W końcu mam sekundę wolnego czasu w którym moge siąść do kompa
Dobry wieczór
Co do mojej wizyty u gin. Więc tak..
Szyjka mi się zaczęła skracać ale nie wiem ile więc idę w poniedziałek na usg do mojej gin. i zmierzy mi ile ona tam już ma , jak za krótka to pessar założy..
Ruchy .. hm ruchy... więc tak.. muszę koniecznie liczyć 3 razy dziennie , a jak tylko będzie wydawało mi się , że coś może być nie tak to mam szybko jechać do szpitala.. Bo tak w rozmowie wyszło mi że przed ciążą miałam bardzo złe wyniki prób wątrobowych o czym nie powiedziałam gin. na początku, bo jakoś nie widziałam powiązania i potrzeby żeby o tym mówić... No i jak w rozmowe o tym powiedziałam gdy wypisywała mi skierowanie na badania krew/mocz to się przeraziła i powiedziała że jeżeli wątroba nie funkcjonuje prawidłowo to bardzo bardzo często zdarza się że płód obumiera w macicy... więc muszę bardzo bardzo pilnować tych ruchów .... i zrobić znów badania na wątrobę.. no szczerze powiedziawszy to przed zajściem robiłam je kilkukrotnie i wychodziły za każdym razem gorzej a wręcz tragicznie pare set razy ponad normą.. usg wątroby też nie najlepsze wtedy wyszło .... no i jeszcze co powiedziała o tym, że słabiej czuję te ruchy to najprawdopodobniej z tego powodu, że łożysko mam na przedniej ścianie.. ale powiem Wam, że odkąd dzidziuś posłuchał tych uwag ginki to od wizyty kopie całyc zas rusza się biega skacze tańczy i nie wiem co on tam jeszcze wyprawia
)
Ciężko Was nadrobić..
Jutro też ciężki dzień nie wiem czy tu dam rade zahaczyć ..
Miłego wieczoru.