ktos od nas wymagał tej umiejetnosci o razu... A ja leac w szpitalu odniosłam zupełie odmienne wrazenie - pochwalono mnie za sciagieta laktatorem krople dosłownie krople mleka..
Tak naciagamy chyba troche ta rzeczywistosc matki. Ja np nie cierpie siedzenia nad piaskownica wiec tam poprostu z dziecmi niechodziłam i ni uwaza sie przez to za zła matke. Ksiazeczki czesciej czyta im babcia jak je wezmie na noc. A czesto brała bo poprostu najnormalniejw swiecie potrafiłam zazoic i powiedziec jej ze dzis brak mi cierpliwosci, czuje sie zmeczona i prosze by wzieła chłopcow na noc. Zadowolone były i dzieci i babcia z dziadkiem i ja )
Jedyne z czym tu si zgodze toz bezdzietni i czasem nawet dzietni znajomi biora nogi za pas...ae to tez swiadcy o tym jacy to sa znajomi.... pozajemy ludzi w roznych sytuacjach
A całosc moge ocenic jako ze dziewczyna jest poprostu mało dojrzała do bycia mama niestty ... cos za cos.
Ten czas tak szyko mija ze szkoda skupiac sie tylko i wyłaznie na poryzionyh sutkach czy bolach partych
nigdy nie uwazałam sie za matke polke i nie czułam na plecach jakichs ciagłych ocen.. Wydaje mi sie to troche naciagne.
Po pierwsze nikt mnie nie zmuszał do tego by matka byc - chciałam i mam dzieciaki.
Nigdy nie bawiła mnie ta nagonka - na lovele bambino czy inne marki o ktorych mowi sie dzis coraz głosniej tylko po to by pokazac kto ile zarabia i na c mne stac- wydaje mi sie ze to predzej marki fiscer price czy inne drozsze niz proszek do prania, bardziej moze wozki, mebki, ubraka nie mowa kompltowaniu wszystkich gadzetow, nie wazne ze połoy ie uzyjemy nawet raz. Dzis posiadanie dzieci to taki toche wycig szczurow sie zrobił - na co mnie stac to nosi moje dziecko na sobie...
Sam porod.. kurcze do natury ciezko miec pretensje.. Ale ta nagonka podjezdza mi nieco feminizmem.. Bynajmniej robi sie duzo zeby to bietom ułatwic .
Karmienie tez tak jakos sie opisuje jakby ktos od nas wymagał tej umiejetnosci o razu... A ja leac w szpitalu odniosłam zupełie odmienne wrazenie - pochwalono mnie za sciagieta laktatorem krople dosłownie krople mleka..
Tak naciagamy chyba troche ta rzeczywistosc matki. Ja np nie cierpie siedzenia nad piaskownica wiec tam poprostu z dziecmi niechodziłam i ni uwaza sie przez to za zła matke. Ksiazeczki czesciej czyta im babcia jak je wezmie na noc. A czesto brała bo poprostu najnormalniejw swiecie potrafiłam zazoic i powiedziec jej ze dzis brak mi cierpliwosci, czuje sie zmeczona i prosze by wzieła chłopcow na noc. Zadowolone były i dzieci i babcia z dziadkiem i ja )
Jedyne z czym tu si zgodze toz bezdzietni i czasem nawet dzietni znajomi biora nogi za pas...ae to tez swiadcy o tym jacy to sa znajomi.... pozajemy ludzi w roznych sytuacjach
A całosc moge ocenic jako ze dziewczyna jest poprostu mało dojrzała do bycia mama niestty ... cos za cos.
Ten czas tak szyko mija ze szkoda skupiac sie tylko i wyłaznie na poryzionyh sutkach czy bolach partych
Ostatnia edycja:
Rysica
Mama Szymusia i Monisi :)
Muńka - właśnie, stanik do karmienia też mam i ręczniki papierowe też z tej listy. Wodę spakuję później...Rysica - czytałam na wózkach o zawartości Twojej torby :-)nam położna ze św. Zofii mówiła, żeby zabrać 10 tetrowych, bo na porodówce okrywają maluszka nimi a potem jeszcze potrzebne już na oddziale.
Przyjęcie do porodu, Szpital Św. Zofii w Warszawie
10 pieluch tetrowych - kurcze gdzie ja je wsadzę ehhh
chusteczki i krem do pupy też mam dla Moniki, tylko zapomniałam napisać
Dobra, znikam na dwór z Szymkiem
witam!
u mnie spokoj ale jestem podekscytowana:-) rano bylam na ostatnim pobraniu krwi, krzepniecie elektrolity i takie tam. jutro mam wizyte u gin i licze ze mi powie ze jest rozwarcie. juz poczytalam o tym czopie ze i dwa tygodnie bez niego mozna chodzic.... licze ze jednak szybciej sie cos rozwinie. mam nadzieje ze wypadl caly, taka dosc duza kulka moze ze 2-3 cm. no i mam tak wilgotno dosyc caly dzien. brzuch troche czuje jak na okres ale nie boli. chyba ze chodzie to cos tam czuje parcie i klucie w dole. a wczoraj mialam KTG i wyszly mi skurcze co 10 minut takie dluzsze , ale tez oczwiscie nie czulam ich...
musze dzis przejrzec w jakim stanie jest moja torba, posprzatam chate i przetestujemy fotelik z mezem. no i czekam :-)
esperanza mi tez milo cie poznac, nie zostalas na losowaniu ja wygralam.... parasolke heheh
szkolenie z ratowania maluszka super!!
u mnie spokoj ale jestem podekscytowana:-) rano bylam na ostatnim pobraniu krwi, krzepniecie elektrolity i takie tam. jutro mam wizyte u gin i licze ze mi powie ze jest rozwarcie. juz poczytalam o tym czopie ze i dwa tygodnie bez niego mozna chodzic.... licze ze jednak szybciej sie cos rozwinie. mam nadzieje ze wypadl caly, taka dosc duza kulka moze ze 2-3 cm. no i mam tak wilgotno dosyc caly dzien. brzuch troche czuje jak na okres ale nie boli. chyba ze chodzie to cos tam czuje parcie i klucie w dole. a wczoraj mialam KTG i wyszly mi skurcze co 10 minut takie dluzsze , ale tez oczwiscie nie czulam ich...
musze dzis przejrzec w jakim stanie jest moja torba, posprzatam chate i przetestujemy fotelik z mezem. no i czekam :-)
esperanza mi tez milo cie poznac, nie zostalas na losowaniu ja wygralam.... parasolke heheh
szkolenie z ratowania maluszka super!!
Przeczytałam ten artkuł i ja np nie lubie takich wywodow...
nigdy nie uwazałam sie za matke polke i nie czułam na plecach jakichs ciagłych ocen.. Wydaje mi sie to troche naciagne.
Po pierwsze nikt mnie nie zmuszał do tego by matka byc - chciałam i mam dzieciaki.
Nigdy nie bawiła mnie ta nagonka - na lovele bambino czy inne marki o ktorych mowi sie dzis coraz głosniej tylko po to by pokazac kto ile zarabia i na c mne stac- wydaje mi sie ze to predzej marki fiscer price czy inne drozsze niz proszek do prania, bardziej moze wozki, mebki, ubraka nie mowa kompltowaniu wszystkich gadzetow, nie wazne ze połoy ie uzyjemy nawet raz. Dzis posiadanie dzieci to taki toche wycig szczurow sie zrobił - na co mnie stac to nosi moje dziecko na sobie...
Sam porod.. kurcze do natury ciezko miec pretensje.. Ale ta nagonka podjezdza mi nieco feminizmem.. Bynajmniej robi sie duzo zeby to bietom ułatwic .
