reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

madzia no to super:) gratulacje:)

alijenka 180 to wysoki ten cukier, mam nadzieję,że nie często masz taki. Ja 160 nigdy nie przekroczyłam,ale za to po śniadaniach miałam przez 2 miesiące powyżej 140. Już niedługo ci zostało i wszystko wróci do normy.

Ja nie mówię to takim delikatnym kołysaniu noworodka czy niemowlaczka, ale jak do snu się ciągle dziecko kołysze nawet kilku miesięczne to potem jest tragedia. Moja sąsiadka do tej pory w wózku 2latka buja i przenosi potem do łóżeczka bo inaczej nie zaśnie.
 
reklama
hatszept łóżeczko w pokoju rodziców to wg mnie dobre rozwiązanie :tak: Oczywiście, jeśli warunki na to pozwalają. Nawet jesli i tak będziesz wstawać do małego i karmić na siedząco, to po pierwsze - zawsze masz bliżej (wędrowanie po domu będąc zaspaną potrafi być mega irytujące), po drugie zawsze można dziecię bujnąć, powiedzieć ciiii nie wychodząc z łóżka, więc też komfort. Ale deyczja należy do Was :tak:


Zgadzam się z Wami, że nie ma co się zarzekać, że na pewno będę robić tak czy tak, chociaż warto próbować trzymać się swoich ustaleń ;-) Pamiętam np. kwestię oglądania bajek - też się naczytałam, że to ogłupiająca niania dla leniwych rodziców. I co? I uważam dzisiaj, że wszystko w granicach rozsądku. Czasem jak kornel był mały, a ja nie miałam chwili, żeby za przeproszeniem pierdnąć, sto spraw na głowie i marudzące dziecko, to puszczenie krótkiej bajki było zbawieniem dla całej rodzinki. Nie mówię o ciągłym sadzaniu dziecka przed tv, ale tak jak któraz z was pisała - życie weryfikuje pewne opinie, bo bycie rodzicem to mega ciężka praca i czasem to nie grzech postąpić "niepedagogicznie" ;-)
 
Ostatnia edycja:
Viola - uwiarz mi niektore dzieci tak maja ze sie poprostu sie dra - taki ich urok:tak: ale dla rodzica to masakra szczegolnie dla takiej matki ktora od tygodni sypia po 1h -do 3h z przerwami dziennie. Wtedy juz sie nie mysli co sluszne , co dobre, jedyne o czym sie mysli zeby dziecko poprostu zasnelo i przespalo chociaz troszke. Wiem cos o tym bo przez to przeszlam:tak:. Tez planowalam karmic cycem, nie dawac dydkow , zero bujania, zero noszenia na rekach itp. ale zycie szybciutko zweryfikowalo moje teorie i postepowanie:tak:. I nie dlatego ze on lubial jak sie go buja , czy ze lubial jak sie go nosi czy wozi autem, nie on poprostu byl z tych wiecznie placzacych dzieci:tak::-D.
 
madzia super ze wszystko ok :)

kurcze to mozemy miec kolejnego maluszka w kazdej chwili?! ja wlasnie zrezygnowalam z najpopularniejszego szpitala w krakowie ze wzgledu na przepelnienie, moze i super taki szpital ale co z tego jak tylko mysla zeby cie szybko do domu odeslac. moja znajoma puscili po 48h a jak przyszla do niej polozna do domu to sie okazalo ze maly ma zoltaczke i natychmiast do szpitala...
pola zapomnialam napisac ze gratuluje pozytywnie zakonczonej sprawy z sasiadem, tez mialam takie akcje na poczatku ciazy z sasiadami ze myslalam ze grube tysiace zlotych kary sie na nas posypia przez ich zlosliwosc, ale oczywiscie urzedy nam przyznaly racje :-) ja wierze ze takich ludzi kiedys zycie dopadnie i zweryfikuje.

a u mnie W KONCU montuja okna!!!!! JUPIIIII!!!!! coraz blizej do urzadzania pokoiku :-D:happy2::tak::-D
 
Wiecie co ja to durna baba jednak jestem...juz tak o tych czopach pisalyscie, u mnie nic sie nie dzialo, az do dzis bo wlasnie cos zauwazylam i nie bylam pewna co to. no i wpisalam w google grafika czop sluzowy...aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa w trakcie obiadu. nie myslalam ze naprawde znajde prawdziwe zdjecia:eek: no ale przynajmniej wiem jak wyglada...:/
 
madzia no to super:) gratulacje:)

alijenka 180 to wysoki ten cukier, mam nadzieję,że nie często masz taki. Ja 160 nigdy nie przekroczyłam,ale za to po śniadaniach miałam przez 2 miesiące powyżej 140. Już niedługo ci zostało i wszystko wróci do normy.

