reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2012

Co do przeczuc to ja czasem mam cos takiego, ze cos powiem a po 10min okazuje sie, ze sie to wydarzyło.. Serio. Dzis np całą noc sniło mi sie, ze przepływam jakis fragment na morzu otwartym i sie boje jak cholera czy aby dopłyne ale to o moje zycie chodziło.. I rano pierwszy news to to ze sie statek obalił:eek: Nieraz miałam taki niezależny błysk np ze dawno sie z P nie kłóciłam i nagle P wraca w takim humorze, ze drzemy koty:eek: Albo,ze dzieci dawno kataru nie miały i rano mają kaszel:szok:

buziak, pisałaś o swoim zmyśle przewidywania kłótni, katarów, tonięcia statków. Mam to samo! Tyle że raz ze znajomymi tak przepowiedzieliśmy, że nam kapcie spadły. Była imprezka czteroosobowa u nas w domu, piliśmy i rozmawialiśmy do 4 rano, a ostatnim poruszonym przez nas tematem były samoloty. Kolega mówił, że to niesamowite, że taka wielka, ciężka maszyna wzbija się w niebo i że to jest bezpieczne i nie spada. Mój mąż na zmianę ze mną tłumaczył, jak to działa i czemu jest superbezpieczne, nawet trochę wbrew logice. Tak sobie naopowiadaliśmy o tym bezpieczeństwie, poszliśmy spać, a potem kilka godzin później budzi mnie telefon. Mama: - Słyszeliście?! Spadł samolot z prezydentem i wszystkimi ważnymi osobami w państwie. Zginęło 100 osób! No powiem Ci, że szczęka mi opadła i poczułam się co najmniej dziwnie :O
Zresztą innym razem z P. rozmawiałam o elektrowniach jądrowych, on też mi tłumaczył, czemu Czarnobyl już się nie zdarza i jest małe prawdopodobieństwo, a następnego dnia Fukushima... to naprawdę przerażające. Niestety, jak próbowaliśmy specjalnie naszym gadaniem uśmiercić Fidela, to się nie udało, więc nie da się tym sterować :p.
 
reklama
buziak, pisałaś o swoim zmyśle przewidywania kłótni, katarów, tonięcia statków. Mam to samo! Tyle że raz ze znajomymi tak przepowiedzieliśmy, że nam kapcie spadły. Była imprezka czteroosobowa u nas w domu, piliśmy i rozmawialiśmy do 4 rano, a ostatnim poruszonym przez nas tematem były samoloty. Kolega mówił, że to niesamowite, że taka wielka, ciężka maszyna wzbija się w niebo i że to jest bezpieczne i nie spada. Mój mąż na zmianę ze mną tłumaczył, jak to działa i czemu jest superbezpieczne, nawet trochę wbrew logice. Tak sobie naopowiadaliśmy o tym bezpieczeństwie, poszliśmy spać, a potem kilka godzin później budzi mnie telefon. Mama: - Słyszeliście?! Spadł samolot z prezydentem i wszystkimi ważnymi osobami w państwie. Zginęło 100 osób! No powiem Ci, że szczęka mi opadła i poczułam się co najmniej dziwnie :O
Zresztą innym razem z P. rozmawiałam o elektrowniach jądrowych, on też mi tłumaczył, czemu Czarnobyl już się nie zdarza i jest małe prawdopodobieństwo, a następnego dnia Fukushima... to naprawdę przerażające. Niestety, jak próbowaliśmy specjalnie naszym gadaniem uśmiercić Fidela, to się nie udało, więc nie da się tym sterować :p.

az strach Was zapraszac na piwo:eek: :-D:-D
i bardzo dobrze, ze nie mozecie tym sterowac, bo bałabym sie miec odmienne zdanie z Tobą tu na forum:-D:-D :tak:
A na powaznie, wiem ze tego sie nie przewidzi, ja nawet nie musze rozmawiac, przeleci mi przez głowe jakas mysl //nie wiadomo skąd, nagle ;o i za moment to sie dzieje.. Rozumiem to co czujecie doskonale!!! U nas w centrum miasta kręci sie cyganka i wrózy za pare złotych, pewnego dnia idąc na miasto wiedziałam ze ja spotkam:eek: nie wytłumacze skąd, jak i dlaczego - wiedziałam ze sie z nia zobacze i sciagnęłam ja na siebie!!! Wyobraz sobie, ze nawet sie mocno nie zdziwiłam gdy wychodzac ze sklepu na nią weszłam:-D
 
:-D:-D:-D

macku - chodzi mi o kształt tej wkładki, moze byc bardziej lezacy badz bardziej siedzacy, szerszy bądź węższy;-) Sama w sklepie decydujesz jaki wydaje Ci sie najwygodniejszy:tak:

a tu wynalazłam taki bajer :eek:

WANIENKA FISHER PRICE - RAINFOREST z materacykiem i zabawkami - Sprzedajemy.pl

ale to juz mi sie wydaje bajer.. moze nie kazda mama umie myc dziecko jak połozne:tak: ale w ogóle bez wkładek wydaje mi sie lepiej myje plecki czy dupke...
Wydaje mi sie ze to niepotrzebne, ale nie wiem bo nie miałam okazji skorzystac...

