reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Witam. Ja kolejny dzień prawie cały przesypiam. Juz nie wiem czy zbieram siły czy może to ta pogoda tak na mnie wplywa
 
reklama
Lena wiem jak to jest... mam to samo. Sama sie czepiam i prowokuje klotnie, a jak przyjdzie co do czego to w ryk. Zwalam wszystko na hormony. Jeszcze troche i nam przejdzie. Mam taka nadzieje przynajmniej.

Kamila wspolczuje sasiada. Moj wlasnie ryczy jak jakis jelen na rykowisku. Chyba mecz oglada o_O
 
Ostatnia edycja:
Niespodzianka no dokładnie tylko, ze ja mam wrażenie ze P się odsuwa odemnie przez to :( Wogóle nie możemy się dogadać ostatnio P nawet nie chce ze mną rozmawiać bo każda rozmowa którą zaczynamy kończy się rykiem z mojej strony, a później jak już trochę sobie popłacze to bym chciała się do niego przytulić tylko jest jedna różnica, że mi przechodzi znacznie szybciej niż jemu.
 
No ja zawsze tlumacze mojemu, ze sobie musze poplakac, ze on jak sie denerwuje to podnosi glos czy idzie zapalic, a ja placze. Mowie, ze stres zwiazany z porodem, hormony i niedogodnosci ciazowe sprawiaja, ze latwiej mnie wyprowadzic z rownowagi. Najczesciej dziala. Z tym, ze my oboje latwo wybuchamy, ale w miare szybko nam przechodzi... Moze sprobuj z nim tak szczerze pogadac...
 
Lena - nic sie nie martw i nie wgrywaj sobie filmow ze sie oddalacie:tak:zobaczysz jak urodzisz to miloscia bedziecie do siebie pajac tak jak kiedys. I zebys mi przypadkiem nie zwalala na siebie winy - to facet wiec zawsze jest winny i tym razem tez tak jest. Pewnie czuje sie przez ciebie niedoceniony i nie podoba mu sie ze cala uwaga wszystkich a i przede wszystkim twoja skupia sie tylko i wylacznie na tobie i ciazy. To jest facet i jak kazdy facet lubi byc w centrum uwagi i zainteresowania a tu dupa tylko ty i ty i ciagle ty:tak:. Ich trzeba chwalic za wszystko i za nic tak jak male dzieci jak tylko zapomnisz to od razu jakies chore filmy maja:tak:.
Takze kochana glowa do gory wszystko bedzie dobrze, zrob mu dobra kolacyjke, jakies przytulanko - niech se chlopak mysli ze ma racje i ze stanelo na jego. A ty mysl o bobasku bo jak mama szczesliwa to i bobasek szczesliwy;-):tak::-).
 
niespodzianka sprobuje tak mu to wytlumaczyc, nawet nie pomyslalam ze moge mu tak to wyjasnic
gkvip no wlasnie ja sie staram zeby nie czul sie taki ''odrzucony'' bo i obiadki mu robie i istatnio w sobote nawet przygotowalam przyszna kolacyjke przy swiecach pozniej wlasnie przytulanko i wgl milo bylo a nawet bardzo milo:zawstydzona/y: tylko ze ja wlasnie biore wszystko do siebie :( tzn jezeli ktos nieznajomy by mi powiedzial ze brzydko wygladam to tam h*** mam to gdzies ale osoby bliskie memu serecu jak powiedza cos co mnie zaboli to ja nie potrafie tak udac ze tego nie bylo wiecie jak to jest w zlosci powiedziec cos, bylam w sklepie i na poprawe humoru kupilam sobie czekolade i wlasnie sobie zajadam
 
Ostatnia edycja:
Lenka pomyśl, że to nie tylko w Twoim związku tak się dzieje i ze za parę tygodni wszystko minie :) Bynajmniej ja się tak pocieszam, choć też bym chciała zeby bylo inaczej. Wogóle wszystko odwrotnie sobie wyobrażałam - wspólne chwile,obiadki, przytulanki i głaskanie brzuszka, tymczasem moj facet wykorzystuje każda okazję zeby uciec z domu - przywozi mnie z pracy i jedzie do kumpli-wraca nad ranem kiedy ja ide do pracy i tak od paru miesiecy. A ja siedze sama jak palec i wyje w poduszke. I tez nie wiem czy ja jestem,az taka straszna, (przeciez ja tylko potrzebuje odrobine czułosci)czy własnie on się czuje odrzucony i poprawia sobie ego w gronie kolegów.??? Tez mnie to boli,ze ani razu nie uslyszalam,ze ladnie wygladam, za to ciężarowa albo booooże jakie ty masz łydki albo zejdz ze mnie bo jestes ciezka slysze codziennie.
W koncu przestałam sie tym przejmowac(choc moze nie do konca) , bo szkoda stresować maluszka. Dobrze ze jest to forum , ktore nie daje nam zwariowac.
 
