Witajcie,
dziś tylko na chwilkę poczytałam, poczytałam i lecę spać nawet nie mam siły zaznaczać, na co chciałabym odpowiedzieć.
Też mam wrażenie, że mój brzuch rośnie w tempie zastraszającym codziennie się powiększając. Codziennie.
Getry powoli robią się obcisłe, kupione jakiś miesiąc temu jako ciążowa alternatywa do spodni.
Już w pracy widać nawet w tunice o co chodzi. I nikomu nie wcisnę, że się objadłam...:-)
Na wagę nie wchodzę jakoś nie mam ochoty.
Jeśli chodzi o dolegliwości, to czasami kości biodrowe w nocy ale jak śpię z poduszka między nogami to jest ok. Przełożenie się z jednego boku na drugi nie jest wcale przyjemne i wymaga wystękania się na zapas. Wtedy kości ogólnie czuję niezbyt przyjemnie.
Od paru dni mam jakieś paskudne plamy na twarzy, wcześniej myślałam, że to od suchego powietrza ale się pogorszyły więc smaruję ale gdy tylko robi mi się ciepło wychodzą na powierzchnię i straszą
Dziś też zauważyłam jakby napuchniętą buzię, aż mnie przed lustrem zatrzymało... Chyba robię się pełniejsza.
No i jeszcze problem krwi w kale już wspomniany.
Oprócz ww to sielanka
Pozdrawiam Wszystkie Panie:-)