reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Hej dziewczynki na dzis mam termin i nic sie nie dzieje. A myslalam, ze bede w tych 5 procentach :-p Moj L. na pytania kiedy maly ma sie urodzic mowil ze 30 maj, godz. 16.15. Chyba bedzie musial zmienic odpowiedz :sorry2: No nic czekam na polozna (ma byc miedzy 9 a 15) i masaz szyjki.


Co do artykulu... Jeszcze nie mam dzieci wiec ciezko powiedziec jak bede sie czula po narodzinach synka, ale mam wrazenie, ze sa dwa sposoby opisywania macierzynstwa. Jeden cukierkowy, wszystko jest piekne, a usmiech dziecka wynagradza nieprzespany caly tydzien, a drugi, ze dziecko to maly potworek, matka zatraca siebie w opiece itd. Brakuje mi troche takich posrednich relacji, ze owszem jest ciezko... ale warto. Uhhh alez sie rozpisalam :p

Gkvip wspolczuje nerwow, ale mysle, ze Mijeczka ma sie dobrze. Zabrala wszystko co bylo jej potrzebne z Twojego organizmu i stad ta anemia. Swoja droga, troszke im zajelo, zeby zauwazyc, ze wyniki sa zle :no:
 
reklama
gkvip- ja pier....ale paranoja...wszystko musi być dobrze, ale co się nerwów najesz to nie ma co...masakra

a ja mam dzisiaj dzień leżakowania....a co tam...może później pojedziemy na zakupy...na razie to już myślę kto mnie zawiezie i przyjedzie po mnie do szpitala, bo mój S zmienił prace i tak troche nie halo żeby już brał wolne...powiedział żebym sama autem pojechała ale jakoś samej to tak mi nie pasuje z tą walizą, wiec jeszcze mi teściulo zostaje:-):-)
 
Muńka No niestety potwierdziła się wada nerki lewej. Całkowicie nie zdolna do funkcjonowania jest. Nerka prawa jest ok, tyle że jest wysunięta z miedniczki co też trzeba cały czas kontrolować... Na początku wyniki badań miał złe ale jak wychodziliśmy to się poprawiły i dlatego nas wypuścili.. wyniki badań z krwi oczywiście.. W pierwszym tygodniu lipca jesteśmy umówieni z lekarzem specjalistą od wad nerek u dzieci w celu powtórzenia wszystkich badań i zapewne zleci nam jakies inne jeszcze... Jeśli ta nerka będzie rosła to będzie trzeba ją usunąć.. i cały czas ta prawa nerka musi być badana bo przez to wysunięcie z miedniczki może zaciskać jakieśtam cewki.. nie znam się na tym więc czekam do lipca na spotkanie ze specjalistą... powiem Ci że jak się o tym dowiedziałam to potwornie się zdołowałam prawie nie wybuchłam płaczem ale wytrzymałam, nie płakałam i nie płacze, trzymam to w sobie bo muszę być silna, jak ja będę to i Milan będzie, mam ogromne nadzieje, że nic się już nie pogorszy ale lęku we mnie potwornie dużo, boję się... panicznie się boję że będzie coś nie tak.. ale nie chcę o tym myśleć jestem przekonana że wiara czyni cuda a ja wierzę że ta nieszczęsna nerka nie da nam już popalić i nie będzie przeszkadzała w życiu ....
 
Kamila kciuki i dobre myśli za Was :) na pewno pod dobrą opieką Milan wyrośnie na chłopa jak dąb nawet z jedną nereczką :) myśl pozytywnie i bądź dalej tak dzielna jak jesteś do tej pory :) Ściskam!
 
Kamila kciuki i dobre myśli za Was :) na pewno pod dobrą opieką Milan wyrośnie na chłopa jak dąb nawet z jedną nereczką :) myśl pozytywnie i bądź dalej tak dzielna jak jesteś do tej pory :) Ściskam!

Nie mam wyjścia musze być dzielna bo w końcu jestem Mamą dwójki chłopaków - nie wypada się rozklejać :blink:
 
niezapominajka123 powodzenia u lekarza :tak:

karusia87 witaj :biggrin2: o naszych terminach porodów możesz poczytać w innych watkach i tez skrobnąć coś o sobie :tak:


gkvip2505 potworne niedopatrzenie z ich strony, mam nadzieję że ktoś poniesie za to karę a z córcią pewnie wszystko jest w porządku, dałaś jej z siebie wszystko co tylko mogłaś i stąd ta anemia :tak: Wierzę że wszystko będzie dobrze


KamilaLublin Milan to silny chłopak i na pewno da sobie radę :tak:
 
a mi na stół wjechały truskawki znowu :) czego i Wam życzę :) pyyyyyszne są :)
December - Moje truskawki są w torbie ;) właśnie je przyniosłam z warzywniaka ;) zjemy z Szymkiem po obiedzie :D
a na obiad dziś - ryż z kurczakiem w sosie śmietanowo-pieczarkowym - mniam!!!
Ja mam też dwie torby, ale jeszcze dodatkowo jakieś pojedyncze jednorazówki z czymś tam, bo nie jestem w stanie zmieścić wszystkiego do toreb - nie są zbyt duże. Mam też wielką kosmetyczkę, która się nie mieści, więc jest osobno:-) aaaa co mi tam, każą tyle zabrać, więc biorę ;-)
Ja na bank będę miała osobno paczkę pieluch, paczkę podkładów poporodowych, poduchę do karmienia i zobaczymy co jeszcze....

