Oj nie nadrobię Was dziś też...
Kurcze nie sądziłam, że tyle się zejdzie z tym porządkowaniem szaf, bo jak na razie połowa ogarnięta,tzn rzeczy, których juz nie założę sfotografowane i czekają na wystawienie.
Jutro chyba wezmę się za ostatnie prasowanie rzeczy Nadii, a te rzeczy tez fotografuję, bo pożyczone.
Czemu ja jestem taka porządnicka?
Miałam tu niezły bazar jak T wrócił z pracy, on mega zmęczony, Kuba wyspany, bo z drzemki wstał o 19. I tak leżeli obaj przy bajkach, gdy ja próbowałam ogarnąć ten bazar.
Na szczęście teściowa jutro też ma przyjechać, to jeśli sił starczy też ostro haruję...
Taki plan jest, a co z niego wyjdzie...
Dziś nawet obiadu nie zrobiłam, bo szkoda mi było czasu, zapychaliśmy się owocami,koktajlami...
. a w planach leczo było, kupiłam wszystkie składniki, to będę musiała jutro zrobić.
Dziewczyny Wy to juz jesteście tak ogarnięte: torba i w ogóle, a ja torbę zostawiłam ostatnio u mamy, nie wiem kiedy ją odzyskam, brakuje mi kilku drobiazgów, no i ta p*** szafa się dopiero robi.
Dlaczego ja wszystko na ostatnią chwilę zostawiam??? Nie cierpię tego w sobie.
A zostało mi równe 3 tygodnie
Lecę pod prysznic
Buziaczki