Witam wszystkie mamusie.

Uroczyście oświadczam, że spakowałam już sobie torbę do szpitala.
Wczoraj czułam się tak fatalnie, że myślałam iż zaczynam rodzić. Brzuch bolał przy każdym ruchu, co chwila twardniał, dobrze mi było tylko gdy leżałam. Koszmarny dzień. Ale i tak wystraszyłam się zdrowo. I jak tylko koleżanka przywiozła mi koszule to się spakowałam.
Na jutro zostawiam torbę dla małego - muszę tylko dokupić Octenisept, poprasować te ciuszki, które zabiorę do szpitala i na wyjście i będę gotowa na to co przyniesie los.

Po spakowaniu swojej torby przyszedł do mnie K. a ja się po prostu rozyczałam. Zaczyna chyba do mnie docierać to co się dzieje, że to już niedługo i będziemy mieli naszego synka na świecie :-).


Muszę jeszcze zrobić posiew. No i zastanawiam się nad badaniem na cytomegalię - czy Wy robiłyście je na początku ciąży? Bo mi kumpela powiedziała, że się powinno robić, ale mpje ginka chyba tego nie zlecała, przynajmniej ja nie mogę znaleźć.
 
Lenka pomyśl, że to nie tylko w Twoim związku tak się dzieje i ze za parę tygodni wszystko minie :) Bynajmniej ja się tak pocieszam, choć też bym chciała zeby bylo inaczej. Wogóle wszystko odwrotnie sobie wyobrażałam - wspólne chwile,obiadki, przytulanki i głaskanie brzuszka, tymczasem moj facet wykorzystuje każda okazję zeby uciec z domu - przywozi mnie z pracy i jedzie do kumpli-wraca nad ranem kiedy ja ide do pracy i tak od paru miesiecy. A ja siedze sama jak palec i wyje w poduszke. I tez nie wiem czy ja jestem,az taka straszna, (przeciez ja tylko potrzebuje odrobine czułosci)czy własnie on się czuje odrzucony i poprawia sobie ego w gronie kolegów.??? Tez mnie to boli,ze ani razu nie uslyszalam,ze ladnie wygladam, za to ciężarowa albo booooże jakie ty masz łydki albo zejdz ze mnie bo jestes ciezka slysze codziennie.
W koncu przestałam sie tym przejmowac(choc moze nie do konca) , bo szkoda stresować maluszka. Dobrze ze jest to forum , ktore nie daje nam zwariowac.



Asik
no dokładnie jakbym czytała o sobie, tylko z tą różnicą że P wraca do domu na noc (może dlatego że mieszkamy u mnie ciekawe jakby bylo jakbyśmy sami mieszkali) Kocham mojego synka nad życie mimo że nawet jeszcze go nie widziałam ale chciałabym z jednej strony aby to się skończyło już i żeby było dobrze bo te hormony, humorki idzie do głowy dostać. Kochana a próbowałaś porozmawiać?

Może nie wypada w takiej sytuacji powiedzieć ale zazdroszczę Ci że potrafisz tak się nie przejmować ja staram się nie przejmować nie brać tego do siebie ale nie mogę. Ja chyba już psychicznie wysiadam, wszystkie koleżanki z którymi wcześniej rozmawiałam i wgl tak odkąd jestem w ciąży jakby przestały się odzywać poprostu trzymaja się z dala jakbym jakaś trędowata była nawet najbliższa kuzynka się odsuneła i mam tylko P a on jeszcze ''ucieka'' nie czuje aby mnie wspierał tak jakbym tego oczekiwała/wyobrażała sobie, czasami myślę że faktycznie to moja wina i że może powinnam pójść do jakiegoś psychologa może poprosić o pomoc

Muszę jeszcze zrobić posiew. No i zastanawiam się nad badaniem na cytomegalię - czy Wy robiłyście je na początku ciąży? Bo mi kumpela powiedziała, że się powinno robić, ale mpje ginka chyba tego nie zlecała, przynajmniej ja nie mogę znaleźć.

a co to jest? wybacz mlodak ze pytam ale pierwszy raz to słyszę.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Asik, Lena - gdyby moj mezulek chociaz raz by mi powiedzial tego typu komentarz to torbe mialby spakowana w tempie natychmiastowym:no:. Niepozwalajcie sobie na to! szczegolnie teraz w ciazy, przeciez do cholery ich dzieciaczki w sobie nosicie i albo niech to docenia w jaki sposob wy sie poswiecacie i wasze cialo, aby oni mogli miec potomstwo, albo walnijcie im takiego focha zeby do konca zycia to zapamietali:tak:. Brak reakcji na takie zachownie to dla nich sygnal ze wy to akceptujecie a skoro tak to po co oni maja sie wysilac. Glowa do gory kobitki i walczcie o swoje.
 
Do góry