reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2012

Hej laski!
W piątek dostałam takiego powera, że pokój Kuby błyszczy. Umyłam okno, zmieniłam firanki, wywaliłam 2 worki zabawek typu grzechotki i dziwne części zabawek, którymi nie interesował się długi czas. Na razie wywieziemy do rodziców na strych, a może za kilka miesięcy cześć z nich wróci. Zrobiło się tam teraz tak milutko, aż buzia się cieszy.
Ja jak się zawezmę i lepiej czuję to wykorzystuję. Po kilku h sprzątania wzięłam się jeszcze za prasowanie, a było tego ojjjj. No i jak nadszedł wieczór to padłam.
Dziś byliśmy z T po buty dla niego i przy okazji kupił mi szpilki takie jakie mi się podobają, czyli bez palców i z odkryta piętą. Pierwszy raz tyle dałam za takie buty, a co...
Naszłam nie ochota na karmi i sobie właśnie sączę czytając Was :-)
Jutro wybieramy się z Kubą na nasz Narodowy Stadion. Koleżanka biegnie w jakimś maratonie, a przy okazji Kuba zobaczy coś

a mi sie zrobil taki podwojny podbrodek ze wygladam jak pelikan :no:
Ja podbródek to mam x lat, nie wiem czemu? Czy ważyłam 45 czy teraz. Może to ma jakiś związek z moją tarczycą, nie wiem,ale wkurza mnie to.

ja za to dostalam lapy- ramiona jak drwal ;]
Łapy to ja nawet chciałabym mieć, ale to musiałabym "trochę" poćwiczyć. Mam taka koleżankę, co mi się podoba jej ciało ;-), właśnie w szczególności umięśnione łapki. Ale wiem, że ona kiedyś dużo ćwiczyła, a ja do tego leń.

Warzywa gotowane, ale też nie wszystkie. Chyba brokułów i kalafiora na początku nie można bo wzdymają. Owoce na początku też nie, chyba, że np. kompot z jabłek, bądź pieczone jabłko. Buraczki (ale nie tak doprawione jak zawsze), rosołek ugotowany na mięsku, marchewce, pietruszce i np.koperku, z małą ilością soli.
Wrzucę na kulinarny kilka plików. W poprzedniej ciąży miałam mnóstwo czasu, to czytałam gazetki, skanowałam najróżniejsze porady, przepisy...a teraz od kilku miesięcy mam zamiar przejrzeć jeszcze stos gazetek, bo szkoda mi wyrzucić,moze coś znajdę ciekawego, ale zebrac się nie mogę:szok:
Veritaserum i ja mam podobn zdanie zeby jesc normalnie jednak. ja jadlam te "trociny" co zalecaja. czyli wszystko gotowane, nic "zabronionego. mlody darl sie dzien i noc i nie dosc ze kolki to nie przybieral na wadze a nawet spadl tak ze w szpitalu wyladowalismy wiec tez przegielam z tym przestrzeganiem diety...i juz teraz nie bedzie czegos takiego .a moja bratowa od razu cytrusy, smazone, wszystkie warzywa i owoce i zadnych problemow z brzuszkiem nie bylo. jeden plus tej diety dla karmiacych matek byl taki ze szybko waga w dol leciala. ale teraz juz nie bede tak sie schizowac bo tylko narobilam sobie problemow . non stop wafle ryzowe, gotowana piersc kurczaka, na kanapki tylko piers z indyka . do obiadu ziemniaki i marchewka gotowana. a co najciekawsze ze w szpitalu dawali nam mielonke i parowki , kalafiorowa, jarzynowa z bruksekami i pytalam sie czy na pewno to dla karmiacych matek to mi mowily ze tak, zeby nie przeginac wlasnie bo my nie umieramy po tym porodzie tylko urodzilysmy dziecko i zycie toczy sie dalej. nie ma sensu wszystkiego odwracac do gory nogami bo i tak sporo zmian nas czeka.
Ja też postanowiłam sobie nie przesadzać z dietą. Z lata 2009 pamiętam pierś gotowaną, warzywa na parze i krupnik mojej mamy. Wszystko smakowite, ale ile można? Tym bardziej, że kolki były straszne. Wrzuciłabym kilka nagrań na dyktafon, ale nie chcę straszyć.

nie dosc ze minelismy sie w sypialni- on szedl spac ja wstawalam, to 3min potem wyskoczyl bo akurat placilam za stanik w paypal i mu przyszlo potwierdzenie na telefon, mowi, no nieeee w nocy tez kupujeszzzzz :-D
hhehe to podobnie jak u nas. Dziś zaczęliśmy oglądać nagrany program, a że mój kochany nagrał tylko 10 min...:angry: to do mnie z tekstem: "No to ja idę spać, a Ty może idź coś kup na allegro, cały dzień nas nie było, na pewno już się trzęsiesz...;-)"

Właśnie dostałam smska, że moja kuzynka urodziła dziś córeczkę, waży 3850 i mierzy 53cm - malutka:-) hehe, równo 2 miesiące po narodzinach mojego siostrzeńca, bo dziś malutek kończy właśnie 2 miesiące!!
Ja dziś dostałam mmska od koleżanki, która miała termin na Kuby urodziny, waga 3550 i ma 59cm, czyli lżejsza i dłuższa niz Kubuś. Teraz tak pomyślałam, że jeśli moja córa będzie dłuższa, to ubranka na 56 będą za małe:szok:. Kuba urodził się tylko 53, jak na razie wysoki nie jest,a tatuś 189...może jeszcze w liceum pójdzie w górę, jak tatuś:-p

Tylko nie wieszaj sama firanek, bo właśnie niedawno moja ciotka powiedziała mi dlaczego moja kuzynka jest wcześniakiem - zaczęła rodzić wieszając firanki:tak:
O co chodzi z tymi firankami, podnoszeniem rąk do góry? Moja ciocia podobno poroniła przez wieszanie firanek, ale nie wiem czy to prawda.



AVO -
mi włosy nie wypadają, może dlatego, że mam krótkie, ale też słyszałam, że raczej po ciąży to się zdarza, a wśród moich znajomych zawsze koło 18 tygodnia po porodzie...
Hormony...jeszcze po porodzie tych zbawiennych dla włosów, paznokci jest dużo, ale potem.... Ja miałam takie piękne paznokcie,włosy po porodzie,jak nigdy. Ale długo to nie trwało.

buziak co racja to racja, znam taka, ktora oddalaby wszystko, zeby miec wlasnie ten celluit i rozstepy i przytyc nawet 30 kg ale miec dzieciatko a niestety maja problemy:-(
Moja siostra cioteczna od prawie 10 lat się stara, in vitro juz kilka razy. Po jednym się udało, miała dokładnie tę samą datę zapłodnienia co ja...Oj radość była, tylko, że trwała krótko. Strasznie musi boleć, jak teraz patrzy na mojego Kubusia

zdaję sobię z tego sprawę ale ja tak lubię jak mam porządek w domu ze az mi samej milo tak siedzieć:tak:;-) w ogole to musze troche wyluzować bo mam lekkiego fiola na punkcie sprzątania:zawstydzona/y: a jak sie Mały urodzi to na pewno nie bede mogla tak "szaleć" jak teraz:/ Kocham porządek, mam to po mamie chociaz Ona juz zupelnie przesadza:-D i nie zasnę jak mam np. szklankę w zlewie nieumytą:zawstydzona/y:albo stolik nie wytarty, choroba??;-)
Pola i inne szalone perfekcyjne Panie domu... to nie choroba...ja tez z tych. Mam opinię, że u mnie to porządek, że jestem wzorem. W pracy było podobnie, jak poszłam na wychowawczy to dziewczyny dzwoniły, że brakuje im mojego porządku. Czasami przesadzam jak np. ostatnio koleżanka zobaczyła jak mam poukładane dokumenty z wizyt, w koszulkach, z naklejkami i opisami... Też nie znoszę jak mi coś np. w zlewie zostaje na noc. I nie cierpię jak T cięzko jest wstawić do zmywarki coś, tylko zostawia na blacie. Ale tego nie przeskoczę, bo tak jest juz x lat i żadne moje zrzędzenia, wszelkie sposoby (np z naklejaniem karteczek z przypomnieniami) nie działają. Pozostaje mieć nadzieję, że dzieci w przyszłości będą we mnie i mi będą pomagać.Mojego T wychowywali dziadkowie i on twierdzi, że oni zawsze za niego wszystko robili,miał pod nos podstawione. I to własnie błąd. Moja mama nauczyła mojego brata wielu rzeczy i teraz sam sobie ugotuje, uprasuje. Ja zamierzam tak samo. Przy każdej okazji, jak jest mozliwość pokazuję synowi co robię, po co,dlaczego, jak. Sortujemy razem pranie, on wrzuca, jak ustawiam program, on wciska start. Nie we wszystkim może mi pomóc, ale ile się da to uczę. I teraz jak wpada do dziadków to pierwsze słowa jakie słyszą: "Ale tu brudno" i biegnie do szafki z odkurzaczem:-). Może będzie pedantem, ale to lepiej niż miałby nic nie robić. Jeszcze synowa mi za to podziękuje:tak:

Jeju...właśnie spojrzałam na swój suwaczek, dopiero co było 71 dni, a już 67.... nie no pora się ogarnąć. Czas biegnie tak szybko...lecę na allegro;-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jestemmmm
Udalo sie :) co prawda nadal mamy 5:30/6:30 ale co tam, to nie jest 2 w nocy :tak:
Ufff tak moglo by byc..
Ciekawa jestem od czego to zalezy, moze od braku meza w lozku :sorry2:

Witajcie :)
 
Witam
Ja też dzis wyspalam sie. Zajrzalam z rana z nadzieja na dobre wieści od Asii a tu cisza. No nic nadal trzymamy kciuki oby wszystko było ok.
 
a nasze kobietki śpią jak susły normalnie tego jeszcze nie było :-) ale śpijcie kochane co będziecie miały siłe a ja sobie poczekam na was tutaj
 
Kurcze co u Asi? Witam z rana ja od 7 nowego czasu juz wlasciwie nie spie, ale oszlam spac o 1 w nocy. Teraz jesxcze leze i pisze do Was z komorki.

Dorota i tez moglabys zajrzec:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Witam

ja pospałam dzisiaj do 9 nowego czasu :) ale ma to swoje złe strony - zaraz pora obiadowa, a ja jeszcze nieogarnięta:-D


O Asi myślę nieustannie, strasznie się martwię to ciszą:-(
 
aylin, dlatego ja nie mam zmywarki, bo bym na glowe dostala wiedzac, ze tam cos lezy w srodku nieumtye :baffled: w domu rodzicow czy u mojej siostry spac przez to nie moge :baffled:
witajcie w kregu porzadkowych swirkow ;-)
na meza niestety sposobu nie mam :no:
jak na poczatku nie moglam robic nic i on trzymal porzadek w domu, to musialam chodzic po ciemku inaczej zawal gotowy.. i poqtarzalam sobie w kolko, spokojnie, on sie stara, spokojnie, to minie, nie patrz... :sorry2:
tez lubie porzadek, ale przy moim znaczy to codzien po jego wyjsciu latac min 30min i ukladac tylko jego rzeczy, myc umywalke, ukladac buty.. ze o innych sanitariach nie wspomne, bo biedak chyba za wysoki jest by trafic do celu ;-)

Mozna sie przyzwyczaić. Tym bardziej ze u nas i tak prawie czodziennie jest odpalana. Mamy za malo talerzy :) jak dorzycam garnki po obiedzie to jest pretekst ze by ja odpalic :)


Mój m. zaczął sprawdzac czy gorączki nie mam. Bo ja - spioch niereformowalny - budze sie przed 7 i spac nie moge. Więc czytam ksiażeczke :0

Milego dnia. Nastawiłam pranie - obiadek, spacerek i niedziela minie.
 
reklama
my juz po spacerku :)
teraz rozlozeni kazdy przed swoim kompem hihih czekamy na obiadek
jak ja lubie czasem czekac, nie robic :tak:
chociaz bez soli to i tak to nie to samo :no:
 
Do góry