Karmienie tez tak jakos sie opisuje jakby ktos od nas wymagał tej umiejetnosci o razu... A ja leac w szpitalu odniosłam zupełie odmienne wrazenie - pochwalono mnie za sciagieta laktatorem krople dosłownie krople mleka..
Tak naciagamy chyba troche ta rzeczywistosc matki. Ja np nie cierpie siedzenia nad piaskownica wiec tam poprostu z dziecmi niechodziłam i ni uwaza sie przez to za zła matke. Ksiazeczki czesciej czyta im babcia jak je wezmie na noc. A czesto brała bo poprostu najnormalniejw swiecie potrafiłam zazoic i powiedziec jej ze dzis brak mi cierpliwosci, czuje sie zmeczona i prosze by wzieła chłopcow na noc. Zadowolone były i dzieci i babcia z dziadkiem i ja )
Jedyne z czym tu si zgodze toz bezdzietni i czasem nawet dzietni znajomi biora nogi za pas...ae to tez swiadcy o tym jacy to sa znajomi.... pozajemy ludzi w roznych sytuacjach
A całosc moge ocenic jako ze dziewczyna jest poprostu mało dojrzała do bycia mama niestty ... cos za cos.
Ten czas tak szyko mija ze szkoda skupiac sie tylko i wyłaznie na poryzionyh sutkach czy bolach partych
popieram, generalnie widzę chęć jakiegoś usprawiedliwiania się, przerysowywania sytuacji itd. wiadomo- w dzisiejszych czasach jest na pewno trochę inaczej niż chociażby naszego dzieciństwa ale nie dajmy się zwariować. ostatnio zrobiła się moda na "czarna stronę macierzyństwa" no ale pewne rzeczy przecież od zawsze wyglądały tak samo. Czy nasze babki miały inne cycki do karmienia?
Ja dzisiaj po mega ciężkiej nocy wysłałam mojego dziecia kochanego do cioci i co? to jakoś dziwne jest. przecież jestem człowiekiem i mam prawo troche wrzucić na luz..zwłaszcza w 9-tym m-cu ciąży.
Ostatnia edycja:
december
Fanka BB :)
a mi na stół wjechały truskawki znowu czego i Wam życzę pyyyyyszne są
Muńka - właśnie, stanik do karmienia też mam i ręczniki papierowe też z tej listy. Wodę spakuję później...
10 pieluch tetrowych - kurcze gdzie ja je wsadzę ehhh
chusteczki i krem do pupy też mam dla Moniki, tylko zapomniałam napisać
Dobra, znikam na dwór z Szymkiem
Ja mam też dwie torby, ale jeszcze dodatkowo jakieś pojedyncze jednorazówki z czymś tam, bo nie jestem w stanie zmieścić wszystkiego do toreb - nie są zbyt duże. Mam też wielką kosmetyczkę, która się nie mieści, więc jest osobno:-) aaaa co mi tam, każą tyle zabrać, więc biorę ;-)
veritaserum71
Fanka BB :)
Matka Polka?
Moja kuzynka się za taką uważa, a moim zdaniem jest najbardziej niezaradną kobietą/matką jaką znam. Wiecznie potrzebuje pomocy/asysty. Podaj mi to, tamto, pomóż mi, weź to....wkurza mnie to strasznie. I wiecznie jest taaaaaaaka zmęczona jest...
Ja jakoś potrafię wszystko przygotować sama i dwie ręce mi starczają.
Mnie uważa za złą matkę, bo ja się tak nie przejmuję...dziecko ma katarek/kaszelek to sama podaję syrop i z głowy, nie pędzę do lekarza z byle czym...wiec jestem nieodpowiedzialną matką. Pozwalam mojemu małemu szaleć na placu zabaw, gdzie nie raz nie dwa się przewróci...zła ze mnie matka, bo dziecko najlepiej, żeby wciąż na tylko siedziało i najwyżej patrzyło jak się inne bawią...
