reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

o to widze ze nie tylko my bez slubu:)coprawda zareczeni jestesmy od sierpnia i slub mial byl najpierw w styczniu no ale wlasnie ciaza, potem jednak lpiec sierpien bo bez brzucha i cieplo...no ale i tak co to za przyjemnosc z noworodkiem:/nawet tego pamietac nie bede. i teraz mysle czy nie bedzie tak jak u Alijenki ze moze pozniej. z jednej strony chce a z drugiej mi to coraz mniej zalezy na papierku bo koscielnego i tak nie wezmiemy bo nie mozemy a ja i tak nie koscielna. tyle ze moze w koncu przyszedl czas na meza:cool: ? pewnie wyjdzie w praniu jak sie dzidzia urodzi:)

co do golenia trawnikow to ja na slepo sie gole i na czuja bo z lusterkiem i tak slabo to idzie:/ale powiedzmy ze jakos po swojemu to idzie. gorzej z nogami, to jest masakra dopiero:D
 
reklama
blond ja też nie mogę już kościelnego i dlatego na ślubie mi w ogóle nie zależy dla mnie to tylko papierek, a później jak coś nie tak to ganiania na maksa !!!!!!!!!!!!! wiem wiem mówią że dla dziecka to lepiej bo inaczej później w szkole patrzą ale ja i tak nie zmieniłabym nazwiska już, także ślub tu nic nie da bo i ja i tauś będziemy mieli inne nazwiska
 
U mnie to samo tzn ja i P jestesmy niekoscielni wiec ani slub ani chrzest. Mieszkamy razem, zyjemy, chcemy, zeby tak bylo. Papier jesli juz to pewnie w celach podatkowych kiedys. Na razie nie zalezy nam na tym nie chce nam sie po prostu.Jesli chodzi o dziecko i komentarze w przedszk i szkole, to mysle, ze to sie zmienia. Sa coraz bardziej skomplikowane sytuacje rodzinne nikt juz tego nie komentuje. Nawet dzieci. A jesli beda mialy cos komentowac to zawsze znajda temat i dzieci i rodzice. Na to nie ma rady. Najwazniejsze, ze sie kochamy i Mala bedzie kochana. Reszta to bzdura.
 
Niestety mentalność ludzi jest taka że zawsze coś wynajda czy dopowiedzą trzy grosze od siebie i żaden papierek tak jak mówicie tego nie zmieni.
 
ja też niekościelna, więc ślub tylko cywilny mamy, ale m się uparł na chrzest dziecka
w sumie to mi wszystko jedno, ale już zaznaczyłam, że całe załatwianie jest na jego głowie, łącznie ze znalezieniem księdza, który ochrzci dziecko rodziców bez kościelnego
 
Właśnie ludzie jak gadali tak będą gadać to się nigdy nie zmieni niestety, my też oboje nie jesteśmy kościelni choć chrzest chę aby nasze dziecko miało i z tym tu mi problemów nie zrobią, choć mam takie zdanie że to każdy z nas powinien wybierać sam czy takowe sakramenty kościelne chce w ogóle przyjmować z tym że ja chrzest chcę zrobić dopiero jakoś za rok :-):-D
 
A ja Wam powiem, ze ja także anty kościelna jestem, ale ślub kościelny wzięłam i bardzo się cieszę. Było super. Znaleźliśmy kościół w który luźniej do wszystkiego podchodzą i ksiadz w czasie ceremoni wciąż gestem nam pokazywał co robić bo my całkiem zieleni:-D
Było miło.
Tato mnie do ołtarza odprowadził...naprawdę fajnie, ale ja nie o tym...tylko o poczuciu silnej więzi po zalegalizowaniu związku.

Teraz to takie modne, zecie bez papierka, ale ja wcale tego nie traktowałam jak papierek...tylko kontrakt emocjonalny. MI zycie bez papierka nie odpowiadało...chciałam czegos więcej. Na dzieci zdecydowaliśmy się 5 lat po ślubie, ale przez te 5 lat byliśmy małżeństwem i bardzo się z tego cieszyliśmy. Lubię być zoną. Naprawdę. Jeżeli kocha się faceta i ufa mu, to poczucie, ze jest się jego żoną nie przygnębia ale daje poczucie szczęścia i przynależności.


Miałam znajomych którzy także nie potrzebowali papierka...wiele lat i zawsze mnie pytali "i co to zmieni". Próbowałam opisać jak ja się czuję i ze jest inaczej a oni się śmiali....i co? Wzięli ślub...w końcu. I zapytałam czy jest tak źle, a oni na to, ze jest super i ze faktycznie jest inaczej:-D Lepiej.
Moze każdy musi do tego dorosnąć, ale ja tam jestem za legalizacją związków, zwłaszcza jak są dzieci:-)
 
ja już ślub miałam i też ufałam bezgranicznie swojemu mężowi ale niestety troszkę inaczej się dla mnie to skończyło choć decyzja o ślubie nie była pochopna bo wzięliśmy ślub po 6 latach bycia ze sobą i ja miałam już 25 lat, to już będzie w maju 4 lata jak jestem po rozwodzie, dla mnie się strasznie dużo zmieniło po ślubie, oczywiście nie żałuję tego co było ale jakbym miała się cofnąć do 2001 roku nie zrobiłam bym tego ponownie
ja żałuję tylko jednego że wzięłam ślub kościelny bo teraz nie mogę wziąć rozwodu kościelnego i być czystą
 
buziak w takim razie mocno zaciskam kciuki&&&&&&&&&&


mlodak a wit. b6 bierzesz, bo może ten magnezin źle się wchłania...




a z wyprawki dla mamy do szpitala to ja mam jedno wielkie zero


w sumie to nie zero, bo mam torbę:-D

Ha ja z wyprawki dla się posiadam:
Torbe... podklady poporodowe i wkladki laktacyjne ktore dostałam od koleżanki która urodziła w styczniu. I tyle. I przeraza mnie brak czasu i kasy :) Będe polowac po swiaytach pewnie na wszystko.
 
reklama
Do góry