Ja taj wanience z FP mowie stanowcze nie...mialam niebieska z mlodym. rozni sie tylko zabawkami i kolorem wanienki. tego hamaka uzylam raz i to dla mnie bylo bez sensu bo dziecko w powietrzy musialo byc mocno zeby nie doslatlo po plecach tym garbem pod spodem co jest na srodku wanienki. a ze bylo na gorze to nie bylo zanurzone i mycie polegalo na polewaniu a dziecku bylo zimno. jak wywalilam ten hamak\ to znowu mlody yl za maly zeby siedziec a tego garba nie da sie zdjac i nie dalo sie polozyc dziecka tak zeby wygodnie umyc, a jak juz siedzaial i mogl tego garba wykorzystac to byl zdecydowanie za maly bo te wanienki z FP sa baardzo malutkie. wkurzylam sie i sprzedalam to cholestwo na allegro... kupilam zwykla najwieksza jaka byla,za 26 zl, i jeszcze miala termometr wbudowany:)bez korka ktory z FP wyskakiwal sam po miesiacu i woda sie wylewala w trakcie..aaaa porazka. tak wiec w skrocie ja teraz kupie najwieksza, bez korka, gabek wkladek i zabawek. Dorota to jest proste naprawde. ja od pierwszego dnia sama go kapalam w domu i nie spanikowalam a panikara jestem czasami:)i zadnych myjek tylko reka bo ja nawet dlasiebie nie lybie bo od razu mam schize i widze caly syf na nich:/

spaaaac!!!!cos sie nie wyspalam dzisiaj masakra:/
 
Ale przeciez myjke się pierze po kąpieli i powinno byc ok??... gąbki nie wypierzesz to jasne. A co do dłoni mam wrazenie ... myjac siebie hehe ze ręką nie zetrzesz tak wszystkiego dokladnie jak myjka:)
 
blond - czyli to co napisałam:tak:;-)
no ja kapałam półtorakilogramiaka i nie było wypadków;-)
mało tego jak P usłyszał, ze pielęgniarka pozwoliła MI (mi rozumiecie??? mi matce a go olała!!! tak bezpańsko!!)wykąpac bobasa to i on musiał, wiec nawet P kąpał:-D Tu popieram zdanie mojej tesciowej - zwykła wanienka;-) Ja bede miała ze stojakiem:tak: a nad tą wkładka sie zastanowie, ale jakby co to napewno wyjmowana

dorota - z mojego doswiadczenia. Po ciązy bola Cie plecy jak cholera zwłaszcza jak sie chylasz to raz. Po kąpieli dzidzia wrzeszczy z głodu i na łeb na szyje lecicie na cycka czy po gotową juz butle mleka. Kapiesz z reguły wieczorem i marzysz o tym zeby juz sie połozyc z małym i tyle. nie zawsze chce sie jeszcze mys czy prac myjki //zeby nie było ze ja brudas jestem:tak: ale pamietam jak było u nas - ja jak najszybciej karmiłam a P zajmował sie wylewaniem wody i chowaniem gadzetow po kapieli i watpie czy by prał myjki czy wkładki
 
Ostatnia edycja:
Ale przeciez myjke się pierze po kąpieli i powinno byc ok??... gąbki nie wypierzesz to jasne. A co do dłoni mam wrazenie ... myjac siebie hehe ze ręką nie zetrzesz tak wszystkiego dokladnie jak myjka:)

Dorota ale takiego niemowla sie nie "trze" :) delikatny plyn i nie trzeba go trzec, maja bardzo delikatna skore:) , zreszta zobaczysz jak Ci wygodniej bedzie. ja nawet mialam myjke dla malego ale tylko raz uzylam, on nie chcial, mi tez jakos tak nie bardzo bylo.

Buziak no taki 1.5 kg to juz calkiem.rafal jak sie urodzil to byl caly w luskach bo za dlugo byl w brzuchu i nie pozwolili mi go wycierac po tylko recznikiem papierowym przykladac, i potem smarowac czyms zeby te luski poodpadaly i zeby ranek nie bylo
 
Myjki to mi sie wydaje kwestia przyzwyczajenia. Moi chłopcy teraz dopiero zaczynają ich uzywac, ale to bardziej do zabawy. Ja i P tez nie uzywamy. A jak ktos uczy dziecko od małego to dzieciak sie przyzwyczaja;-)
Dorota - tu nikt Ci nie napisze jak "masz" kąpac myc czy ubierac, kazda sama zobaczy jak jej lepiej i wygodnie;-) Metodą prób i błędow.

I dopiero po jakims czasie rodzice zdaja sobie sprawe na ile niepotrzebnych bajerów dali sie naciągnąc:tak:



Dzis szaleje i jade na obiad do tesciów co by mi tyłek odpoczął od leżenia, szał z mojej strony:-D:-D:rofl2:
 
reklama
Do góry