Ja nie mówię to takim delikatnym kołysaniu noworodka czy niemowlaczka, ale jak do snu się ciągle dziecko kołysze nawet kilku miesięczne to potem jest tragedia. Moja sąsiadka do tej pory w wózku 2latka buja i przenosi potem do łóżeczka bo inaczej nie zaśnie.
Kuba na początku miał kołyskę i w dzień go delikatnie pokołysałam, włączyłam kołysankę, zamykałam drzwi i zasypiał. I tak co 3 godzinki, ładnie spał, po 1-1,5h. Teraz bez problemu zasypia sam. A moja koleżanka (chyba już kiedyś wspominałam) ma syna w wieku Kuby (ponad 3 lata) i co? Lula go na podusi jak noworodka i daje jeszcze mleko w nocy. To dla mnie chore. Wiem, że to prawda, bo siostra kiedyś opiekowała się nim, jak byli na imprezie. I mówi, ze rzeczywiście z ponad godzine musieli go lulać na zmianę ze szwagrem, bo ręce im drętwiały :-D
 
hej ja już po pecherz płodowy w całości czyli to nie były wody :tak: mała waży 2900 czyli malutka przez to termin z USG przesunął się mi na 10 czerwca ale główka bardzo nisko także powiedział że w każdej chwili może się zacząć a co najważniejsze obróciła się główką w dół czyli nie będzie cc :-)

to super!

Ja nie mówię to takim delikatnym kołysaniu noworodka czy niemowlaczka, ale jak do snu się ciągle dziecko kołysze nawet kilku miesięczne to potem jest tragedia. Moja sąsiadka do tej pory w wózku 2latka buja i przenosi potem do łóżeczka bo inaczej nie zaśnie.

to fakt, niektórzy przeginają w drugą stronę i ciężko potem większe dziecko odzwyczaić, ale naprawdę są sposoby, tylko czasem potrzeba dużo cierpliwości...Gdy pracowałam w żłobku rodzice zapisali 2-letniego chłopca, który nie zasnął nigdzie poza swoim wózkiem i trzeba go było lulać, ba!! ciężko to nazwać lulaniem!! zasypiał tylko wtedy jak się wózkiem prawie "rzucało po ścianach", musiało go tam porządnie wytelepać... Powiedzieliśmy im, że to nie jest miejsce, gdzie opiekunki mają czas na usypianie w taki sposób każdego dziecka, więc poprosili, abyśmy zrobiły coś co nauczy go sypiać samodzielnie w łóżku. Trwało to dwa dni. Kładłyśmy go spać do łóżeczka turystycznego, on od razu wstawał i zaczynał płakać. No więc znów do poziomu, a on znów na nogi. Wychodziłyśmy i wracałyśmy, żeby go położyć, pogłaskać... zasypiał ze zmęczenia. Po dwóch dniach bez problemu zasypiał sam, a rodzice nie mogli wyjść z podziwu, że tak szybko się udało.


blond - smacznego! :-D

znalezione:

http://wyborcza.pl/1,91446,11729564,Badania__tylko_7_proc__niemowlat_zywionych_zgodnie.html
 
Ostatnia edycja:
Munka a dziekuje bardzo:eek:sama chcialam hehe
a co do przeginania to mi sie wlasnie jedno nie podoba, a wlasciwie to przeraza. wlasnie takie rzucani wozkiem:/codziennie widze sasiadke ktora wlasnie tak wozkiem rzuca, dziecko to prawie wyskakuje z niego, nie wiem czy ona chce go zabic czy wstrasu mozgu nabawic.jakas masakra. ja slyszalam wiele razy juz ze niektorzy maja taka "metode" no ale bez przesady...bujanie bujaniem ale takie nerwowe rwace ruchy to jakos nie moge uwierzyc ze kogos uspokoic potrafia..no chyba ze to dziecko zasypia ze strachu:wściekła/y:
 
reklama
Zgadzam się, że nie ma co planować akcji z Dzieckiem.
Jedno jest takie a drugie takie: u Siostry córy są zupełnymi przeciwnościami! Więc ja przy pierwszym Dziecku też nic nie planuję, bo po co? Jak i tam nie mam pojęcia jak będzie!:-)
Jedno wiem na pewno: dopóki mieszkamy w bloku to Mały jest z nami w sypialni, a gdy się przeniesiemy to od razu wędruje do siebie do pokoju. Nie mam u Nas w nowej sypialni miejsca, ani naszych chęci by go mieć obok. Ja kupuję wygodny fotel i będę go karmić u niego w pokoiku. Do łóżka Dziecka nie wezmę - w łóżku ma być Mąż. Boję się przekroczyć granice, za którą Mały przejmie nasz teren czyli sypialnię :-D

A ja mam kolejny dzień ze skurczami - męczą od 14! Pewnie postraszą i przejdą! Bożżżż ileż można!
 
Do góry