reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

podobniez nie powinno sie rzucac z dnia na dzien - bo to za duzy szok termiczny dla organizmu matki - i nagły brak nikotyny i obciazenie ciązą.. Tak słyszałam a czy to prawda nie wiem;-)

Też tak słyszałam. Mimo iż znam wiele osób, które paliły przez całą ciążę oczywiście ograniczyły do minimum i rodziły zdrowiutkie bobaski,

Pola akurat z tą karnacją to wybacz z całym szacunkiem (dla Twojej koleżanki) ale normalnie myślałam, że się posiusiam ;P

Buziakowi chyba chodziło o łóżysko? Bo właśnie po łożysku można stwierdzić czy kobieta paliła.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Tak słyszałam kiedys.. ze jedna babeczka poroniła kilka razy i lekarz zapytał wprost czy pali i rzuca. Przyznała ze tak. Powiedział, zeby rzucała ale stopniowo, nie z dnia na dzien.. Donosiła.
Ale jak mówie - ja to słyszałam :tak:


a o zielonych wodach tez słyszałam - ze sa zielone od nikotyny



edit

opowiesc palaczki


"może wstrząsające co napiszę, ale trudno. Moja kumpelka jest położną, którą
to pracę bardzo lubi. Ja też wtedy fajczyłam i myślałam o zrobieniu
krasnoludka i poszłam do niej na ploty. Pytam, pytam .A ona do mnie " najpier
pożegnaj papierosy". Na co ja , że inni palą i mają dzieci. A ona mi
powiedziała że jestem głupia. Opowiedziała mi o tym jak odbierała poród
bratowej. Bratowa też mowiła, że w ciąży rzuci. Dostawała nerwicy, tłumaczyła
sobie " że dziecko", po czym zamykala się w kibelku i zaciągała malborasem.
Moja kumpela powiedziała ,że w ciąży może być za późno. W kulminacyjnym
punkcie opowiedziała, jak wyglądały wody płodowe bratowej i w tym momencie
przekonała mnie na całe życie. Podobno było ich w ogóle mało, były brudne,
zielone i cuchnące.Lekarz już się naszykował podobno na terapię noworodka.
Tylko tyle napiszę, myślę że starczy. Powiem tylko, że dziecko te wody także
połyka .
Urodzona dziewczynka( teraz 8 lat) jest niby zdrowa, ale zwiewna jak
mgiełka, mało dynamiczna, chorowita, płaczliwa - od urodzenia. Nie zloście
się za ten opis, ale dla niektórych może okazać się przestrogą, że każdy
papieros szkodzi dziecku. Oglądałam potem swoje wody płodowe, by się
przekonać, czy Iwona nie ściemniała. Może one są zielone? Ale nie są. Wręcz
przeciwnie. Są nawet bez zapachu i z niczym brzydkim się nie kojarzą.”
 
Ostatnia edycja:
Możliwe, ja słyszałam właśnie, że wody płodowe mogą być zielone jak np. minął już termin porodu i dziecko nie chce wyjsc na świat. (coś koło 1,5tyg. po terminie). Ale ile w tym prawdy to też nie wiem
 
Lena ja o malo sie nie posikalam przy Niej a z drugiej strony zal mi sie dziewczyny zrobilo, ze taka...niemadra:-D
Wiadomo, ze rodza sie zdrowe dzieci, ja to rozumiem:tak:
Ale mnie by wyrzuty chyba zabily, a ze mam silna wole to nie pale w ciazy. Wszystko mozliwe, ze moge wrocic chociaz to bylaby glupota, nie chce ale nie mowie, ze nie wroce, czas pokaze...
 
A z tym rodzeniem się zdrowych dzieci nie jest czasem tak, że po urodzeniu owszem wszystko wygląda oki, ale problemy zaczynają się z czasem? Bo po kilkunastu latach nikt nie łączy danej choroby dziecka z tym jak w czasie ciąży "prowadziła się" jego mama...
 
Możliwe, ja słyszałam właśnie, że wody płodowe mogą być zielone jak np. minął już termin porodu i dziecko nie chce wyjsc na świat. (coś koło 1,5tyg. po terminie). Ale ile w tym prawdy to też nie wiem


bo przenoszony bobasek robi kupe i dlatego:tak:

Lena ja o malo sie nie posikalam przy Niej a z drugiej strony zal mi sie dziewczyny zrobilo, ze taka...niemadra:-D
Wiadomo, ze rodza sie zdrowe dzieci, ja to rozumiem:tak:
Ale mnie by wyrzuty chyba zabily, a ze mam silna wole to nie pale w ciazy. Wszystko mozliwe, ze moge wrocic chociaz to bylaby glupota, nie chce ale nie mowie, ze nie wroce, czas pokaze...


macku juz napisała, dodam tylko ze takie dziecko jest pózniej bardziej podatne na nałóg palenia papierosow ;(
 
powiem wam ze tez nie pale i nie pije bo to dla bobiczka, ale
wlasnie nie wiem jak to jest bo jak mialam praktyki w szpitalu i odwiedzilam patologie dziecieca czyli dzieciaczki potworki doslownie, byly urodzone ze zdrowych i beznalogowych rodzicow, za to dzieci narkomanow czy patologicznych rodzicow byly najwyzej z niedowaga czy syndromem FAS.....
wiec nie wiem sama, chce sie wierzyc ze za nalogi moze nas pokarac ale taka prawda ze organizm ludzki nie takie syfy trzyma z dala od bobika.
 
Wg mnie dużo mówi się o alkoholu w ciąży że nie wolno to samo fajki, ale zdecydowanie za mało mówi się o tym, że kobieta która często denerwuje się w ciąży odbija się to również na jej dziecku, po urodzeniu może być bardziej rozdrażnione, strachliwe itd, możne a nie musi, może to również wyjść po kilku latach. To tak na marginesie...
 
powiem wam ze tez nie pale i nie pije bo to dla bobiczka, ale
wlasnie nie wiem jak to jest bo jak mialam praktyki w szpitalu i odwiedzilam patologie dziecieca czyli dzieciaczki potworki doslownie, byly urodzone ze zdrowych i beznalogowych rodzicow, za to dzieci narkomanow czy patologicznych rodzicow byly najwyzej z niedowaga czy syndromem FAS.....
wiec nie wiem sama, chce sie wierzyc ze za nalogi moze nas pokarac ale taka prawda ze organizm ludzki nie takie syfy trzyma z dala od bobika.

Jasne, że dziecko może urodzić się chore i bez "pomocy" matki, ale chyba chodzi o to, aby jak najbardziej zminimalizować takie niebezpieczeństwo i dać dziecku jak najlepsze szanse...

Ja spadam, bo oczy mi się zamykają.

Dobranoc!
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry