Aylin ja też choruje na rabarbar, ale nigdzie u mnie nie ma :-(
a i na czereśnie też bym się z chęcią załapała też nie patrzę do środka
a śliwki i maliny to w lipcu dopiero, co nie? śliwki to na pewno odpadają, a maliny można jeśc karmiąc piersią??
Jak to nie ma rabarbaru???? współczuje.
U mnie wszedzie jest, i w real, i w tesco nie wiem dlaczego wszedzie po 7 zl A w warzywniaczku dzis za 4,5 dopadałam. Kupiłam kg i jutro od rana jakies ciasto (drożdzowe???) będe majstrowac
ja też czekam na czereśnie i również nie zaglądam do środka, bo gdybym coś znalazła to pewnie miałabym opory w jedzeniu, a tak to cieszę smakiem podniebienie. Poza tym co tam robaczki, trochę białka nie zaszkodzi
mlodak - no to macie oryginalny wózio ;-)
Tym bardziej że to "dzikie" bialko. Ekologiczne, niepryskane i bez konserwantów
Też uwielbiam i też nie patrze chociaż kiedyś kupiłam od takiego dziadka bo mi było go żal że tak siedzi i nikt nie chce od niego kupic i jak myłam to wszytskie robale powyłaziły! Odechciało mi się ich jeść:/ i już nie mam litości dla jakiś dziadków!
A ciasto rabarbarowe piekłam w sobote na niedziele już niewiele zostało
Muńka - weż z tymi kleszczami! Za główkę chwytac to chyba nic bezpiecznego nie jest:/ tylko nie tooooooo!!!
ninuszka - ale dziadek miał najzdrowsze czeresnie w okolicy. Niepryskane bo w pryskanych robali nie ma
Poza tym - ja najbardziej lubie takie z drzewa. A jak nie ma to jem z reklamówki bez mycia.... Najbardziej mi smakują. Może nienormalna jestem, Ale żoładek mam taki ze czereśnie moge popic mlekiem przegryźc to wszystko kielbaską z kiszonym ogórkiem i nic mi nie bedzie