reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

zaza26 - no to oby pomogły, bo pamiętam jakie to uciążliwe a co dopiero przy malutkim dziecku :(

kifsi - no właśnie kocur wykastrowany więc nie powinien znaczyć, kochany, nikt mu nic złego nie robi a tutaj taka wredota mała się zrobiłą z niego :( może przeczuwa że niebawem pojawi się mała i faktycznie z zazdrości, ale tak czy siak przestaje mu ufać, tym bardziej że mieszkamy w domu teściowej i mamy jeden pokój dla siebie, więc kot mieszka z nami i zaczynam się obawiać czy jeszcze mu coś nie odwali jak już Nadia będzie z nami :((
 
reklama
Ja trochę odbiegnę od tematu, ale jestem ciekawa waszych opinii. Macie zwierzaki? Ja mam kota, zwykły dachowiec, ale dzisiaj przegiął swoim zachowaniem, bo kiedy czyściłam jego kuwetę, on wskoczył do łóżeczka małej mimo że mamy zamontowany baldachim nad całym łóżeczkiem, i zsikał się na pościel!! I co ja mam teraz zrobić z tym kocurem :wściekła/y:
A gdyby tam była malutka już? :wściekła/y: Achhhh, wkurzył mnie przeokrutnie!!

A kastrowany?
Bo moze teren znaczy.

Kotka mojej kolezanki leje im do łózka jak jest zła na nich.... A czasem bez powodu.

Mojej nigdy sie nie zdarzyło.... aprzepraszam raz ale naszaa wina bo poszlismy do pracy zamykajac jej dostep do kuwety.

Jest taki srodek do odstraszania. Ja uczyłam dzieci mojej kotki załatwiac sie tam gdzie trzeba. Pachnie cytrynowo, zapytaj w zoologicznym.
 
Ostatnia edycja:
holykate - moja mama ma 2 kocury kastrowane :-) obecnie przeżywają rozłąkę z ojczymem , który po okresie zimowym wrócił do pracy , w zimie cały czas z nimi przesiadywał a teraz nie, więc swoją tęsknotę podkreślają sikając :-) a mama dostaje szału :-) ba jak ojciec się po przyjściu nie przywita z którymś to mu zaraz buty obsika :-) na szczęście już powoli się przyzwyczają do sytuacji i z dnia na dzień jest lepiej

cóż na początku trzeba będzie obserwować relacje kota z maluszkiem :-)

ja mam dwie suczki , no w sumie jedną bo druga to teściów :-) i jaszczure :-)
jaszczury się nie obawiam bo dostępu nie będzie do małego miała :-D a co do piesów to one głównie na ogrodzie siedzą , jedynie w zimie śpią w domu :-) ale nasza basetka to często lubi zajrzeć do domu , w sumie to już obwąchała cały wózek i fotelik , bardzo ją to ciekawiło :-)
 
HolyKate - moja kotka była bardzo wredna jak Szymek się urodził, ale nie w stosunku do niego, tylko np jak karmiłam go (i wiadomo było, że nie mogę się ruszyć) to ona przychodziła specjalnie i patrząc mi prosto w oczy drapała kanapę z miną "teraz to mi możesz". Ponadto każdego razu, jak usypiałam Szymka w dzień czy na noc, ona wchodziła i zaczynała przeraźliwie głośno miauczeć! A nie sposób jej było zamknąć gdzieś bo potrafi na klamki skakać i otwierać, a jak się na klucz zamknęło, to skakała i skalała na klamkę i głośno miauczała i i tak nie pozwalała Szymkowi zasnąć. Jednak w międzyczasie się okazało jakiś czas temu, że Szymek ma alergię na koty i Cleo znalazła nowy domek. Nie zniosłabym chyba takiego jej zachowania po raz drugi!!!
 
młodak powodzenia jutro:-)

A my juz dzis w domku. Narazie wiekie niezorganizowanie. Dzieciaczki poszly spac o 21.00 Mam nadzieje ze jutro nam to sprawniej pojdzie.

Trzymam kciuki nastepne mamusie:tak:

Na pewno z biegiem czasu zorganizowanie będzie perfekt;-) fajno, że już jesteście wszyscy razem.

Młodak - powodzonka jutro!!!!!!
 
Aylin - No właśnie kocur potrafi się załatwiać do kuwety, z tym nigdy nie było problemu, no chyba że przed kastracją znazyl teren i zsikał się nam do łóżka parę razy, ale od kilku miesięcy był spokój - ąz do dzisiaj.
kifsi - Haha, biedna Twoja mama :D Podobną sytuację miałam z suczką mojego narzeczonego, była strasznie zazdrosna o swojego pana odkąd się wprowadziłam na "jej teren" i na każdym kroku okazywała mi swoją wredotę :D no ale z czasem się przyzywczaiła i chyba nawet zaczęla tolerować :D
Rysica - No to faktycznie wredota na całego, mam nadzieję że mój kiziek się ogarnie, ale co będzie to będzie :x
 
I wiadomosc od Leny jest :) Oj czerwcówki jak tak dalej pójdzie to nas niewiele tu zostanie....

Holy - nie wiem co ci poradzic... biedak zazdrosny pewnie. Powinno mu przejsc, po porodzie.
Ja ciekawa jestem jak nasza zareaguje.
 
Holykate - jeszcze kilka miesiecy temu mialam kota tez byl wykastrowany I powiem ci ze jesli on by sie zalatwil gdziekolwiek indziej niz do kuwety to by z niego tylko dywanik pod lozko pozostal. Sorki ale czy to kot czy pies to musi wiedziec co mu wolno a co nie I gdzie jest jego miejsce.
 
reklama
Dobranoc dziewczyny uciekam do lozeczka bo jutro rano mam wizyte u poloznej - mam nadzieje, ze juz ostatnia....:tak:
Mlodak- trzymam kciuki, jak fajnie, ze juz bedziesz tulic malenstwo:tak::-)
 
Do góry