klusiaM
Fanka BB :)
Hej laski!
W piątek dostałam takiego powera, że pokój Kuby błyszczy. Umyłam okno, zmieniłam firanki, wywaliłam 2 worki zabawek typu grzechotki i dziwne części zabawek, którymi nie interesował się długi czas. Na razie wywieziemy do rodziców na strych, a może za kilka miesięcy cześć z nich wróci. Zrobiło się tam teraz tak milutko, aż buzia się cieszy.
Ja jak się zawezmę i lepiej czuję to wykorzystuję. Po kilku h sprzątania wzięłam się jeszcze za prasowanie, a było tego ojjjj. No i jak nadszedł wieczór to padłam.
Dziś byliśmy z T po buty dla niego i przy okazji kupił mi szpilki takie jakie mi się podobają, czyli bez palców i z odkryta piętą. Pierwszy raz tyle dałam za takie buty, a co...
Naszłam nie ochota na karmi i sobie właśnie sączę czytając Was :-)
Jutro wybieramy się z Kubą na nasz Narodowy Stadion. Koleżanka biegnie w jakimś maratonie, a przy okazji Kuba zobaczy coś
Jeju...właśnie spojrzałam na swój suwaczek, dopiero co było 71 dni, a już 67.... nie no pora się ogarnąć. Czas biegnie tak szybko...lecę na allegro;-)
W piątek dostałam takiego powera, że pokój Kuby błyszczy. Umyłam okno, zmieniłam firanki, wywaliłam 2 worki zabawek typu grzechotki i dziwne części zabawek, którymi nie interesował się długi czas. Na razie wywieziemy do rodziców na strych, a może za kilka miesięcy cześć z nich wróci. Zrobiło się tam teraz tak milutko, aż buzia się cieszy.
Ja jak się zawezmę i lepiej czuję to wykorzystuję. Po kilku h sprzątania wzięłam się jeszcze za prasowanie, a było tego ojjjj. No i jak nadszedł wieczór to padłam.
Dziś byliśmy z T po buty dla niego i przy okazji kupił mi szpilki takie jakie mi się podobają, czyli bez palców i z odkryta piętą. Pierwszy raz tyle dałam za takie buty, a co...
Naszłam nie ochota na karmi i sobie właśnie sączę czytając Was :-)
Jutro wybieramy się z Kubą na nasz Narodowy Stadion. Koleżanka biegnie w jakimś maratonie, a przy okazji Kuba zobaczy coś
Ja podbródek to mam x lat, nie wiem czemu? Czy ważyłam 45 czy teraz. Może to ma jakiś związek z moją tarczycą, nie wiem,ale wkurza mnie to.a mi sie zrobil taki podwojny podbrodek ze wygladam jak pelikan
Łapy to ja nawet chciałabym mieć, ale to musiałabym "trochę" poćwiczyć. Mam taka koleżankę, co mi się podoba jej ciało ;-), właśnie w szczególności umięśnione łapki. Ale wiem, że ona kiedyś dużo ćwiczyła, a ja do tego leń.ja za to dostalam lapy- ramiona jak drwal ;]
Wrzucę na kulinarny kilka plików. W poprzedniej ciąży miałam mnóstwo czasu, to czytałam gazetki, skanowałam najróżniejsze porady, przepisy...a teraz od kilku miesięcy mam zamiar przejrzeć jeszcze stos gazetek, bo szkoda mi wyrzucić,moze coś znajdę ciekawego, ale zebrac się nie mogęWarzywa gotowane, ale też nie wszystkie. Chyba brokułów i kalafiora na początku nie można bo wzdymają. Owoce na początku też nie, chyba, że np. kompot z jabłek, bądź pieczone jabłko. Buraczki (ale nie tak doprawione jak zawsze), rosołek ugotowany na mięsku, marchewce, pietruszce i np.koperku, z małą ilością soli.
Ja też postanowiłam sobie nie przesadzać z dietą. Z lata 2009 pamiętam pierś gotowaną, warzywa na parze i krupnik mojej mamy. Wszystko smakowite, ale ile można? Tym bardziej, że kolki były straszne. Wrzuciłabym kilka nagrań na dyktafon, ale nie chcę straszyć.Veritaserum i ja mam podobn zdanie zeby jesc normalnie jednak. ja jadlam te "trociny" co zalecaja. czyli wszystko gotowane, nic "zabronionego. mlody darl sie dzien i noc i nie dosc ze kolki to nie przybieral na wadze a nawet spadl tak ze w szpitalu wyladowalismy wiec tez przegielam z tym przestrzeganiem diety...i juz teraz nie bedzie czegos takiego .a moja bratowa od razu cytrusy, smazone, wszystkie warzywa i owoce i zadnych problemow z brzuszkiem nie bylo. jeden plus tej diety dla karmiacych matek byl taki ze szybko waga w dol leciala. ale teraz juz nie bede tak sie schizowac bo tylko narobilam sobie problemow . non stop wafle ryzowe, gotowana piersc kurczaka, na kanapki tylko piers z indyka . do obiadu ziemniaki i marchewka gotowana. a co najciekawsze ze w szpitalu dawali nam mielonke i parowki , kalafiorowa, jarzynowa z bruksekami i pytalam sie czy na pewno to dla karmiacych matek to mi mowily ze tak, zeby nie przeginac wlasnie bo my nie umieramy po tym porodzie tylko urodzilysmy dziecko i zycie toczy sie dalej. nie ma sensu wszystkiego odwracac do gory nogami bo i tak sporo zmian nas czeka.
