reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

gkvip naprawdę staram się jak wszystko przemyśle to sobie mówię "następnym razem tak nie będzie, nie ulegnę tak szybko, postawie na swoim, nie zmięknę pierwsza'' ale na myśleniu się kończy :zawstydzona/y: sama to widzę ze nie potrafię trwać w tym co mowie i staram się dążyć do celu ale nie wychodzi mi to,

ehhh dziękuje Wam już teraz za słowa otuchy, wsparcia, naprawdę dużo dla mnie to znaczy bo kto jak kto ale najlepiej kobietę w ciąży zrozumie kobieta w ciąży

Chwała ludziom tym którzy wymyślili internet i to forum!
 
reklama
Muszę jeszcze zrobić posiew. No i zastanawiam się nad badaniem na cytomegalię - czy Wy robiłyście je na początku ciąży? Bo mi kumpela powiedziała, że się powinno robić, ale mpje ginka chyba tego nie zlecała, przynajmniej ja nie mogę znaleźć.
Ja miałam robiona w de i tu lekarz powiedzial, ze bardzo dobrze.
 
No dziewczyny ja na własnym przykładzie Wam powiem nie dajcie się ! Pokażcie że macie jaja nie pokazujcie im słabości które później zostaną wykorzystane przeciwko Wam. Wypłaczcie się i wykrzyczcie tu na forum a przy swoich facetach bądźcie twarde i to oni mają robić to co Wy chcecie i mają się Was słuchac i z Wami liczyc a jak nei to dowidzenia ! Bądzcie uparte i stanowcze !! Moze to będzie Was bardzo boleć ale uwierzcie mi że tylko na początku, później będziecie o wiele szczęśliwsze niezależnie od tego którą drogę Oni wybiorą !!
 
Lena, Asik - ja wychodze z zalozenia w naszym malzenstwie ze

...,, kazdy zwiazek to sztuka kompromisow''...​
ale te kompromisy musza byc obustronne:tak: jesli tylko moj mezulek zaczyna z czyms przeginac natychmiast mu ucinam ktorys z jego przywilejow tzn cos co nie bylo problemem dla mnie do tej pory - zaczyna nim byc:tak: i wtedy mezus robi takie galy:szok: i dochodzi do konfrontacji w ktorej on dostaje co chce ale tylko wtedy kiedy ja dostane to co ja chce:tak: tzn chcesz isc z kuplami na piwo czy impreze w ten weekend - ok, ale do weekendu masz mi zafundowac np romantyczny wieczor z masazami, albo kupic cos co chcem, albo poprostu do weekendu kazdy wieczor robisz kolacje itp.
Sprubujcie moze i u was zadziala:tak:

Kamila - dobrze gadasz kobitko:tak: 100% racji
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
a co to jest? wybacz mlodak ze pytam ale pierwszy raz to słyszę.

Cytomegaila jest chorobą wirusową szeroko rozpowszechnioną wśród ludzi na całym świecie. Szacuje się, że w Europie Centralnej 60-80% mieszkańców jest nosicielami wirusa cytomegalii, w Stanach Zjednoczonych nieco mniej, bo 50-60%.
Nie ma dotąd szczepionki ani też skutecznego leku przeciwko tej chorobie, przebycie jej nie chroni w pełni przed powtórnym zakażeniem, jest główną przyczyną wrodzonych zakażeń noworodków, a także najczęstszą zakaźną przyczyną upośledzeń umysłowych, głuchoty i wielu innych wad rozwojowych.

No ja też pierwsze słyszę i jak teraz poczytałam to zaczynam się bać robić to badanie. Zresztą wszędzie piszą, że nie ma na nie leku i nie nabiera się odporności po zachorowaniu, więc po co je robić? A zarazić się nią można jak zwyklym przeziębieniem - wystarczy niech ktoś zakażony na człowieka kichnie. Człowiek dorosły odporny przejdzie ja i tyle, ale u plodu i u noworodka to już za wesoło nie jest.
Chyba zaczynam schizować.
 
młodak - masz szlaban na czytanie różnych takich w internecie!!!!!Jakby trzeba było to twoja gin by Ci to zaleciła!!!!Koniec schizowania!

Lena, niespodzianka-nie obwiniać się za nic,to nie wasza wina,że rządzą nami hormony!A facetów trzeba trzymać króciutko!
gkvip i Kamilka mądrze mówią - to Wy teraz jesteście najważniejsze i możecie być upierdliwe i czepialskie do bólu a oni mają to znieść!
Jeee,jakby tak mój M. mi wyskoczył z tekstem,że jestem za ciężka.....Łebki do góry,uśmiech na buźki-już nie długo będziecie sobą i wszystko będzie dobrze!:tak:

Ja właśnie przepakowałam torbę,bo stwierdziłam,że ta co miałam jest za duża i przy okazji przymierzyłam super seksowny cyckonosz do karmienia...i cholera cycki mi z niego już wyłażą!!!!!!!!!A jest dużo większy niż normalnie noszę!!!!!!MASAKRA!!!!!!!!!!!!!!!!
Idę do łóżeczka bo brzuch mi się w kamień zamienił i w ogóle to jakieś dziwne coś mam na wkładce i się zastanawiam,czy to nie przypadkiem czop????

Spokojnej nocki brzuchatki :-)
 
dziękuję za słowa wsparcia wybaczcie ale ja już zmykam, idę spać bo oczy same mi się zamykają. buziaczki i dobranoc
 
Tak piszecie o tych sąsiadach to ja napiszę, że my przez naszego teraz mamy takie problemy, ze sie zyc odechciewa:-( przez Niego jestem klebkiem nerwow, płaczę co po chwilę ale na chwile obecna nie mozemy nic zrobić, trzeba czekac do 15 maja az sie wszystko wyjaśni, a serce boli jak nie wiem bo czlowiek nic nie zrobil a wyszla afera taka, ze szkoda gadać :(
I to wcale nie sasiedzi co mieszkaja obok nas jedni czy drudzy tylko idiota z naprzeciwka, ktoremu raz na rok sie cześć powiedziało.
Nie rozumiem niektorych ludzi, po prostu nie rozumiem, jak dobrze mi sie tutaj mieszkało tak teraz Angoli nie znoszę:no::zawstydzona/y: wiem, ze patrzę przez pryzmat jednego czlowieka ale uwierzcie, ze narobil nam niezlego "syfu" i teraz my mamy problem i nie wiemy jeszcze jak sie skonczy chociaz ja mam ogromna nadzieje, ze wyjdzie na nasze, po prostu nie ma innej opcji. A gość tego pożaluje na pewno, ja mu nie odpuszczę i chocbym miala po sadach sie wloczyc i tam urodzić to dopnę swojego.

Co do męża to gdyby Go teraz nie bylo ze mna to nie wiem co bym zrobila:zawstydzona/y::-( klocimy sie i to czesto, nie ukrywam ale dopiero ta sprawa uswiadomila nas a zwlaszcza mnie, ze nie mielismy do tej pory problemow, ze dopiero teraz go mamy i musimy trzymac sie razem, przetrwac to razem, wspierac się itp. Niekiedy musi dojść do tragedii, zeby sie czlowiek przekonal jak kocha drugiego:zawstydzona/y: zawsze wiedzialam ze Go kocham ale dopiero teraz wiem to jeszcze bardziej.
Kurcze musimy jakos ten okres przetrwac i walczyc o swoje a jest mi naprawde ciezko, martwie sie o Malego bo naprawde sie stresuje, denerwuje, malo jem, malo spię i momentami nie wiem jak sie nazywam:zawstydzona/y: trzymam sie bo jest Kuba ale jakby Go nie bylo to nie wiem co by sie ze mna działo...blagam trzymajcie kciuki, ja sie po prostu modle kazdego dnia.........
 
reklama
Ja tylko powiem dobranoc, nie poczytam, jestem u mamy, więc korzystam i np. spisuję, fotografuję rzeczy, które wystawię za miesiąc, bo będą mi juz niepotrzebne, nadrabiam zaległości wszelkie.
Wczoraj miałam wizytę, wpis na wątku wizytowym.
Jutro rano fryzjer:)
Nie dajcie się, trzymajcie się.:-)
 
Do góry