Witam was kobitki

Mlodak - super ze bobo taki grzeczniutki:-)
malinka - GRATULACJE

A ja sie po wczorajszej wizycie poloznej zalamalam:-(. Polozna powiedziala ze przez pomylke lub raczej czyjes przeoczenie lub wedlud mnie czyjes zaniedbanie moje wyniki byly zle od poczatku lutego:szok: Okazalo sie ze juz w lutym mialam silna anemie:szok: a ze moje wyniki nie zostaly wklejone w moja karte nikt tego nie zauwazyl:szok:. Jestem zalamana - mina poloznej I proby uspokojenia mnie I brak tak naprawde odpowiedzi na pytanie
.....jaki to moglo miec wplyw na dziecko....​
dobily mnie:-(. Jakos stwierdzenie
.....miejmy nadzieje ze wszystko bedzie dobrze ......
mnie nie uspokoilo a tym bardziej nie zadowolilo. Szkoda gadac. :-(
Dobrze ze moj mezus byl juz w domu I po uslyszeniu tych tlumaczen poprostu wstal, otworzyl drzwi I kazal jej wyjsc mowiac ze jesli cos stanie sie jego corce to ze ma reszcie przekazac ... ze was wszystkiego ku...y pozabijam.
Przez to wszystko cala noc nie spalam jestem nie do zycia.
polozna podala mi wczoraj jakis zastrzyk I dzisiaj mam kolejny I do tego jakies tabsy do konca ciazy.

gkvip - nie martw się, nic się nie stanie dziecku! A jaką miałaś tę hemoglobinę?? Ja też mam od dawna anemię, ale lekką, i moja pani doktor nic mi nie dała na podniesienie żelaza...... A dziecko samo sobie produkuje czerwone krwinki ;) więc anemii nie ma :)

Muńka No niestety potwierdziła się wada nerki lewej. Całkowicie nie zdolna do funkcjonowania jest. Nerka prawa jest ok, tyle że jest wysunięta z miedniczki co też trzeba cały czas kontrolować... Na początku wyniki badań miał złe ale jak wychodziliśmy to się poprawiły i dlatego nas wypuścili.. wyniki badań z krwi oczywiście.. W pierwszym tygodniu lipca jesteśmy umówieni z lekarzem specjalistą od wad nerek u dzieci w celu powtórzenia wszystkich badań i zapewne zleci nam jakies inne jeszcze... Jeśli ta nerka będzie rosła to będzie trzeba ją usunąć.. i cały czas ta prawa nerka musi być badana bo przez to wysunięcie z miedniczki może zaciskać jakieśtam cewki.. nie znam się na tym więc czekam do lipca na spotkanie ze specjalistą... powiem Ci że jak się o tym dowiedziałam to potwornie się zdołowałam prawie nie wybuchłam płaczem ale wytrzymałam, nie płakałam i nie płacze, trzymam to w sobie bo muszę być silna, jak ja będę to i Milan będzie, mam ogromne nadzieje, że nic się już nie pogorszy ale lęku we mnie potwornie dużo, boję się... panicznie się boję że będzie coś nie tak.. ale nie chcę o tym myśleć jestem przekonana że wiara czyni cuda a ja wierzę że ta nieszczęsna nerka nie da nam już popalić i nie będzie przeszkadzała w życiu ....
Kamila - współczuję tej wady nerki, dla pocieszenia Ci powiem, że zdrowa nerka spokojnie daje radę funkcjonować za dwie. Mój tata miał podobną sytuację, jako dziecko miał jedną nerkę wyciętą, i do dziś nie miał (poza kamieniem nerkowym, ale to dużo osób ma) żadnych problemów z nerkami, nawet głupiego zapalenia nerek! A jedną nerkę ma prawie całe życie. Będzie dobrze!!!
 
Ja np nie cierpie siedzenia nad piaskownica wiec tam poprostu z dziecmi niechodziłam i ni uwaza sie przez to za zła matke.

Uuuu, to tak jak ja - niecierpiałam chodzenia do piaskownicy, więc rzadko tam bywałam i chyba teraz będzie podobnie :-p Nie umiem się przełamać i "wstrzelić" w temat z mamuśkami, nie mój klimat :cool2:
 
JA patrząc na swojego syna aż nie mogę uwierzyć, że jakiś narządzik w jego brzuszku nie działa, o jest bardzo silny i duży .. ostatnio leżąc na brzuszku głowę dźwigną bardzo wysoko aż się przeraziłam :D pewnie zaraz zacznie chodzić :)

Dziewczyny, życzę Wam powodzenia podczas porodów, wiecie.. cud narodzin jest największym cudem jaki może się zdarzyć ... zapaiętajcie kazdą chwilę bo to trwa naprawde ułamki sekund w skali całego życia i nawet te wszystkie cierpienia i bóle wspomina się później ze wzruszeniem i łezką w oku .. :) a truskawkami się objadajcie bo jak urodzicie to będzie problem.. ja mam tak straszną ochotę a nie mogę.. :p pewnie dopiero za rok zjem jak będzie sezon... eh :sorry2:
 
reklama
Do góry