hhehe to podobnie jak u nas. Dziś zaczęliśmy oglądać nagrany program, a że mój kochany nagrał tylko 10 min... to do mnie z tekstem: "No to ja idę spać, a Ty może idź coś kup na allegro, cały dzień nas nie było, na pewno już się trzęsiesz...;-)"nie dosc ze minelismy sie w sypialni- on szedl spac ja wstawalam, to 3min potem wyskoczyl bo akurat placilam za stanik w paypal i mu przyszlo potwierdzenie na telefon, mowi, no nieeee w nocy tez kupujeszzzzz
Ja dziś dostałam mmska od koleżanki, która miała termin na Kuby urodziny, waga 3550 i ma 59cm, czyli lżejsza i dłuższa niz Kubuś. Teraz tak pomyślałam, że jeśli moja córa będzie dłuższa, to ubranka na 56 będą za małe. Kuba urodził się tylko 53, jak na razie wysoki nie jest,a tatuś 189...może jeszcze w liceum pójdzie w górę, jak tatuśWłaśnie dostałam smska, że moja kuzynka urodziła dziś córeczkę, waży 3850 i mierzy 53cm - malutka:-) hehe, równo 2 miesiące po narodzinach mojego siostrzeńca, bo dziś malutek kończy właśnie 2 miesiące!!
O co chodzi z tymi firankami, podnoszeniem rąk do góry? Moja ciocia podobno poroniła przez wieszanie firanek, ale nie wiem czy to prawda.Tylko nie wieszaj sama firanek, bo właśnie niedawno moja ciotka powiedziała mi dlaczego moja kuzynka jest wcześniakiem - zaczęła rodzić wieszając firanki
Hormony...jeszcze po porodzie tych zbawiennych dla włosów, paznokci jest dużo, ale potem.... Ja miałam takie piękne paznokcie,włosy po porodzie,jak nigdy. Ale długo to nie trwało.
AVO - mi włosy nie wypadają, może dlatego, że mam krótkie, ale też słyszałam, że raczej po ciąży to się zdarza, a wśród moich znajomych zawsze koło 18 tygodnia po porodzie...
Moja siostra cioteczna od prawie 10 lat się stara, in vitro juz kilka razy. Po jednym się udało, miała dokładnie tę samą datę zapłodnienia co ja...Oj radość była, tylko, że trwała krótko. Strasznie musi boleć, jak teraz patrzy na mojego Kubusiabuziak co racja to racja, znam taka, ktora oddalaby wszystko, zeby miec wlasnie ten celluit i rozstepy i przytyc nawet 30 kg ale miec dzieciatko a niestety maja problemy:-(
Pola i inne szalone perfekcyjne Panie domu... to nie choroba...ja tez z tych. Mam opinię, że u mnie to porządek, że jestem wzorem. W pracy było podobnie, jak poszłam na wychowawczy to dziewczyny dzwoniły, że brakuje im mojego porządku. Czasami przesadzam jak np. ostatnio koleżanka zobaczyła jak mam poukładane dokumenty z wizyt, w koszulkach, z naklejkami i opisami... Też nie znoszę jak mi coś np. w zlewie zostaje na noc. I nie cierpię jak T cięzko jest wstawić do zmywarki coś, tylko zostawia na blacie. Ale tego nie przeskoczę, bo tak jest juz x lat i żadne moje zrzędzenia, wszelkie sposoby (np z naklejaniem karteczek z przypomnieniami) nie działają. Pozostaje mieć nadzieję, że dzieci w przyszłości będą we mnie i mi będą pomagać.Mojego T wychowywali dziadkowie i on twierdzi, że oni zawsze za niego wszystko robili,miał pod nos podstawione. I to własnie błąd. Moja mama nauczyła mojego brata wielu rzeczy i teraz sam sobie ugotuje, uprasuje. Ja zamierzam tak samo. Przy każdej okazji, jak jest mozliwość pokazuję synowi co robię, po co,dlaczego, jak. Sortujemy razem pranie, on wrzuca, jak ustawiam program, on wciska start. Nie we wszystkim może mi pomóc, ale ile się da to uczę. I teraz jak wpada do dziadków to pierwsze słowa jakie słyszą: "Ale tu brudno" i biegnie do szafki z odkurzaczem:-). Może będzie pedantem, ale to lepiej niż miałby nic nie robić. Jeszcze synowa mi za to podziękujezdaję sobię z tego sprawę ale ja tak lubię jak mam porządek w domu ze az mi samej milo tak siedzieć;-) w ogole to musze troche wyluzować bo mam lekkiego fiola na punkcie sprzątania a jak sie Mały urodzi to na pewno nie bede mogla tak "szaleć" jak teraz:/ Kocham porządek, mam to po mamie chociaz Ona juz zupelnie przesadza i nie zasnę jak mam np. szklankę w zlewie nieumytąalbo stolik nie wytarty, choroba??;-)
Jeju...właśnie spojrzałam na swój suwaczek, dopiero co było 71 dni, a już 67.... nie no pora się ogarnąć. Czas biegnie tak szybko...lecę na allegro;-)
Ostatnia edycja: