Kamilka - Przykro mi baaaaaardzo, naprawde do konca wierzyłam, ze to pomyłka!
Ale uszy do góry!!! Bedzie dobrze wierz mi!!!
Przeszłam swoje i powiem Ci, ze to nie jest takie straszne jak sie teraz wydaje. Wiem jak sie denerwujesz, ale postaraj sie do tego podchodzic spokojnie! Nas wzięli z zaskoczenia, do konca nie wiedziałam, ze czeka nas taka historia z Bartkiem, ze z dziecmi bedzie cos nie tak a codziennie dowiadywalismy sie czegos złego.
Myslałam, ze te inf sie nie skonczą - zalegania w brzuszku = nietrawienie, naczyniaki u obu, bezdechy, martwicze zapalenie jelit Bartka, przepuklina Dominika - operacja! Oiom! Znowu bezdechy, znowu operacje...
Ty wiesz juz dzis i sie przygotujesz psychicznie. Pojedziecie do szpitala gdzie Ci malenstwo przebadaja, ustalą co trzeba zrobic! Zrobią i szybciutko wrócicie do domku a zycie wróci do normy!!! Zobaczysz, wiem co mówie!!! Za jakis czas - predko zapomnicie o problemach a mały bedzie ganiał na rowerze, bedzie nabijał sobie guzy i pyskował mamusi
)
Nie zamartwiaj sie na zapas! Dopytuj lekarzy o wszystko co jak dlaczego od czego kiedy i po co! Wazne jest, zebys była świadoma tego co Was czeka a reszta sie ułoży!!!
Kochanie ja przezyłam 5operacji chłopców i sytuacje gdzie miałam 50%szans na przezycie mojego syna - wtedy to był dla mnie dramat, pytałam czemu ja????? A na oddziałach jak widziałam jakie problemy mają dzieciaczki to dziekowałam Bogu, ze wszystko jest dobrze - wystarczy tylko operacja, wraca sie do domku i zycie sie prostuje!!!!!
Uszy do góry!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!