Witajcie kobitki.
Nie chce sobie wykrakać, ale jak na razie to mam po prostu zlote dziecko. Zje zaraz potem uśnie i wcale nie trzeba go usypiać, zrobi kupkę, przewine go na śpiącego i tak mija nam czas w szpitalu. Dzisiaj nawet juz drzemke z nudów ja zaliczylam.
Takze maluch jest cudowny.
Opieka jest super, zdjeli mi juz opatrunek z rany bo podobno swietnie sie goi.
Problem tkwi tylko w karmieniu piersia-tak jak myslalam nie ma szans na butelke i musialam sie przelamac. Sutki podczas ciagniecia bola i zupelnie nie podoba mi sie ta rola. Ale obiecalam sobie ze dla swietego spokoju wytrzymam, a w domu przejde na butelke i juz.
Zycze rozpakowania wszystkim bo trzymanie swojego dziecka w ramionach to najcudowniejsze uczucie pod sloncem.
Nie chce sobie wykrakać, ale jak na razie to mam po prostu zlote dziecko. Zje zaraz potem uśnie i wcale nie trzeba go usypiać, zrobi kupkę, przewine go na śpiącego i tak mija nam czas w szpitalu. Dzisiaj nawet juz drzemke z nudów ja zaliczylam.
Takze maluch jest cudowny.
Opieka jest super, zdjeli mi juz opatrunek z rany bo podobno swietnie sie goi.
Problem tkwi tylko w karmieniu piersia-tak jak myslalam nie ma szans na butelke i musialam sie przelamac. Sutki podczas ciagniecia bola i zupelnie nie podoba mi sie ta rola. Ale obiecalam sobie ze dla swietego spokoju wytrzymam, a w domu przejde na butelke i juz.
Zycze rozpakowania wszystkim bo trzymanie swojego dziecka w ramionach to najcudowniejsze uczucie pod sloncem.