reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

reklama
Niektórym te porody idą tak szybko, że nie wiadomo kiedy a innym, jak dorotce, to się ciągną i męczą .... mam nadzieję że oxy podziała :tak:

Mój mały to ma coraz mniej miejsca, rozciąga się i wygina aż wszystko boli. Dzisiaj strasznie napierał na odbyt:szok: jakbym parte miała :-D


Ja to dzisiaj miałam straszną ochote na lody, a tu sklepy pozamykane, a w tym małych to tylko zwykłe kiedy ja wole sorbety :-)


Dziś w nocy wraca mąż, więc już nie musze nóg krzyżować :-D Wyjechał w piątek i miałam stracha :tak:


Wiecie patrzę na ten mój brzuch i aż mi się wierzyć nie chce, ze tam dziecko siedzi...głupie co? :zawstydzona/y: Jakieś to jednak takie nie realne. Przy pierwszym tez tak miałam. Jak to możliwe, ze tam prawdziwe dziecko jest ?? :szok:
 
Witam w ten przyjemny dzionek,,
Dziś o 6 obudził mnie taki skurcz, że wyłam jakbym rodziła! Normalnie darłam się. I nie w łydkę, ale zaczęło się nad kolanem i potem od tyłka aż po czubki palców. I tak prawie pół godziny chyba, T masował, potem, do kibelka nie mogłam dojść o własnych siłach. Koszmar.

ja wczoraj ugniatajac ciasto dostalam pierwszy raz w zyciu skurczu dloni :szok::eek: normalnie mi palce wygielo i nie bylam w stanie ich odgiac...

a co do meza to poprosilam zeby przyniosl z drugiego mieszkania materac bo tesciowa tam spala a jutro przychodza znow robotnicy i nie chcialam zeby sie zakurzyl. przyniosl materac. przescieradlo poduszke i spiwor zostawil :confused2:

w ogole tesciowa juz odprawilam, nie bylo najgorzej, musze przyznac ze narobila sie jak wol w ogrodzie, wszytsko przekopala i zagrabila, cale dwa dni harowki od rana do wieczora. sami bysmy w zyciu tego nie zrobili... ALE jak wychodzila juz spakowana to mowi 'nie zlosc sie ale powiesilam wam krzyzyk w mieszkaniu'.... no i rzeczywiscie , wlazla na drabine i nad drzwiami w nowo pomalowanym mieszkaniu wbila gwozdz i przywiesila krzyzyk. nie jestem zla, nawet ladny ten krzyzyk i nie przeszkadza mi, i tak chcialam powiesic jakis. ale mogla spytac zanim to zrobila nie???
 
wierzyć nie chce, ze tam dziecko siedzi...głupie co? :zawstydzona/y: Jakieś to jednak takie nie realne. Przy pierwszym tez tak miałam. Jak to możliwe, ze tam prawdziwe dziecko jest ?? :szok:


dla mnie to w ogóle S/F jest że tam dziecko siedzi ja to się zastanawiam jak ono się tam mieści !!!! i do tego jeszcze sie tam wierci ??????????!!!!!!!!!!!!!!!!e
 
Veritaserum no to ja mam tak samo jak Ty ze w to nie moge uwierzyc, z mlodym jak w ciazy bylam to tez nie docieralo chociaz mi mowili wszyscy ze tam jest normalne dziecko:/bo ja to sobie wyobrazam ze tam jest ciagle takie malenstwo niewyksztalcone i wogole a to juz normalne dziecie ktore za chwile rownie dobrze moze lezec w lozeczku obok mnie:eek:
 
No to rodzice już pojechali i powiem Wam, że właśnie poczułam taki lekki strach przed tym wszystkim, bo dotarło do mnie, że zobaczę się z nimi jak już malutka przyjdzie na świat. Mama do mnie po porodzie przyjeżdża na 2 tygodnie i jak powiedziała, że niedługo się znów spotkamy, to aż miałam ciary, bo faktycznie teraz tak naprawdę w każdej chwili może się akcja zacząć. Jakoś ciężko mi chyba w to jeszcze uwierzyć!!:szok:

Byliśmy sobie w Powsinie na pikniku z radiem kolor, był koncercik Wodeckiego i zrobiło się bardzo przyjemnie. Koleś nadal ma świetny głos i fajnie rozbujał publiczność, nawet malutka zaczęła w brzuchu tańczyć ;-)


Nie spałam całą noc. Tak przeżywam jutrzejszy wyjazd do szpitala. Dopiero po śniadaniu wskoczyłam do łóżka na chwilkę i przycięłam komara ok. 1,5 godziny. Dobe i to. Ale teraz już mnie nosi.
Nie poszliśmy do teściówki - mąż przeprosił, że zupełnie nie pomyślał iż mogę się aż tak denerwować. Ufffff, ulżyło mi chociaż tu.
Zrobiłam już dzisiaj 2 prania, obiadek (żeberka) w piekarniku, upiekłam też 2 porcje muffinek czekoladowych. Tylko gotowanie mnie odpręża. K. wysłałam na silownię bo widzę, że zaczyna pooli moje nerwy przejmować :szok:.

Normalnie schizuję - już widzę siebie na stole operacyjnym, lekarz źle mi się wbija w kręgosłup i potem jestem sparaliżowana!!!! Już nie wiem jak odrzucać od siebie te durne myśli.

Będzie wszystko dobrze, nic Ci się nie stanie. 3mam mocno kciuki!!:-)

Jestem już w szpitalu , rozwarcie 3 cm ( tylko ;/ ) , skurcze co ok. 20-25 minut .
Chodzę po korytarzu i mam nadzieję, że rozwarcie się powiększy :)

Powodzonka!!!
 
a dalej Ci cukier skacze ??

dla mnie to w ogóle S/F jest że tam dziecko siedzi ja to się zastanawiam jak ono się tam mieści !!!! i do tego jeszcze sie tam wierci ??????????!!!!!!!!!!!!!!!!e

dalej skacze. Pisałam gdzies strone wczesniej ze po kolacji wczoraj idealny miałam (imieniny u ciotki wiec wypas jedzeniowy) a rano 102... po sniadaniu składającym się z galarety cielecej z kromeczką z pomidorem 126...

I do mnie też nie dociera ze w brzuchy mam około 50 cm dzieciaczka który prawie 3 kg waży. Nawet wieczoram jak leże i patrze co wyczynia to nazywam ja 8 pasażerem nostromo :) Taki obcy.... troszke przerażający. Bo jak ja sobie z nia poradze jak wyjdzie?????? Licze na instynkt macierzyński, ze podpowie co mloda odemnie chce. Ale i tak troszkę to dla mnie niesamowite.
 
własnie widziałam..... masakra.... chyba bede na sniadanie jesc lody, na obiad lody i zgadnij co na kolacje?????
Lody!!!
To chyba jedne z najlepszych rozwiązań na upały ciąży... Lody na zmianę z truskawkami z lodówki ;)

Veritaserum no to ja mam tak samo jak Ty ze w to nie moge uwierzyc, z mlodym jak w ciazy bylam to tez nie docieralo chociaz mi mowili wszyscy ze tam jest normalne dziecko:/bo ja to sobie wyobrazam ze tam jest ciagle takie malenstwo niewyksztalcone i wogole a to juz normalne dziecie ktore za chwile rownie dobrze moze lezec w lozeczku obok mnie:eek:

Ja mam tak samo, zastanawiam się JAK to dziecko się tam ułożyło, jak ta główka się tam mieści i jeszcze rączki przy twarzy mają miejsce się schować, i jeszcze się wierci i rusza i w ogóle zastanawiam się, jak Monika się rusza, czym teraz rusza, w którą stronę, czy to pięta czy kolano czy no i jakim cudem jak się zginam czy nachylam, to tej główki dziecku nie zgniotę :D magia :D

Szymek usnął dzisiaj błyskawicznie, ja wykąpana :) luz blus, szkoda tylko, że mąż w pracy :/
 
reklama
ja też ciągle się nad tym zastanawiam jak ja sobie z tym wszystkim poradzę, a tym bardziej że nigdy nie planowałam dziecka wcześniej jakoś mi tak było dobrze, byłam w ogole sama a tu nagle życie się mi obróciło o 360 stopni !!!! nie dość że facet u boku to teraz jeszcze dziecko w brzuchu !!!!!!!!!!
STRACH !!!!!!!!!
 
Do góry