Każda z nas ma inną wizje bycia matką.
Ja podchodze do tego jak do życia, na luzie i z rozsądkiem.
Moja kuzynka opiera sie na dobrych radach zaczytanych w ksiązkach i wszystko robi w/g wskazówek lekarzy. Mi się wydaje, ze mój sposób jest lepszy, jej że jej.
Nie dajmy się zwariować, słuchajmy wewnętrznego głosu a wszystko będzie dobrze :-)
Moja kuzynka się za taką uważa, a moim zdaniem jest najbardziej niezaradną kobietą/matką jaką znam. Wiecznie potrzebuje pomocy/asysty. Podaj mi to, tamto, pomóż mi, weź to....wkurza mnie to strasznie. I wiecznie jest taaaaaaaka zmęczona jest...
Ja jakoś potrafię wszystko przygotować sama i dwie ręce mi starczają.
Mnie uważa za złą matkę, bo ja się tak nie przejmuję...dziecko ma katarek/kaszelek to sama podaję syrop i z głowy, nie pędzę do lekarza z byle czym...wiec jestem nieodpowiedzialną matką. Pozwalam mojemu małemu szaleć na placu zabaw, gdzie nie raz nie dwa się przewróci...zła ze mnie matka, bo dziecko najlepiej, żeby wciąż na tylko siedziało i najwyżej patrzyło jak się inne bawią...
Każda z nas ma inną wizje bycia matką.
Ja podchodze do tego jak do życia, na luzie i z rozsądkiem.
Moja kuzynka opiera sie na dobrych radach zaczytanych w ksiązkach i wszystko robi w/g wskazówek lekarzy. Mi się wydaje, ze mój sposób jest lepszy, jej że jej.
Nie dajmy się zwariować, słuchajmy wewnętrznego głosu a wszystko będzie dobrze :-)
reklama
stokrotka a dla mnie artykul super. ja nie ukrywam ze jestem feministka, jestem tez troche egoistka i strasznie sie boje ze zatrace siebie w tym macierzynstwie. i mnie wkurzaja takie teksty jak na SR nam babka wmawiala, ze trzeba sie poswiecic, ze nie wolno dziecka z tata zostawiac w pierwszych miesiacach, zeby je wszedzie brac, i karmic chocby na srodku chodnika...
rozmawialam o tym z kolezanka-matka dwojki juz, i ona miala bardzo podobne odczucia do tej autorki, ze nie ma przyzwolenia u nas na skarzenie sie, ze wszystko ma byc pieknie i cukierkowo, a tak nie jest, bo jednak nie masz odwrotu i musisz siebie troche zatracic. wiadomo cos za cos, macierzynstwo jest cudowne , masz inne przyjemnosci i inne cele, jednak to nie jest do konca tak ze nie brakuje ci tej dawnej siebie.
ale wiadomo kazdy inaczej to przezywa, sa kobiety bardziej i mniej sklonne do zmian i poswiecen, mysle ze nie ma co krytykowac, kazdy ma swoje poglady i swoje podejscie.
rozmawialam o tym z kolezanka-matka dwojki juz, i ona miala bardzo podobne odczucia do tej autorki, ze nie ma przyzwolenia u nas na skarzenie sie, ze wszystko ma byc pieknie i cukierkowo, a tak nie jest, bo jednak nie masz odwrotu i musisz siebie troche zatracic. wiadomo cos za cos, macierzynstwo jest cudowne , masz inne przyjemnosci i inne cele, jednak to nie jest do konca tak ze nie brakuje ci tej dawnej siebie.
ale wiadomo kazdy inaczej to przezywa, sa kobiety bardziej i mniej sklonne do zmian i poswiecen, mysle ze nie ma co krytykowac, kazdy ma swoje poglady i swoje podejscie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 220 tys
Podziel się: